Warszawa: Sprawdzają wały przeciwpowodziowe

2010-08-11 20:00

Wczoraj naukowcy z Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Raszynie rozpoczęli badanie wałów po powodzi. Gdy na Wiśle utrzymywał się wysoki poziom wody, zostały ono mocno nadwyrężone. Za kilka miesięcy okaże się, w jakim są stanie.

Naukowcy rozpoczęli pracę od Wału Zawadowskiego. Przypomnijmy, że tutaj podczas fali powodziowej w stolicy sytuacja była najgorsza. Wtedy strażacy całą noc walczyli o utrzymanie wału. A władze miasta zapowiadały, że wały będą dokładnie przebadane.

I właśnie teraz zaczęły się te badania. Najpierw geodeci wytyczają trasę, gdzie zostaną pobrane próbki z wału. Inżynierowie robią to na podstawie rozmów z mieszkańcami, którzy najlepiej wiedzą, gdzie w czasie powodzi wały przeciekały. Badania będą też prowadzone w miejscach, gdzie układane były worki z piaskiem. - Wwiercamy się na głębokość 8 m, czyli dwa metry pod wał. Pobieramy próbki gleby, opisujemy, pakujemy i zabieramy do laboratorium, gdzie szczegółowo je zbadamy i poznamy kondycję wałów - mówi dr Piotr Filipowicz (35 l.) z Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego.

Naukowcy muszą opisać i zabrać do analizy każdą nową warstwę gleby, by stworzyć profil wału. Na miejscu pracuje również sonda pneumatyczna, która ma za zadanie ocenić zagęszczenie wału. Badanie polega na liczeniu uderzeń sondy. - W jednym punkcie pracujemy od godziny do dwóch - w zależności na co trafimy. Gdy sonda trafi na cegły bądź jak dziś wkręci się w siatkę ogrodzeniową, to ten czas się wydłuża - wyjaśnia dr Filipowicz.

Naukowcy zbadają 84 km wałów w wybranych punktach po obu stronach Wisły. Na pobranie próbek, przebadanie ich w laboratorium i przygotowanie raportu pracownicy Instytutu mają czas do 10 listopada.

W najbliższym czasie ich praca skupi się na Wale Zawadowskim aż do Portu Czerniakowskiego. W przyszłym tygodniu próbki zostaną pobrane z Nowego Dworu Mazowieckiego i Jabłonny, po czym wrócą do Warszawy i tak aż do Płocka. - Takie badanie przeprowadza się co 5 lat oraz po sytuacjach powodziowych. Po badaniach okaże się, czy wały wymagają naprawy - dodał dr Filipowicz.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki