Cysterną po pijaku. Kierowca "tankował" w czasie jazdy i jechał zygzakiem

2020-01-24 16:09

2,3 promila - tyle miał kierowca białoruskiej ciężarówki zatrzymany przez policjantów z Białej Podlaskiej. Jazda cysterną po pijaku została zakończona przez policję dzięki zgłoszeniu innego kierowcy.

Cysterną po pijaku. Kierowca tankował w czasie jazdy i jechał zygzakiem

i

Autor: Policja/ Materiały prasowe Cysterną po pijaku. Kierowca "tankował" w czasie jazdy i jechał zygzakiem

Szofer kierujący lawetą należącą do białoruskiego przewoźnika sam postanowił zatankować przed podróżą. Możliwe, że pił alkohol nawet podczas jazdy, bo pierwszym co poczuli policjanci z Białej Podlaskiej po otwarciu kabiny była silna woń alkoholu.

Sprawdź także: Prowadził przez niemal 15 godzin bez przerwy. Próbował ukryć ten fakt, wyjmując kartę z tachografu

Wszystko zaczęło się od wzorowej postawy innego kierowcy, który widząc cysternę jadącą zygzakiem i z trudem utrzymującą się na drodze, nabrał podejrzeń, że jest ona prowadzona przez pijanego szofera. Zgłoszenie pozwoliło zlokalizować Białorusina akurat gdy zjeżdżał na parking w miejscowości Woskrzenice Duże. Funkcjonariusze policji zatrzymali go i zbadali alkomatem. Wynik był przerażający - wynosił 2,3 promila alkoholu w organizmie.

52-letni kierowca Scani został zatrzymany do wyjaśnienia i usłyszał już zarzuty. Kierowanie w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności. O jej wymiarze zadecyduje sąd.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki