Mężczyzna jeździł za szybko i łamał przepisy. Policji powiedział to Ferrari, więc jeździ szybko

i

Autor: SuperAuto Mężczyzna jeździł za szybko i łamał przepisy. Policji powiedział "to Ferrari, więc jeździ szybko"

Mężczyzna jeździł jak wariat, a policji powiedział "to Ferrari, więc jeździ szybko"

2019-04-19 11:07

Cała sytuacja miała miejsce na Florydzie, USA, kiedy miejscowi mieszkańcy zauważyli, jak 29-letni Gabriel Molina poruszał się po publicznych drogach ze zbyt dużą prędkością, łamiąc przy tym masę przepisów. Poinformowane władze niezwłocznie rozpoczęły pościg. Mężczyzna tłumaczył się, że "ten samochód to Ferrari, więc jeździ szybko".

Tak się złożyło, że na autostradzie, którą w tamtej chwili poruszał się 29-latek swoim Ferrari, stacjonował akurat niejaki Sierżant Robert Dosh. Chwilę po otrzymaniu zgłoszenia, mundurowy zauważył zbliżające się auto z prędkością 120 km/h. Kiedy policjant rozpoczął pościg, Molina pędził już z prędkością 160 km/h i wyłączył światła.

Niedługo później Sierżant Dosh zauważył auto na stacji benzynowej, gdzie aresztował 29-latka. Mężczyzna nie stawiał oporu i bez kłótni przyznał się do jazdy z nadmierną prędkością, a na swoją obronę powiedział "Ten samochód to Ferrari, więc jeździ szybko".

Jak się okazało, pirat drogowy nie jechał sam — na miejscu pasażera jechała kobieta, która — jak stwierdziła — widziała światła radiowozu i prosiła Gabriela, żeby zwolnił.

Niestety, to nie pierwszy taki wybryk mężczyzny. Jak poinformowały lokalne władze, 29-latek już od 2013 r. był notorycznie notowany za przekraczanie prędkości i niebezpieczną jazdę. Finalnie bohater z Miami zapłacił karę w wysokości 2411 dolarów. Cóż, szybkie auta przyprawiają o dreszcze i dają dużo frajdy z jady, lecz posiadanie drogich i szybkich samochodów nie oznacza, że przepisy nas nie dotyczą.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki