Kierowca przeżył chwile grozy. Z Jeepa wyskoczył do niego prawdziwy szaleniec

Kierowca Jeepa jechał po chodniku. Na dźwięk klaksonu zwariował

Najpierw pędził swoim starym Jeepem za nic mając przepisy i bezpieczeństwo, a chwilę później zaatakował kierowcę, który na niego zatrąbił. Kierowca-furiat ma spore auto i jeszcze większe problemy z agresją. Na jego nieszczęście, cała sytuacja została uwieczniona na nagraniu, a jego popisy stały się już znane w sieci i nie tylko. O zdarzeniu dowiedzieli się bowiem również policjanci, którzy z takim materiałem dowodowym mają kierowcę "jak na tacy".

Wariat w Jeepie

Do zdarzenia doszło w Koszalinie. Przejazd przez zakorkowaną ulicę stanowił zbyt duże wyzwanie dla kierowcy Jeepa, który zdecydował się ominąć zator chodnikiem. Bez wahania wjechał na przestrzeń przewidzianą dla pieszych i opuścił chodnik przez pasy, łamiąc przy tym przepisy, nie wspominając już o kulturze jazdy. Na to zachowanie zareagował kierowca samochodu z kamerką, który zatrąbił, dając do zrozumienia kierowcy Jeepa, że zachowuje się w niewłaściwy sposób. Dźwięk klaksonu nie spodobał się piratowi drogowemu do tego stopnia, że wysiadł on ze swojej terenówki i zaatakował nagrywającego kierowcę, nie tylko werbalnie, ale i wymierzając cios w jego pojazd. Padło też rozbrajające pytanie "nie podoba ci się że po chodniczku jeżdżę?". Furiat domagał się również przeprosin za użycie klaksonu, co dość jednoznacznie pozwala ocenić jego pewność siebie.

Jazda po chodniku. Jaki mandat?

Kierowcy auta z kamerką rzeczywiście nie spodobała się "jazda po chodniczku", dlatego nagranie trafiło na policję. Bardzo prawidłowa postawa z dużym prawdopodobieństwem doprowadzi do ukarania widocznego na filmie wariata. Za jazdę po chodniku można obecnie otrzymać mandat w wysokości 1500 zł. Materiał wideo dokumentuje również inne wykroczenia, takie jak jazda wzdłuż przejścia dla pieszych (1500 zł) oraz utrudnianie lub tamowanie ruchu (500 zł). Przy odrobinie szczęście, kierowca Jeepa straci również prawo jazdy. Niedawne zmiany w taryfikatorze sprawiają, że o punkty karne jest dziś dużo łatwiej.

Zobacz, jak to wyglądało: