Dziurawy temat

2010-03-09 3:00

Różnej wielkości i kształtu otworów w każdym aucie jest cała masa. Jedne to celowy zabieg producenta, inne są rezultatem niepotrzebnych zdarzeń. Zapchanie niezbędnych lub pojawienie się tych niechcianych zawsze oznacza kłopoty. Szczególnie o tej porze roku. Przyjrzyjmy się więc swoim czterem kółkom i sprawdźmy, czy ich aby nie trapią niektóre problemy z dziurami.

Korki pod szybą.

Spływająca z przedniej szyby woda trafia do umieszczonego pod nią profilu, który swoim kształtem przypomina rynnę. Do odprowadzania wody na zewnątrz służą otwory na obu końcach rynny. Wraz z wodą do rynny podszybia trafiają zanieczyszczenia, które blokują otwory odpływowe. Woda, która nie może odpłynąć z podszybia, tworzy warunki sprzyjające dla rozwoju korozji. Może również poważnie zaszkodzić znajdującym się tam elementom elektrycznym i elektronicznym. Warto więc co jakiś czas sprawdzać, czy w okolicach otworów odpływowych nie zgromadził się brud. Jeśli tak, należy go usunąć.

Złe pasowanie.

Plastikowe osłony we wnękach kół to doskonała ochrona przed wodą, solą i błotem. Jeśli osłona ma dobrze wywiązywać się z powierzonego jej zadania, nie może być uszkodzona. Musi być jednocześnie dobrze dopasowana do otaczających ją krawędzi. Źle zamocowany zderzak powoduje, że między nim a osłoną tworzy się szpara. Dopychanie na siłę zderzaka do osłony nic nie da. Trzeba najpierw poluzować jego punkty mocowania i ustawić w położeniu, w którym będzie on dokładnie przylegał do osłony. Tę czynność najlepiej wykona fachowiec, a im szybciej do niego pojedziemy, tym lepiej.

Niekompletne mocowanie.

Skuteczność osłon zależy od ich stanu oraz zamocowania. Do tego celu służą wkręty lub spinki. Brak tylko jednego zamocowania sprawia, że osłona staje się bardziej podatna na odkształcenia. W miejscu po wkręcie lub spince pozostaje dziura, przez którą przedostawać się będzie brud i wilgoć. Pozostawienie tego w tym stanie na dłuższą metę grozi, że znajdujący się pod osłoną otwór technologiczny pod brakujący element mocujący ulegnie pod wpływem korozji rozkalibrowaniu i trudno będzie dobrać dla niego odpowiedni wkręt czy spinkę.

Czytaj dalej >>>


Spody do kontroli.

Wewnątrz drzwi mogą gromadzić się niewielkie ilości wody. Żeby wodę odprowadzić, konstruktorzy umieszczają w dolnej krawędzi jeden lub kilka otworów odpływowych. Niestety, nie są one duże i przez to narażone są na zapychanie. Jeżeli woda nie będzie mogła spływać na zewnątrz, po jakimś czasie z dołu drzwi zostanie tylko wspomnienie. Jeśli chcemy uniknąć niepotrzebnej wizyty u blacharza, warto okresowo sprawdzać drożność otworów odpływowych w drzwiach, wsadzając w nie od zewnątrz trzpień wkrętaka.

Nieszczelna uszczelka.

Dobrze nasmarowany bębenek zamka wcale jeszcze nie oznacza, że kiedy po odwilży chwyci ponownie mróz, nie będziemy mieć problemów z otwarciem auta. A to z powodu zamarzających dźwigni sterujących mechanizmem zapadkowym zamka. Przyczyna tego tkwi w uszczelce zewnętrznej szyby drzwiowej, gdzie na wysokości zamka może powstać niepotrzebny otwór lub szczelina, przez którą woda będzie spływać do wnętrza drzwi i na mechanizm ryglujący zamka. Wtryskiwanie przez ten otwór odmrażacza do szyb może zapobiec zamarzaniu zamka, ale warto pomyśleć o skuteczniejszym sposobie usunięcia tej nieszczelności.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki