Autor: GDDKiA Odcinkowy pomiar prędkości, autostrada A1

Ile "zarabia" odcinkowy pomiar prędkości na A1? MILIONOWE wpływy do budżetu!

Maciej Lubczyński

2021-02-16 12:31

Niebawem minie miesiąc od uruchomienia odcinkowego pomiaru prędkości na autostradzie A1. Już teraz wiadomo, że z budżetowego punktu widzenia był to strzał w dziesiątke. Policja twierdzi jednak, że również w kwestii bezpieczeństwa odnotowano poprawę. Ile "zarabia" odcinkowy pomiar?

Najnowsze z działu

Ten samochód kupicie od ręki. Suzuki Vitara - uniwersalna hybryda dla każdego

Materiał sponsorowany

Sprawdzamy wyposażenie Corolli

Toyota Corolla Cross już w Polsce. Czy powtórzy sukces lidera polskiego rynku?

Nie jest tanio

Nissan X-Trail już w sprzedaży. Cennik modelu, ile kosztuje hybryda?

Zgnieciona jak puszka

Z kabiny zostały strzępy. Laweta czołowo zderzyła się z autokarem

Ucieczka, pościg i zatrzymanie

Policjanci odzyskali kampera. Kierowca uciekał przez mokradła

Odcinkowy pomiar prędkości kosi kierowców jednego po drugim! Na autostradzie A1, prędkość jest mierzona na dwóch odcinkach - między Tuszynem a Piotrkowem Trybunalskim, a także od Kamieńska aż do Częstochowy. Ten drugi fragment ma aż 41 km i "łapie" na gorącym uczynku średnio ponad 1000 kierowców dziennie.

Sprawdź: Podwyżka na autostradzie A2! Za przejazd zapłacisz KROCIE! Ile wynosi nowa cena?

Jak informuje Dziennik Łódzki, od 20 stycznia 2021 roku, odcinkowe pomiary zarejestrowały wykroczenia 27,1 tysięcy razy. Choć od zanotowania wykroczenia do wpływu pieniędzy z mandatu droga jest dość długa, nie ulega wątpliwości, że odcinkowy pomiar uruchomiony ze względu na bezpieczeństwo, zabezpieczył również wpływy do budżetu w pewnej wielkości. Gdyby każde wykroczenie kończyło się nałożeniem 100-złotowego mandatu, wpływ wyniósłby już ponad 2,7 miliona złotych!

Dodatni wpływ na budżet, dodatni wpływ na bezpieczeństwo. Odcinkowy pomiar na A1

Policja przyznaje, że odcinkowy pomiar ma dodatni wpływ na bezpieczeństwo. Łódzcy funkcjonariusze zapewniają, że widoczna jest poprawa w stylu jazdy i szacunku do przepisów, względem sytuacji sprzed uruchomienia pomiaru. Na odcinku, który jest objęty pomiarem trwają bowiem prace budowlane - drogowcy skarżyli się, że kierowcy za nic mają obowiązujące limity prędkości.