TEST, OPINIA - Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM: nieoczywisty ideał?

2018-04-04 5:46

Kiedyś Porsche oznaczało tylko i wyłącznie jeden model – legendarne 911. Z biegiem lat rynek motoryzacyjny zmienił potrzeby i dziś nie mając w gamie SUV-a lub crossovera, zatoniesz jak Titanic. Choć w pierwszej chwili połączenie słów Porsche i SUV wydaje się absurdalne, z każdą minutą za kierownicą modelu Porsche Macan S przekonywałam się, że to wcale nie ślepa uliczka.

Myśląc o Porsche przez długie lata na myśl przychodziły tylko poszczególne wcielenia legendarnego modelu 911. Jednak czasy się zmieniają. Teraz wszyscy muszą robić wszystko, aby utrzymać się na rynku. A 911, choćby nie wiem jak była pożądana, sama nie utrzyma całej marki. Dlatego Porsche w 2002 roku wprowadziło do oferty dużego SUV-a – model Cayenne. Wszyscy pukali się w czoło, ale kilka lat później Cayenne ze świetnymi wynikami sprzedaży mógł się triumfalnie śmiać. Kując żelazo póki gorące Porsche w 2013 roku zaprezentowało kompaktowego SUV-a – model Macan. Cayenne zyskał mniejszego brata, a marka z herbem na masce zaczęła docierać do większego grona klientów. Wszak to właśnie SUV-y i crossovery są w ostatnich latach najbardziej popularnymi typami nadwozia. Można pomyśleć "phi, SUV jak każdy inny, tylko bardzo premium". Oj nie... Ale o tym miałam się dopiero przekonać.

Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM Link: Zobacz więcej w galerii

P jak pierwowzór

Patrząc na Porsche Macan z przodu, nawet dziecko widząc go po raz pierwszy domyśli, że to Porsche. Charakterystycznych reflektorów nie sposób pomylić z jakąkolwiek inną marką. Są do tego w pełni LED-owe i wyposażone w system Porsche Dynamic Light System Plus, wymagający dopłaty 13 711 zł.

Masywność frontu podkreśla odważnie narysowany zderzak – to prawdziwy festiwal wlotów. Duża osłona chłodnicy podkreśla sportowy charakter auta. Dodatkowo boczne otwory wyposażone w skrzelopodobne poprzeczki optycznie poszerzają auto, dodając mu jeszcze więcej zadziorności. Czarne wstawki kontrastują z jasnosrebrnym nadwoziem w kolorze Rhodium Silver Metallic. Kolor w pierwszej chwili wydaje się zwyczajny, jednak to dość nieoczywisty odcień – srebrny metalik z delikatną domieszką niebieskiego.

Obserwując auto z profilu łatwo dostrzec nawiązania do modelu 911. Gwałtownie opadająca tylna szyba swoim nachyleniem przypomina legendę Porsche. Jednak z tyłu Macan najmniej mi się podoba. Ostry wyraz frontu został zastąpiony obłymi kształtami. Choć "fasolkowate" lampy to prawdziwy trójwymiarowy majstersztyk, całość wygląda trochę topornie. Pazura dodaje jednak łagodnie spływający z dachu spoiler i dwie podwójne końcówki układu wydechowego, które odważnie wystają spod zderzaka. Po uruchomieniu auta (szczególnie na zimnym silniku) wydobywa się z nich niesamowicie przyjemny i jeżący włosy na karku gardłowy pomruk.

Testowy egzemplarz Porsche Macan S posiadał 20-calowe aluminiowe felgi z oponami o całkiem sensownym profilu 255/50/20. Są to obręcze "mniejsze" (dziwnie to brzmi w odniesieniu do 20 cali...), przeznaczone na zimę i wyglądają bardzo proporcjonalnie – nie są za małe, ale też nie przypominają amerykańskiego tuningu.

Zaskoczeniem jest dostępny w aucie tryb off-road i asystent zjazdu. Nie wiem kto zabierze wartego ponad pół miliona złotych Macana na bezdroża. Inteligentny napęd na cztery koła zapewnia świetną przyczepność nawet przy trudnych warunkach pogodowych, z piachem i błotem też sobie poradzi. Ale nawet wysoki profil opony nie uchroniłby 20-calowych obręczy przed koleinami czy poligonem. Bądźmy zatem szczerzy – Macan S to chłopak z miasta.

Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM Link: Zobacz więcej w galerii

P jak pianino

Macan zaskakuje wieloma aspektami wnętrza. Pierwszy to porażająco duża liczba przycisków symetrycznie rozmieszczonych na tunelu środkowym. Swoją liczbą spokojnie mogą konkurować z przeciętnym pianinem. Wsiadając do Macana po raz pierwszy trudno znaleźć podstawowe funkcje, jak choćby podgrzewanie przedniej szyby. Przycisków jest dużo, ale są fizyczne, a nie dotykowe, przez co z czasem większość opcji możemy obsługiwać bez patrzenia. Mimo przerażającego pierwszego wrażenia, do tej nietypowej klawiatury da się po kilku dniach przywyknąć.

P jak perfekcja

Wnętrze testowanego egzemplarza utrzymano w czarno-białej tonacji. Skórzana tapicerka jest miła w dotyku, aczkolwiek nieco śliska. Trudno powiedzieć jak będzie się prezentować po kilku latach eksploatacji. Nie sposób pominąć jakość wykończenia i spasowania wnętrza. Wszystko jest dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Czerwone szwy na desce rozdzielczej, czarna alcantara na suficie, niemal białe pasy bezpieczeństwa czy idealnie równe szczeliny między poszczególnymi elementami. Szczególnie zaskakuje jakość plastików. Nie ma mowy o "piano black" czy marnym plastiku rodem z recyklingu. Tworzywa są twarde i porządne. Widać, że Porsche nie oszczędza na detalach.

Wbrew pozorom charakter wnętrza Macana jest dość klasyczny. Nie znajdziemy w nim np. head-up'a ani wirtualnych zegarów. Zamiast nich mamy analogowe wskaźniki. Prędkościomierz po lewej stronie jest tak nieczytelny, że nie ma po co na niego patrzeć, ale sytuację ratuje obrotomierz. Znalazł się w jedynym właściwym dla auta sportowego miejscu – na środku. Jest duży, wyraźny i posiada dodatkowy wyświetlacz biegów i elektroniczny prędkościomierz.

Po prawej stronie znalazł się prosty komputer pokładowy, którym sterujemy za pomocą zaledwie jednego pokrętła. Kierownica świetnie leży w dłoniach i jest ciekawie zaprojektowana za sprawą "ażurowych" wstawek (widać łopatki znajdujące się za nią). W przeciwieństwie do tunelu środkowego jest banalnie prosta w obsłudze. Dwa intuicyjne pokrętła odpowiadają za sterowanie multimediami i komputerem pokładowym, na którym możemy wyświetlać m.in. przebiegi, wskazania nawigacji, ciśnienie w oponach, rozkład napędu pomiędzy osiami, ograniczenia prędkości itp. Jak na auto sportowe przystało mamy także wskaźniki ciśnienia i temperatury oleju oraz temperatury płynu chłodzącego.

Skoro jesteśmy przy kierownicy warto wspomnieć o trudnym do odnalezienia przycisku jej podgrzewania. Ukryto go tak, że w życiu bym go nie znalazła gdyby nie wyszukiwarka Google. Na początku myślałam, że tej opcji po prostu nie ma. Ale jest. W kierownicy. Tak – "w" kierownicy. Trzeba włożyć palec w otwór w dolnej części ramienia kierownicy i namierzyć przycisk, który nie jest nawet w żaden sposób oznaczony na zewnątrz. Jednym słowem – jak nie wiesz, że tam jest, to w życiu go nie znajdziesz.

Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM Link: Zobacz więcej w galerii

P jak przestrzeń

Coś do czego trudno się przyzwyczaić, to gabaryty Macana, a raczej kontrast pomiędzy wielkością zewnętrzną a kabiną pasażerską. Porsche Macan mierzy 4697 mm długości i 1923 mm szerokości (bez lusterek), zatem mały nie jest. Jednak zajmując miejsce w wysoko osadzonej kabinie, poczujemy się mniej więcej jak w aucie kompaktowym. Ani z przodu, ani z tyłu nie ma zbyt dużo przestrzeni, szczególnie jeśli planujemy zabrać na pokład wyższych pasażerów. Ze wszystkich stron otaczają nas elementy wnętrza, a linia okien jest poprowadzona dość wysoko. Efekt końcowy to mała kabina w dużym aucie. Rozmiary wnętrza sugerują, że jest to auto małe, zwinne i wszędzie się zmieści. W praktyce pilotujemy jednak spory krążownik, który nie zamierza ukrywać swoich gabarytów.

Dużym ułatwieniem są jednak przednia i tylna kamera cofania, które niestety przy niesprzyjającej pogodzie strasznie się brudzą. Nie wiem dlaczego marka tak ekskluzywna jak Porsche nie może zrobić chowanej kamery, aby zabezpieczyć ją przez brudem, skoro nawet Volkswagen w modelu Polo stosuje takie rozwiązanie.

Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM Link: Zobacz więcej w galerii

P jak prezes

Mimo, że Porsche Macan nie jest najbardziej przestronnym SUV-em w swojej klasie, może pochwalić się niesamowicie wygodnymi fotelami. Są obszerne i sterowane dosłownie we wszystkich możliwych kierunkach. Przód-tył, góra-dół, nachylenie siedziska, wysuwana część pod kolanami, dopompowywane boczki – czego dusza zapragnie. Docisk boczków możemy regulować nie tylko w oparciu, ale także w miejscu gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę. Fenomenalnie trzymają w zakrętach, jednak w połączeniu z dość szerokim progiem nieco utrudniają wysiadanie.

Z tyłu nie znajdziemy zbyt dużo przestrzeni, szczególnie jeśli z przodu zasiądą wyższe osoby. Niewygodnie będzie zwłaszcza osobie podróżującej na środku tylnej kanapy ze względu na szeroki tunel środkowy i twarde wykończenie oparcia będącego podłokietnikiem.

Pojemnością zaskakuje jednak bagażnik. Oferuje aż 500 litrów przestrzeni, a po złożeniu oparć kanapy – 1500 litrów. Jest dość głęboki, a szeroki próg załadunkowy może utrudnić niższym osobom sięgnięcie do jego wnętrza. Ułatwieniem w rozplanowaniu bagaży są szyny umieszczone w podłodze i przesuwana po nich aluminiowa przegroda, która pozwoli oddzielić delikatne rzeczy od reszty. W tym miejscu warto też wspomnieć o ciekawym sposobie otwierania bagażnika z zewnątrz – możemy to zrobić albo z kluczyka, albo za pomocą przycisku umieszczonego u nasady wycieraczki.

Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM Link: Zobacz więcej w galerii

P jak power

I wreszcie to co tygryski lubią najbardziej. Silnik. Precz z dowsizingiem, cylindrową kastracją i powolnym dobijaniem prawdziwej motoryzacji. Pod maską Porsche Macan S znalazła się 3-litrowa benzynowa jednostka V6 generująca 340 KM i maksymalny moment obrotowy 460 Nm. Mimo słusznej masy 1865 kg, pierwsza "setka" na liczniku według danych katalogowych powinna pojawić się po 5,2 sekundy.

Aby sprawdzić ile faktycznie Macan potrzebuje czasu do osiągnięcia 100 km/h ze startu zatrzymanego, zabraliśmy go na pomiary urządzeniem Racelogic, wykorzystującym GPS do mierzenia przyspieszenia. Korzystając z procedury startowej Macan powtarzalnie robił wyniki na poziomie 5,8 s, czyli 0,6 s wolniej, niż obiecuje producent.

WIDEO - tak brzmi i przyspiesza Macan S

Odpalając Macana S stacyjką umieszczoną standardowo dla marki po lewej stronie kierownicy, poczujemy się jak w aucie sportowym. W końcu takie rozwiązanie nawiązuje do wyścigu Le Mans, który zaczynał się od biegu kierowców do swoich aut. Po obudzeniu V-szóstki ze snu, do uszu dobiegnie niesamowicie ostry i niemający nic wspólnego z subtelnością dźwięk dwóch kilogramów gwoździ wrzucanych do metalowego wiadra. W tym warkocie jest nawet nuta wulgarności. V-szóstka brzmi głośno i odważnie, nawet bez wciśnięcia przycisku w pełni aktywującego talent wokalny układu wydechowego.

Choć producent obiecuje średnie zużycie paliwa na poziomie 9 l/100 km, nie jest to wynik zbyt realny. W praktyce przy dynamicznej jeździe po mieście trzeba liczyć się z apetytem 16-17 l/100km. Zdejmując nogę z gazu uda się zejść do 13, a w trasie możliwe do osiągnięcia jest niecałe 11 l/100 km. Rozwiązaniem na tak spory apetyt, jest wymiana standardowego 65-litrowego zbiornika paliwa na 75-litrowy. W konfiguratorze taka modyfikacja jest dostępna bez dopłaty.

Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM Link: Zobacz więcej w galerii

P jak petarda

Jak na auto usportowione przystało, w Macanie S pojawiły się tryby sportowej jazdy. Konstruktorzy darowali sobie tryb Normal/Comfort, wiedząc, że i tak nikt nie będzie zakładał Macanowi kagańca. Mamy zatem do dyspozycji "zwykły" tryb Macan S, a także dwa zaostrzające jego charakter: Sport i Sport Plus. Pierwszy budzi potencjał auta jak poranna kawa. Silnik chętniej reaguje na polecenia wydawane prawą stopą, zawieszenie napina się sprawiając, że dosłownie czujemy jedność z autem a prowadzenie staje się jeszcze przyjemniejsze.

Tryb Sport Plus równie dobrze mógłby się nazywać Trybem Petardą – to wariant na tor, albo dla prawdziwych mistrzów kierownicy. W mieście jednak bywa uciążliwy, ponieważ bardzo długo przeciąga biegi (na "dwójce" potrafi jechać do ponad 90 km/h), czego efektem jest wyjący do 5 tys. obrotów silnik. Do wścieklej, torowej jazdy – jak najbardziej, na co dzień może trochę zmęczyć.

P jak PDK

Trzylitrowy silnik współpracuje z dwusprzegłową 7-biegową automatyczną przekładnią Porsche Doppelkupplung. Jednak nawet Niemcy, łamiąc sobie na tej nazwie języki, używają skrótu PDK. Mamy możliwość zmiany biegów za pomocą łopatek przy kierownicy, jednak skrzynia PDK sama robi to tak dobrze, że aż żal jej przeszkadzać. Przełożenia są dość długie, co sprawia, że Macanem bardzo wygodnie podróżuje się w trasie. Przy prędkości autostradowej obrotomierz wskaże spokojne 2 tys. obrotów.

Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM Link: Zobacz więcej w galerii

P jak prowadzenie

SUV-y mają to do siebie, że rzadko prowadzą się faktycznie dobrze. Jednak Porsche czerpiąc z wieloletniego doświadczenia w sportach motorowych, nie mogło stworzyć auta jeżdżącego źle. Mimo, że podczas prowadzenia czuć, że Macan swoje waży, ma to swoje zalety. Dzięki "toporności" prowadzi się bardzo pewnie: nie podskakuje, nie myszkuje po drodze, jest bardzo stabilny. Nawet jeśli trochę za szybko wejdziemy w zakręt, nie ma mowy o wymykaniu się auta spod kontroli. Dopiero gdy znacznie przesadzimy z prędkością, Macan będzie chciał wyrzucić swój zaokrąglony "kuperek" na zewnątrz łuku. Jest to jednak zachowanie przewidywalne – już wchodząc w zakręt poczujemy, że coś się będzie działo. Kierowca od początku do końca ma kontrolę nad sytuacją.

Porsche Macan S w kwestii prowadzenia nie przypomina SUV-a. Mimo, że siedzimy wyżej, a auto swoje waży, prowadzi się pewnie, bez typowego dla SUV-ów "pływania". Podczas spokojnej jazdy większość momentu obrotowego trafia na tylną oś (w stosunku około 80/20). Jeśli zdecydowanie przyspieszymy, przednie i tylne koła podzielą się momentem po równo. Podobne zjawisko występuje podczas przyspieszania w zakręcie, dzięki czemu mamy poczucie zacieśniania toru jazdy.

Układ kierowniczy Macana to prawdziwy majstersztyk. Doskonale pozwala poczuć co się dzieje z kołami. Można wręcz odnieść wrażenie, że sterujemy nim za pomocą myśli – tak dobrze przekładnia rozumie polecenia wydawane rękami.

Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM Link: Zobacz więcej w galerii

P jak pneumatyka

W Porsche Macan S zastosowano pneumatyczne zawieszenie Porsche Active Suspension Management (PASM) z systemem samopoziomowania i regulacji prześwitu. Za pomocą przycisku możemy nie tylko podnosić i obniżać auto, ale także utwardzić zawieszenie. Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość rozgraniczenia nastawów silnika i zawieszenia w niemal dowolnej konfiguracji. Przełączając auto w tryb Sport, zawieszenie automatycznie przybiera te same ustawienia, jednak możemy wymusić na nim jeszcze mocniejsze utwardzenie (Sport Plus), lub pracę bardziej zrównoważoną w trybie normalnym. Tak samo w drugą stronę – zostawiając silnik na zwykłych ustawieniach, możemy zamienić zawieszenie w zbrojony beton za pomocą dwukrotnego przycisku z ikoną amortyzatorów.

Jak większość współczesnych samochodów, a szczególnie tych segmentu premium, Porsche Macan S posiada asystenta utrzymywania pasa ruchu, jednak nie jest to najbardziej dopracowany system na rynku. Pozostawiony bez opieki jedzie mało subtelnym zygzakiem, a jeśli zbliżamy się do krawędzi pasa aby za moment rozpocząć wyprzedzanie, kierownica stawia zdecydowany opór i wręcz "chce" odbić w drugą stronę. Jeśli najedziemy na linię, rozlegnie się przerażający za pierwszym razem dźwięk przypominający dubstep.

Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Porsche Macan S 3.0 V6 340 KM Link: Zobacz więcej w galerii

P jak paragon

Cena bazowa Porsche Macan zaczyna się od 226 400 zł, czyli jest to prawie najtańsze Porsche w gamie (tańszy o niecałe 2 tys. zł jest model 718 Cayman). Wersja Macan S zaczyna się od 283 968 zł. Testowy egzemplarz po doliczeniu wszystkich dodatków wyceniono na 600 265 zł – czyli ponad 300 tys. zł w samych "gadżetach". Na liście kosztownego wyposażenia znalazły się m.in. Pakiet Sport Design z czarnymi nakładkami progowymi (22 587 zł), asystent parkowania z kamerami cofania (10 529 zł), pneumatyczne zawieszenie (13 528 zł), sportowy układ wydechowy (12 365 zł), adaptacyjne sportowe fotele (9181 zł) czy system audio Burmester (24 424 zł).

P jak Porsche

Podobno zakochać się można tylko raz. Gdy szłam na pierwsze spotkanie z Porsche (a było to już jakiś czas temu), nie rozumiałam fenomenu marki. Finał jest taki, że do tej pory widząc na ulicy Panamerę oglądam się za nią czując... tęsknotę? Macan na początku mnie do siebie nie przekonał. Wbrew pozorom ma całkiem dużo wad: nieintuicyjne wnętrze, jest ciasny, momentami nieco toporny. Ale prowadzi się tak fenomenalnie i jest tak dobry w tym, jaki jest, że można mu wiele wybaczyć. Porsche Macan to nie pierwsza miłość, zaślepiona motylami w brzuchu. To uczucie, do którego trzeba dorosnąć. Ale jakimś cudem i tak nie chciałam się z nim rozstawać.

Porsche Macan S 3.0 V6 - dane techniczne

SILNIK V6 24V
Paliwo benzyna
Pojemność 2967 cm3
Moc maksymalna 340 KM / przy 5500 obr./min.
Maks mom. obrotowy 460 Nm przy 1450-5000 obr./min.
Prędkość maksymalna 254 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 5,2 s
Skrzynia biegów automatyczna PDK 7 biegów
Napęd na cztery koła
Zbiornik paliwa (w zależności od wersji) 65 l/ 75 l
Katalogowe zużycie paliwa
(miasto/ trasa/ średnie)
11,6 l / 7,6 l / 9 l
poziom emisji CO2 212 g/km
Długość 4697 mm
Szerokość 1923 mm
Wysokość 1624 mm
Rozstaw osi 2810 mm
Masa własna 1865 kg
Dopuszczalna masa całkowita 2550kg
Pojemność bagażnika (po złożeniu kanapy) 500 l / 1500 l
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane
Zawieszenie przód kolumny McPhersona
Zawieszenie tył wielowahaczowe
Opony przód i tył (w testowym modelu) 255/50 R20

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki