Seat Arona – indywidualistka wśród crossoverów

2017-12-29 3:40

W ciągu ostatnich kilku lat na crossovery segmentu B zapanował prawdziwy szał. Teraz każda marka chce mieć w swojej ofercie miejskiego osiłka, który dzięki zwiększonemu prześwitowi będzie potrafił więcej od typowych mieszczuchów. Seat popłynął z prądem i niedawno zaprezentował swoją nowość – Aronę.

Seat Arona powstał w oparciu o Ibizę, której premiera miała miejsce wiosną 2017 roku. Auto spoważniało i zostało dopracowane w wielu szczegółach. Mając tak dobrą bazę, Seat rozpoczął ofensywę segmentu najmniejszych SUV-ów. Trudno powiedzieć dlaczego takie auta w zatrważającym tempie zyskują na popularności. Wyższa pozycja za kierownicą przekłada się jednak na poczucie bezpieczeństwa, a nieco zwiększony prześwit pozwoli zapomnieć o zbyt wysokich krawężnikach, czy nieodśnieżonych parkingach.

Młodsza siostra

Sukces Arony jest łatwy do przewidzenia, patrząc na jej starszą siostrę, Atecę. Hiszpański SUV zdobył dużą popularność nie tylko dzięki chwytającemu za serce wyglądowi, ale i inteligentnemu napędowi na cztery koła. Choć tego drugiego w Aronie nie znajdziemy, stylistycznie widać wiele podobieństw do większej siostry.

Kliknij: TEST Seat Leon 2.0 TDI 150 KM Aero: efektowny

Arona powstała na płycie podłogowej A0 MQB, którą jako pierwsza otrzymała nowa Ibiza. Nowy miejski crossover jest jednak dłuższy o 79 mm i wyższy aż o 99 mm. Prześwit w stosunku do miejskiej Ibizy zwiększono o 15 mm. Szerokość i rozstaw osi pozostały bez zmian. Dzięki powiększeniu nadwozia, udało się uzyskać znacznie większą przestrzeń pasażerską, co umożliwiło wyższe umiejscowienie przednich foteli. Nie tylko ułatwia to wsiadanie, ale zapewnia też lepszą widoczność. Większe gabaryty pozytywnie wpłynęły też na przestrzeń bagażową. Już w Ibizie jest w tej kwestii bardzo dobrze (355 litrów), jednak Arona może pomieścić aż 400 litrów, czyli najwięcej w swojej klasie.

Hiszpański temperament

O ile przeszłość hiszpańskiej marki przynosiła mniej lub bardziej udane propozycje, od kilku lat każde kolejne auto z Barcelony jest strzałem w dziesiątkę. Ostre kształty sprawiają, że sylwetka Arony jest dynamiczna i zadziorna. Przód przypomina większą Atecę, jednak wszystko jest znacznie lżejsze i proporcjonalne. Dzięki temu Arona mimo kompaktowych gabarytów, nie jest w żadnym stopniu przerysowana.

Czytaj: TEST Seat Ibiza 1.0 TSI 115 KM: nowy standard

Trudno wyobrazić sobie miejskie auto bez szerokich możliwości personalizacji. Arona nie tylko może posiadać dwukolorowe nadwozie, ale ma także szeroką paletę barw lakierów. Dach możemy zamówić w kolorze nadwozia, lub w odcieniu szarym, czarnym a nawet pomarańczowym Eclipse Orange. Łącznie daje to aż 68 kombinacji stylistycznych.

Diabeł tkwi w szczegółach

Wnętrze to typowa solidność hiszpańskiej marki. W centralnej części deski rozdzielczej umieszczono 8-calowy ekran będący centrum dowodzenia systemem multimedialnym. A dowodzić jest czym, ponieważ na pokładzie znalazł się zestaw BeatsAudio składający się z 6 głośników, 300-watowego 8-kanałowego wzmacniacza i umieszczonego w bagażniku subwoofera. Nie zabrakło także funkcji Apple CarPlay/Android Auto oraz Mirror Link, a także bezprzewodowej ładowarki ze wzmacniaczem GSM.

Bezpieczeństwo to priorytet

Trudno mówić o współczesnym aucie bez szeregu systemów dbających o bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów. Na pokładzie Arony znalazł się m.in. kontrolujący odstęp od pojazdu z przodu Front Assist, adaptacyjny tempomat, układ wykrywający inny pojazd w martwym polu a także asystent monitorujący zmęczenie kierowcy. Dla wygody w codziennej eksploatacji w Aronie znalazł się też bezkluczykowy dostęp do auta, czujniki deszczu i zmierzchu, asystent ruszania na wzniesieniu oraz system automatycznego parkowania.

Przewidywalna gama silnikowa

Miejskie auta nie potrzebują odrzutowych silników. W codziennej eksploatacji lepiej sprawdzają się nieduże jednostki, które nie tylko emitują mniej substancji szkodliwych i zużywają mniej paliwa, ale zapewniają też tańsze opłaty za ubezpieczenie OC.

Sprawdź: TEST Seat Ateca 1.4 TSI DSG Xcellence

W gamie silnikowej Arony znalazł się popularny w grupie Volkswagena trzycylindrowy silnik 1.0 TSI o mocy 95 lub 115 KM, a także 150-konny 1.5 TSI z "kompletną" liczbą czterech cylindrów. W gamie nie zabrakło też diesli. Do wyboru mamy dwa warianty silnika 1.6 TDI – 95-konny (z manualną 5-biegową przekładnią lub 7-stopniową DSG), oraz 115-konny (tylko z 6-biegowym manualem). Silniki wysokoprężne pojawią się jednak w ofercie dopiero z początkiem 2018 roku.

Cztery oblicza

Podobnie jak inne modele ze stajni Seata, Arona także będzie występowała w czterech wersjach wyposażenia. Do wyboru mamy bazowe Reference i Style, lub nieco ciekawsze – FR i Xcellence. FR to odmiana usportowiona. Znajdziemy w niej adaptacyjne zawieszenie (z możliwością wyboru trybu jazdy), a także wiele sportowych wizualnych dodatków dodających charakteru. Xcellence to wariant dla osób ceniących sobie styl i wygodę.

Porównaliśmy: Jeep Compass Limited vs. Seat Ateca FR

Współczesny rynek motoryzacyjny obfituje niemal we wszystko, czego dusza zapragnie, ale Seat nie jest wyjątkiem na tym polu. Konkurencja w segmencie miejskich crossoverów jest równie silna. Arona nawet w obrębie własnego podwórka musi się mierzyć z rywalem, jakim jest Volkswagen T-Rock. Inne auta, w szranki z którymi staje nowa propozycja Seata, to m.in. Opel Crossland X, Kia Stonic czy Citroen C3 Aircross.

Seat Arona - polski cennik
.

Silnik/wersja Reference Style Full LED Xcellence FR
1.0 TSI 95 KM MT5 63 500 zł 66 500 zł 69 500 zł 74 700 zł -
1.0 TSI 115 KM MT6 - 69 200 zł 72 200 zł 77 500 zł 77 500 zł
1.0 TSi 115 KM DSG7 - 74 600 zł 78 600 zł 83 900 zł 84 200 zł
1.5 TSi 150 KM MT6 - - - - 83 100 zł

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki