Sylwia Peretti

i

Autor: Instagram/sylwia_peretti Sylwia Peretti

Sylwia Peretti zrobiła to nawet w Ferrari! Fani natychmiast zareagowali

2021-05-28 12:47

Benzynę ma we krwi, a zapach spalin to jej ulubione perfumy. Sylwia Peretti, gwiazda popularnego programu "Królowe życia", kocha motoryzację ponad życie. Celebrytka jeździła już wieloma mocnymi maszynami, więc i gust ma bardzo wysublimowany. Niedawno wsiadła za kierownicę egzotycznego Ferrari i bez wahania zrobiła to w długich szpilkach! Fani obserwujący profil Sylwii na Instagramie od razu jej to wytknęli.

Sylwia Peretti, gwiazda programu "Królowe życia" kocha motoryzację jak mało kto. Nie bez powodu mówi się o niej "najszybsza kobieta w Polsce", bowiem jej prywatna maszyna rozpędza się do pierwszej setki w 2,6 sekundy. Mowa oczywiście o mocno zmodyfikowanym BMW M8 Coupe Manhart MH8 800, które po wizycie u niemieckiego tunera dostało solidny zastrzyk mocy. Z fabrycznych 600 KM i 850 Nm moc widlastej "ósemki" o pojemności 4.4-litra wzrosła do kosmicznych 825 KM i 1050 Nm. 

Sprawdź: Sylwia Peretti zdradziła szczegóły, wiemy wszystko o jej byłym. Tym jeździła "królowa życia"

Ferrari nie zrobiło na niej wrażenia

W garażu Sylwii parkowała już nie jedna bestia. W swojej motoryzacyjnej karierze Peretti miała do czynienia z Mercedesem-AMG C 63 S, Audi R8 V10 Plus, Mustangiem GT, a nawet elektrycznym Mercedesem EQC i wieloma innymi, naprawdę potężnymi wozami. Bogate doświadczenie i wysublimowany gust sprawiły, że celebrytce ciężko zaimponować. Potwierdza to fakt, że przejażdżka 600-konnym Ferrari Portofino M nie zrobiła na niej wielkiego wrażenia. Mierząc się z tak mocnym egzotykiem Sylwia nie zadbała nawet o odpowiednie obuwie. Uwagę zwrócili na to także fani, ale gwiazda nie bała się odpowiedzieć.

Kompletnie nie widzę różnicy czy jestem w szpilkach czy w trampkach. Co innego na torze, ale w życiu codziennym jest mi to obojętne.

- odpowiedziała Sylwia pod komentarzem fanki.

Rumaki to nie jej bajka

O czerwonym Ferrari marzy wielu fanów czterech kółek, jednak między rumakami z Maranello i Sylwią nie ma żadnej chemii. Nie sposób w to uwierzyć, kiedy mowa o modelu Portofino, które z 8-cylindrowej jednostki wyciska 600 KM i przyspiesza do 200 km/h w niespełna 10 sekund.

Nie było to dla mnie, jakieś niesamowite wydarzenie, natomiast ogromna ciekawość. Nie moja bajka, zdecydowanie wybieram bardziej agresywny wygląd samochodu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki