Tragiczny wypadek polskiego autokaru w Chorwacji

i

Autor: AP Photo Tragiczny wypadek polskiego autokaru w Chorwacji

Wypadek polskiego autokaru

"Ja też miałem być w tym autokarze". Wyznanie organizatora wycieczki. Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji

2022-08-06 18:40

Coraz więcej wiadomo o tragicznym wypadku polskiego autokaru w Chorwacji. Liczba zabitych wynosi 12 osób, 32 pasażerów zostało rannych, w tym 19 ma poważne obrażenia. Tymczasem organizator wycieczki, pan Jarosław z pielgrzymkowego biura podróży "U brata Józefa", przerwał milczenie. Jak powiedział, on też miał być w feralnym autokarze. Przeszkodził w tym... pogrzeb matki.

Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji. Organizator wycieczki ocalał w wyniku dramatycznego zbiegu okoliczności

Tak tragicznego wypadku polskiego autokaru nie było od lat. 6 sierpnia wczesnym rankiem autokar wiozący 44 Polaków przez Chorwację z nieustalonych jeszcze przyczyn zjechał z chorwackiej autostrady do rowu. Zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne, w tym 19 jest w ciężkim stanie. Wiadomo, że autokarem podróżowali polscy pielgrzymi, jechali z Zagrzebia do Medjugorje w Bośni i Hercegowinie. Pochodzili z Wielkopolski oraz spod Radomia. Pojechali na pielgrzymkę z biurem "U brata Józefa". Pan Jarosław, właściciel biura, organizuje pielgrzymki właśnie do Medjugorje, ale także do Ziemi Świętej czy Włoch. Niestety, tym razem podróż zakończyła się tragicznie. I mogłaby się tak zakończyć także dla pana Jarosława, gdyby nie niezwykły - i również dramatyczny - zbieg okoliczności. Pan Jarosław z pielgrzymkowego biura podróży "U brata Józefa", przerwał milczenie. Jak powiedział w "Fakcie, on też miał być w feralnym autokarze. Przeszkodził w tym... pogrzeb matki. Z powodu osobistego dramatu pan Jarosław zdecydował się dołączyć do wycieczki dopiero potem i kupił nawet bilet lotniczy. "To dla mnie bardzo bolesna sprawa. Tym bardziej że dzisiaj właśnie pochowałem swoją mamę. Wracam teraz z pogrzebu i jadę na policję. Jest to naprawdę dla mnie trudne, ale nieznane są wyroki pana Boga, których doświadczamy" - powiedział i dodał, że jedzie na przesłuchanie.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Wideo pokazuje polski autokar na 7 minut przed wypadkiem! Czy coś zapowiadało tragedię w Chorwacji?

PRZECZYTAJ TAKŻE: Takim autobusem jechali Polacy! Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji

Jak mogło dojść do tak wielkiej tragedii? To wyjaśni śledztwo polskiej i chorwackiej prokuratury. Na razie mnożą się spekulacje. Jak podała chorwacka telewizja HRT, prawdopodobną przyczyną wypadku było zaśnięcie kierowcy, a według wstępnych informacji Ministerstwa Infrastruktury pojazd był sprawny technicznie. Na zdjęciach z miejsca wypadku widzimy napis "DK Bus" na boku pojazdu. Nie jest to jednak nazwa aktualnego przewoźnika. Jak potwierdza duńska firma DK Bus, autokar został kilka lat temu sprzedany do Polski, a stare logo zostało na pojeździe.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji. Straszna relacja świadka. "Ludzie zawodzili, było dużo martwych"

PRZECZYTAJ TAKŻE: Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji. Wiemy, skąd byli pielgrzymi

Wypadek autokaru z polskimi pielgrzymami w Chorwacji

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki