Juras podkręcił swoją limuzynę

i

Autor: Instagram/jurasmma Juras podkręcił swoją limuzynę

Juras podkręcił swoją limuzynę. Marzy mu się coś szybszego

2022-05-12 10:36

Łukasz "Juras" Jurkowski jest zakręcony na punkcie sztuk walki i jak mało który zawodnik MMA, tak bardzo kocha prędkość i zapach spalin. Dziennikarz ma w swoim garażu naprawdę groźne bestie, ale nie spełnił jeszcze wszystkich motoryzacyjnych marzeń. Ostatnio zdradził swoim fanom, jakie cztery kółka marzą mu się najbardziej. Zaskoczeni?

Wszyscy fani Jurasa wiedzą, że jego miłość do motoryzacji nie zna granic. Dziennikarz przywiązuje się do maszyn i dba o nie najlepiej, jak tylko potrafi. Całkiem niedawno jego ukochana limuzyna z Ingolstadt przeszła kilka konkretnych zabiegów. Po latach spędzonych ze swoim Audi A6 C7, Juras zdecydował się wymienić skrzynię biegów i podnieść moc auta do 400 KM i 800 Nm. Po długiej wizycie u mechanika autostradowy pocisk Łukasza Jureckiego udał się do samochodowego SPA, gdzie zamienił się w jeżdżące lustro. Choć w swoim garażu ma wszystko, o czym może zapragnąć każdy mężczyzna, jego lista marzeń nie jest jeszcze spełniona. Na instagramie zdradził, co jest następne w kolejce!

Garaż marzeń

Patrząc na maszyny, które parkują w garażu Jurasa, ciężko zrozumieć, o czym można jeszcze pomarzyć. Obok niesamowicie komfortowego i mocnego Audi, parkuje piekielnie głośny i kipiący adrenaliną Chevrolet Camaro SS, napędzany przez ogromny motor V8 o pojemności 6,2-litra. Ta sztuka legitymuje się mocą 455 KM i 617 Nm, a pierwszą "setkę" osiąga w 4,4 sekundy. Gdy Juras zatęskni za wiatrem we włosach, przesiada się na mocarną Yamachę MT-10, której 4-suwowy motor generuje 160 KM i 111 Nm - to więcej, niż niektóre kompakty! Z kolei ten dzikus przyspiesza od 0 do 100 km/h w zaledwie 3,2 sekundy.

Chciałby coś mocniejszego

Choć wielu powie, że Juras może czuć się spełniony, zawodnik MMA liczy, że w przyszłości przesiądzie się do czegoś bardziej ekskluzywnego. Na jego celowniku znalazł się Nissan GT-R, czyli 2-drzwiowe coupe z Japonii o mocy 570 KM. Model ten napędza widlasta "szóstka" biturbo o pojemności 3,8-litra, która z pomocą 6-biegowej skrzyni dwusprzęgłowej i napędu na wszystkie koła, potrafi wystrzelić do "setki" 2,7 sekundy. Na szczycie motoryzacyjnych marzeń znajduje się z kolei rasowe coupe spod znaku czterech pierścieni. Chodzi oczywiście o Audi R8 z centralnie umieszczonym silnikiem V10 o pojemności 5,2-litra - tym samym, który napędza Lamborghini Huracan. W zależności od wersji niemieckie superauto generuje od 540 do 610 KM. Nissan jest zdecydowanie tańszy (606 690 złotych), jednak prawdziwego luksusu można zaznać dopiero w kabinie Audi. Ceny flagowego sportowca startują w salonach od 738 500 zł za wersję Performance RWD. Droższy wariant z napędem quattro to wydatek rzędu 993 500 zł.

Sonda
Co powinien kupić Juras?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki