Wszystko działo się tak szybko, że kierowca autobusu nie miał najmniejszych szans na zahamowanie. Rowerzysta zginął na miejscu. Jego ciało zostało dosłownie rozerwane na strzępy.
Przeczytaj koniecznie: Warszawa: Trzy dni suszy w kranach
Przez ponad trzy godziny bardzo utrudniony był ruch w tamtej okolicy. Ul. Piłsudskiego to główna wylotówka na Białystok, codziennie jeździ tędy tysiące kierowców, więc szybko utworzyły się ogromne korki. Policja kierowała samochody na objazdy.