Tusk ściągał na maturze z matematyki?

2010-09-01 16:46

Dzisiaj szkoły w całej Polskie świętowały rozpoczęcie roku szkolnego. 1 września staje się okazją do wspomnień uczniowskich czasów. Premier Donald Tusk, który jako absolwent był na uroczystości w I LO w Gdańsku zdradził, że chętnie sięga pamięcią do lat szkolnych. Jednak jedno wydarzenie dręczy go w snach po nocach – matura z matematyki. Czemu nie chciał się pochwalić jak zdał egzamin.

Kto by pomyślał, że szef rządu miał takie problemy z królową wszystkich nauk? Jak sam przyznał matematyka nie była jego mocną stroną, o czym przekonał się na egzaminie dojrzałości. O ile jeszcze jakoś cudem prześlizgnął się przez ten znienawidzony przedmiot z klasy do klasy, to na maturze przeżywał prawdziwy koszmar.

Patrz też: Premier Tusk strzeże córki jak oka w głowie (ZDJĘCIA)

- Właśnie dziś tu sobie uświadomiłem, że za moich rządów wróciła matura z matematyki. A mi się matura z matematyki śni do dziś po nocach. I nie wiem, jak ją zdałem. To znaczy wiem, ale nie powinienem o tym głośno mówić - żartował podczas rozpoczęcia roku szkolnego w swoim dawnym liceum.

To zwierzenie można rozumieć dość jednoznacznie, premier Tusk ściągał na maturze z matematyki?  Na potwierdzenie tych słów szef rządu dodał jeszcze, że byłoby niepedagogiczne gdyby pochwalił się tym wydarzeniem z życia szkolnego.

- Jednak skończyć jedynkę to jest powód do dumy – stwierdził premier.

Żeby nieco złagodzić swój wizerunek szkolnego kombinatora dodał też, że w I Liceum Ogólnokształcącym, które mieści się przy bramie Stoczni Gdańskiej. po raz pierwszy na serio się zakochał. A podczas zajęć z wychowania fizycznego, gdy namiętnie grał z kolegami w piłkę nożną, odkrył swój talent piłkarski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki