- Sąd w Mławie przedłużył areszt dla Bartosza G., podejrzanego o pozbawienie życia 16-letniej Mai.
- 17-latek usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, a jego zachowanie wywołało kontrowersje.
- Mieszkańcy Mławy domagali się odpowiedzi od domniemanego sprawcy. Jak zareagowała jego matka na obecność mediów?
Mława. Sąd przedłużył areszt dla Bartosza G. To domniemany zabójca 16-letniej Mai
O 30 dni przedłużył areszt dla Bartosza G. sąd w Mławie. 17-latek został tam przewieziony prosto z prokuratury w Płocku, gdzie usłyszał w czwartek, 25 grudnia, zarzut zabójstwa 16-letniej Mai popełnionego ze szczególnym okrucieństwem. Pod budynkiem sądu w Mławie pojawiła grupa mieszkańców, którzy chcieli spojrzeć w oczy domniemanemu zabójcy.
- Dlaczego to zrobiłeś? - pytali, ale nie doczekali się odpowiedzi.
Bartosz G. co prawda nic nie mówił, ale sprawiał wrażenie butnego i pewnego siebie. Szedł z wysoko uniesioną głową, nie zasłaniając twarzy, ze starannie wystylizowaną, nażelowaną fryzurą. Tego samego dnia milczał też w prokuraturze, bo nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Ma teraz trafić do aresztu w Płońsku lub Płocku.
W prokuraturze zabrało także rodziców 16-letniej Mai, ale to tylko dlatego, że nie byli w stanie się tam pojawić. Na miejscu była za to matka Bartosza G., która postanowiła rozmówić się z dziennikarzami.
- To, że państwo robicie sobie po prostu szopkę i cyrk (...) Nie życzę nagrywania, nie życzę sobie, i mój syn również. I bardzo bym prosiła to uszanować - powiedziała do przedstawicieli mediów.
Bartosz G. pojawił się w Mławie po raz pierwszy od końca kwietnia, kiedy doszło też do zbrodni. Chłopak pojechał na wycieczkę do Grecji, gdzie został niedługo później zatrzymany. Od tamtej pory trwała procedura ekstradycyjna, która zakończyła się kilka dni temu.