Zakamuflowane BMW M8 Cabrio i BMW X5 M przyłapane na publicznych drogach - WIDEO

Jan Guss-Gasiński

2019-03-01 8:51

Przyłapanie na drogach publicznych tajnych, zakamuflowanych prototypowych pojazdów bardzo często graniczy z cudem. Natomiast jeśli interesujemy się motoryzacją i towarzyszy nam sporo szczęścia, spotkanie na drogach takich aut może się okazać niezapomnianym przeżyciem. Ciężko powiedzieć ilu szczęściarzy minęło tego dnia to prototypowe BMW M8 Cabrio i BMW X5M, ale bez wątpienia byli w szoku.

Najnowsze z działu

Ten samochód kupicie od ręki. Suzuki Vitara - uniwersalna hybryda dla każdego

Materiał sponsorowany

Sprawdzamy wyposażenie Corolli

Toyota Corolla Cross już w Polsce. Czy powtórzy sukces lidera polskiego rynku?

Nie jest tanio

Nissan X-Trail już w sprzedaży. Cennik modelu, ile kosztuje hybryda?

Zgnieciona jak puszka

Z kabiny zostały strzępy. Laweta czołowo zderzyła się z autokarem

Ucieczka, pościg i zatrzymanie

Policjanci odzyskali kampera. Kierowca uciekał przez mokradła

Zgodnie z opisem filmu na YouTube, to spotkanie miało miejsce w Szwecji, gdzie uchwycono zakamuflowane BMW M8 Cabrio i BMW X5 M. Niestety, wideo zostało nagranie w pionie, przez co nie można dostrzec zbyt wielu szczegółów. Niemniej jednak to nagranie pokazuje coś, czego jeszcze nie widzieliśmy, a mianowicie brutalne przyśpieszenie, jakim będzie dysponować SUV z oznaczeniem M.

Przeczytaj także:

Nowe sportowe SUV-y BMW oficjalnie - BMW X3 M i X4 M zaprezentowane

W szóstej sekundzie nagrania, kamerzysta spogląda na lusterko boczne, w którym dostrzegamy potężnego zamaskowanego SUV-a. Z początku auto jedzie ze stałą prędkością, nigdzie się nie śpiesząc. Kilka sekund później BMW X5 M wyprzedza auto, w którym jechał autor nagrania w imponującym tempie, a ryk zdecydowanie przypominał turbodoładowane V8 o pojemności 4,4 litra, które BMW włożyło już do BMW M5.

Tak bliskie spotkania najczęściej zwiastują, że do oficjalnej premiery nie pozostało już wiele czasu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, powinniśmy zobaczyć te auta w pełnej okazałości jeszcze przed końcem roku. W zasadzie, gdyby producent zdecydował się pokazać choć jedno z nich na nadchodzącym Salonie Samochodowym w Genewie, nikogo by to chyba nie zaskoczyło.