Volkswagen Passat Variant R-Line Edition 2.0 TDI 240 KM DSG7 4MOTION

i

Autor: Rafał Mądry Volkswagen Passat Variant R-Line Edition 2.0 TDI 240 KM DSG7 4MOTION

Nowe samochody będą miały kaganiec? Fabryczne ograniczenie prędkości - na czym polega?

2020-08-19 11:31

Za niespełna dwa lata każde auto sprzedane na terenie Unii Europejskiej będzie fabrycznie wyposażone w pewnego rodzaju "kaganiec". Wszystko za sprawą przepisów obligujących producentów do montowania w swoich samochodach urządzeń pełniących funkcję ogranicznika prędkości. Inicjatorem tego pomysłu była Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu. Na czym ma to polegać?

W wyniku ciężkich starań Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu (European Transport Safety Council), w Brukseli ruszyły rozmowy o nowym unijnym rozporządzeniu, w myśl którego duża część nowo wyprodukowanych pojazdów (osobowych, dostawczych i ciężarowych) miałaby zostać fabrycznie wyposażone w ogranicznik prędkości typu ISA (Inteligent Speed Assist).

Dlaczego "kaganiec"? Badania nie kłamią

Według raportów ETSC każdego roku w całej Unii Europejskiej prawie 35 proc. kierowców lekceważy ograniczenia prędkości w terenie niezabudowanym, a ponad 50 proc. notorycznie przekracza prędkość w terenie zabudowanym. Decyzją ekspertów najlepszym sposobem, na przypomnienie kierowcom o zasadach poruszania się po drogach, będzie fabryczna blokada prędkości montowana w nowym samochodzie.

Jak to ma działać?

Zmotoryzowani dobrze wiedzą, że system rozpoznawania znaków drogowych jest dostępny już prawie we wszystkich nowych modelach — nawet najmniejszych mieszczuchach. Auto wyposażone w taki "dodatek" w trakcie jazdy skanuje znaki pionowe w poszukiwaniu ograniczeń prędkości. Przykładowo, kiedy miniemy znak "40", na zegarach cyfrowych lub ekranie komputera pokładowego, pojawi się informacja o panującym ograniczeniu.

Zobacz: Przekonałem się, jak bezpieczny jest nowy Volkswagen Passat. To musisz wiedzieć o systemach IQ.DRIVE - TEST

Warto jednak zaznaczyć, że na tę chwilę samochód jedynie sugeruje nam, z jaką prędkością powinniśmy jechać, chyba że jedziemy z włączonym tempomatem aktywnym — wówczas nasz pojazd będzie dostosowywał prędkość do panujących ograniczeń bez pytania o pozwolenie.

"Czarne skrzynki" w samochodzie?

Nowy etap ISA (Intelligent Speed Assist) miałby natomiast polegać na ograniczeniu osiągów po osiągnięciu maksymalnej dopuszczalnej prędkości. Za zbieranie informacji mają odpowiadać systemy lokalizacji GPS i rozpoznawania znaków drogowych. Nic nie jest jeszcze pewne, bowiem wytyczne ETSC dla producentów mają formę zaleceń.

Sprawdź: Duże zmiany w badaniach technicznych auta. Będzie trudniej o pieczątkę

Nie zmienia to jednak faktu, że niewiele dzieli kierowców od fizycznego ograniczenia prędkości i niejakich "czarnych skrzynek", które miałyby rejestrować parametry jazdy, by w razie wypadku przekazać informację do ubezpieczyciela. Jeżeli przed wypadkiem doszłoby do złamania ograniczeń prędkości, towarzystwo ubezpieczeniowe mogłoby zrzucić z siebie odpowiedzialność finansową.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki