Warszawa: Stracił prawo jazdy przez odmrażacz do szyb - teraz je odzyskał!

2010-06-02 3:00

Sprawiedliwość jednak zatryumfowała! Marian Słowik (65 l.), którego funkcjonariusze z drogówki posądzili o prowadzenie auta po pijanemu, został uniewinniony. Sąd nie miał wątpliwości, że wynik na alkomacie był fałszywy, a wszystkiemu winny był odmrażacz do szyb z alkoholem.

- Cieszę się, że mam to wreszcie za sobą i że sąd nie miał wątpliwości co do wyroku. Mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiał przeżywać czegoś takiego. Nie dość, że przez 3 miesiące nie miałem prawa jazdy, to jeszcze najadłem się wstydu co niemiara, kiedy uznano mnie za pijaka - kwituje wyrok szczęśliwy Marian Słowik.

Sąd, po zapoznaniu się z opinią biegłego, nie miał wątpliwości, że pan Marian nie był pod wpływem alkoholu. Wszystkiemu winien był odmrażacz do szyb, którego mężczyzna użył w czasie największych mrozów tej zimy, 5 stycznia, zanim wsiadł za kółko. Środek zawierał alkohol etylowy. Kierowca zwyczajnie nawdychał się go i dlatego, kiedy kontrolowała go drogówka, alkomat pokazał ponad 0,3 promila. Wtedy pan Marian od razu stracił prawo jazdy, a policjanci skierowali sprawę do sądu.

Już podczas pierwszej rozprawy sędzia Michał Truszkowski zdecydował, że mężczyźnie należy natychmiast oddać prawo jazdy, ale z wyrokiem musiał się wstrzymać, dopóki nie poznał opinii biegłego. Podczas ostatniej rozprawy właśnie na podstawie tej opinii uznał, że pan Marian nie pił i nie może odpowiadać przed sądem tak jak każdy pospolity pijak, który siada za kółko. Uznał, że alkohol znalazł się w ustach mężczyzny, ale nie było go we krwi. Dlatego alkomat pokazał zły wynik.

- Oby ta sprawa była przestrogą dla innych. Uważajcie, czego używacie w swoich autach - apeluje Marian Sło-wik, który od tamtej pory drży na widok policyjnego pa-trolu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki