Inka wyszła za milionera

2009-04-21 9:45

To pewne. Halina G. razem ze swoim mężem dzień po wyjściu z aresztu wyjechała z Polski - dowiedział się "SE". Gdzie jest teraz? Nie wiadomo, ale biorąc pod uwagę możliwości finansowe jej męża, jest to na pewno miejsce luksusowe.

Kim jest tajemniczy Francuz Jerome B.? To francuski biznesmen, który ożenił się z "Inką", kiedy jeszcze siedziała w więzieniu. Pochodzi ze starego arystokratycznego rodu i ma majątek liczony w milionach euro. Czy los "Inki" wreszcie się odmieni i w ramionach księcia z bajki zacznie żyć uczciwie? Ci, którzy ją znają, mają wątpliwości. - Ona nie zna innego życia - mówi jeden ze śledczych. - Podejrzewam, że szybko wróci na złą drogę.

Historia miłości "Inki" i przystojnego Francuza jest jak z bajki. On - bajecznie bogaty, ona - piękna kobieta z nizin społecznych. Czy to normalne, żeby taki mężczyzna czekał kilka lat, aż panienka z półświatka wyjdzie z więzienia? - Być może to ma być jej strażnik - uważa jeden z oficerów. - Będzie ją utrzymywał i zarazem pilnował, by nie zdradziła wszystkiego, co wie.

Inny oficer, który zajmował się zabójstwem Dębskiego, nie wierzy w taką wersję. - Wydaje mi się, że miłość Jerome'a do "Inki" nie jest udawana.

Jerome poznał "Inkę" w 1996 roku, kiedy pracowała jako sekretarka. Zakochał się, a dwa lata później zabrał do domu na południu Francji i oświadczył się. Wtedy Halina G. odrzuciła jego zaloty. Oznajmiła, że jest mężatką. Jerome wrócił do niej niespodziewanie, kiedy siedziała już w więzieniu za pomoc w zabójstwie Jacka Dębskiego (41 l.). Pod koniec 2004 r. w więziennej sali odwiedzin ożenił się z Haliną G., która od tego momentu używa nazwiska męża.

Na razie Halina G. może cieszyć się wolnością, ale zapewne już wkrótce zajmą się nią austriackie służby, które objęły ją programem ochrony świadka specjalnego. Oznacza to, że będzie miała prawo do zmiany wyglądu, nazwiska i zamieszkania. - Ma wiedzę o powiązaniach "Baraniny" z funkcjonariuszami austriackiej policji i służb. Jeremiasz Barański był od lat 90. tajnym współpracownikiem EDOK, czyli policyjnej grupy operacyjnej, która zajmowała się zwalczaniem przestępczości zorganizowanej - mówi jeden z byłych oficerów KGP.

Potwierdza to były szef MSWiA Marek Biernacki (50 l.). - Ta wiedza może być dla austriackich służb zabójcza - mówi polityk.

"Inka" może się jeszcze okazać bardzo cenna dla naszych organów ścigania. Śledczy podejrzewają, że może coś wiedzieć o kulisach zabójstwa byłego komendanta głównego policji Marka Papały. - "Inka" nie chciała się z nami dzielić informacjami na ten temat - mówi Biernacki. Zdaniem naszego informatora, może jednak wiedzieć sporo. - Niewykluczone, że będzie chciała kogoś szantażować, może też próbować handlować swoją wiedzą. A to oznacza, że jej powrót do przestępczego światka jest niewykluczony - dodaje. Czy CBŚ zamierza jeszcze przesłuchiwać Inkę? - Nie mogę się na ten temat wypowiadać - ucina mł. insp. Paweł Wojtunik, dyrektor Centralnego Biura Śledczego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki