Seat Tarraco, chociaż wciąż w pełnym kamuflażu, został wypuszczony na publiczne drogi. Największy SUV w gamie ma za sobą pierwszy test na obrzeżach hiszpańskiej Tarragony. Jak na SUV-a z prawdziwego zdarzenia przystało, auto opuściło utwardzone drogi. Za kierownicą usiadł Stefan Ilijevic, Szef Departamentu do spraw Patentów i Innowacji Marki.
Trzech muszkieterów
Seat Tarraco pojawi się w wersji 5- lub 7-miejscowej, z bagażnikiem o pojemności do 760 litrów. Tym samym będzie konkurencją dla spokrewnionej Skody Kodiaq, czy niedawno prezentowanego Volkswagena Tiguana Allspace. Auto podobnie jak „bracia” otrzyma także napęd na cztery koła, a dodatkowo adaptacyjne zawieszenie DCC. Trudno oceniać design jedynie po zdjęciach zakamuflowanego nadwozia, ale jedno jest pewne – Tarraco otrzyma „normalnie” nadkola, a nie na siłę udziwnione kwadratowe, które spotkamy np. w Kodiaq’u. Nie zabrakło także wyboru trybów jazdy, których mamy aż sześć.
Stefan Ilijevic, który jako pierwszy przetestował największego hiszpańskiego SUV-a, mówi o modelu Tarraco:
„Doskonale radzi sobie w wymagającym terenie ze wzniesieniami o nachyleniu nawet 70%. Jego napęd na cztery koła wydaje się nie mieć żadnych ograniczeń”
i
Na przekór pochyłościom
Po pierwszych testach hiszpański SUV udowodnił, jak dobrze radzi sobie w jeździe po nawierzchni z 85% pochyleniem bocznym. Tarraco został wyposażony innowacyjny system wspomagania kierowcy Rollover Assist. W razie przewrócenia i dachowania samochodu, układ automatycznie odblokowuje drzwi, wyłącza silnik i uruchamia połączenie alarmowe.
Oficjalnie zobaczymy Seata Tarraco już jutro – 18 września, podczas statycznego pokazu w Tarragonie.