Laliśmy w lany poniedziałek

2005-03-28 15:44

Święta, święta i po świętach. Baby wielkanocne, tony jaj, szynki, chrzanu, pasztetu i baranka z cukru odstawiamy na bok. Przyszedł czas na spotkanie z hiszpańskim bykiem. Za rogi wzięliśmy nowego seata toledo z najmocniejszym silnikiem benzynowym z bezpośrednim wtryskiem paliwa FSI.

Najnowsze dzieło Waltera de Silvy - projektanta Seata, który stworzył m.in. alfę romeo 156 - zaciera granice między kompaktem i minivanem. Nowe toledo to drugie po altei dziecko Seata, które całkowicie zmienia wizerunek marki. Wyraźnie wyróżnia go też wśród samochodów rodzimego koncernu: Volkswagena, Skody i Audi. Nie każdemu jednak to się podoba. Słyszeliśmy określenia o nowym, że czołg przypomina. Tylko mu lufy brakuje. Według nas sedan to z niego żaden, ale żeby od razu czołg?

W porównaniu z dotychczasowym toledo nowy model urósł. Szczególnie wyraźnie widać to po wzroście. Jako podstawa do budowy posłużyła platforma piątej generacji Golfa. Z tego właśnie powodu oba auta mają identyczny rozstaw osi (2,58 m) oraz zawieszenie. Z przodu kolumny McPhersona, z tyłu - oś wielowahaczową.

Samochód jest w sprzedaży od 1 marca. Do wyboru cztery różne silniki, w tym dwa benzynowe: 2.0 FSI 150 KM i 1.6 102 KM oraz dwa wysokoprężne: 2.0 TDI 140 KM i 1.9.105 KM.

Dwie najmocniejsze jednostki - testowany przez nas dwulitrowy silnik FSI i 140-konne TDI - współpracują z sześciostopniowymi manualnymi skrzyniami biegów. Ponadto nasza wersja dostępna jest także z automatyczną 6-biegową przekładnią sekwencyjną Tiptronic.

Kieruj się mocą

Krzysztof Dynel z Wrocławia, 23 lata, student socjologii, jeździ fiatem uno
oceniam auto na: 4,8

Wygląd

Z zupełnie innej bajki niż poprzednik. Ze zwykłego sedana przeistoczył się w bliżej nieokreślonego, samochodowego stwora - ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra! Jednak podoba mi się zamysł projektantów. Chcieli inaczej i się udało!

W kabinie

Poprzednika znam bardzo dobrze i to, co tu widzę, nijak go nie przypomina. Przede wszystkim jest znacznie więcej miejsca zarówno z przodu, jak i z tyłu. Siedzi się wygodnie, choć pakiet sportowy trochę zmniejsza komfort. Fotele są bowiem kubełkowe i tylko w cienkiej koszulce nie jest w nich ciasno. Wnętrze jest starannie wykończone, chociaż dla mnie zbyt plastikowe.

Za kierownicą

Twardo, sportowo, ale dość wygodnie. Kierowca ma świetną widoczność, więc przy szybkich manewrach na drodze nie trzeba "kierować się mocą". Miejsce pracy kierowcy jest zaprojektowane w taki sposób, aby obsługa wszystkich urządzeń była intuicyjna. Przełączniki są pod ręką, lewarek zmiany biegów w idealnej odległości.

Silnik

Jak na swoje 150 KM, daje sobie radę. Dobrze zestopniowana, 6-biegowa skrzynia sprawia, że można pojechać dynamicznie. Trzeba tylko "wachlować biegami". Pamiętam jednak, że poprzednie toledo występowało z silnikiem 180-konnym. Te 30 KM więcej na pewno by nie zaszkodziło. Jestem jednak pewien, że Seat poszerzy paletę silników o coś mocniejszego.

Zawieszenie

Testowany egzemplarz jest wyposażony w pakiet sportowy, który oprócz kubełkowych foteli i wykończenia wnętrza posiada utwardzone zawieszenie i większe koła. Efekt? Jest twardo, sztywno, ale dzięki temu ten duży samochód prowadzi się pewniej. Podobało mi się.

Za te pieniądze

Wersja z najmniejszym silnikiem kosztuje niecałe 70 tys. zł. To w tej klasie dobra cena, chociaż silnik 1.6 przy tej masie nie zachwyca. Jednak testowana przez nas wersja to koszt rzędu 100 tys. zł. Okropnie dużo!

Plusy:

stylistyka zewnętrzna - lubię nowości z klasą
dynamiczny silnik - 150 KM i 6-biegowa skrzynia dają sobie radę z tak dużym autem,
zawieszenie i kubełkowe fotele - sportowy pakiet to świetne rozwiązanie do tak wysokiego nadwozia.

Minusy:

bagażnik zamyka się nieprecyzyjnie - prawie za każdym razem trzeba poprawiać,
brak sygnału informującego o włączonych światłach - akumulator po nocy padnie,
za prawie 100 tys. zł powinno być lepsze wyposażenie.

Jak pierwotniak

Joanna Abramowicz z Osolina, 25 lat, dziennikarka, jeździ fiatem pandą
oceniam auto na: 4,2

Wygląd

Ciekawy, intrygujący, inny, ale nie do końca w moim typie. Tak jak przód samochodu podoba mi się bardzo, tak tył jest zdecydowanie przekombinowany. Ciężki, niezgrabny, a powiedziałabym nawet, że niedorozwinięty. To taki "niby-bagażnik", jak nibynóżki u pierwotniaków.

W kabinie

Przede wszystkim jest w niej za ciemno. Czułam się więc trochę jak w karawanie. Poza tym spodziewałam się większej liczby schowków. Wprawdzie bardzo pomysłowo rozwiązano fotele, które u podstawy mają specjalne półeczki na drobiazgi, to jednak brakuje miejsca na większe przedmioty. Przy tym schowek przed pasażerem jest bardzo mały.

Za kierownicą

Czułam się panią sytuacji. Siedzę wysoko, idealnie widać drogę, fotel jest twardy, ale wygodny. To taki rajdowy "kubełek", który wspaniale trzyma podczas zakrętów - kierowca siedzi w nim jak przyspawany. Wszystkie przełączniki są pod ręką, zegary ładne, podświetlanie czerwone i jest lusterko w osłonie przeciwsłonecznej. A to czasami się przydaje!

Silnik

Zaskoczyła mnie niesamowita kultura pracy silnika. Przy prędkościach rzędu 100-120 km/h w kabinie jest cicho jak makiem zasiał. Jeżeli chodzi o przyspieszenie, to jest potężne. No i ta skrzynia biegów - pierwszy raz jechałam autem, które ma sześć przełożeń. Rozpędzenie go do 100 km/h to chwila.

Zawieszenie

Czuć każdą nierówność, szczególnie z tyłu. Zdecydowanie obniżało to komfort podróżowania i zacierało wrażenia, które zostawił silnik. Jednak dzięki takiemu zawieszeniu auto nie buja się na zakrętach.

Za te pieniądze

Jest za drogi. Wprawdzie to duży samochód, dla dużej rodziny, a nie dla młodej dziewczyny. Mimo wszystko jednak 100 tys. zł przeraża.

Plusy:

elastyczny i kulturalnie pracujący motor,
kubełkowe fotele, które wspaniale trzymają w zakrętach,
dużo miejsca w środku i duży bagażnik.

Minusy:

za mało schowków jak na auto tej klasy,
zbyt szare, mało ciekawe wnętrze - ja bym je trochę ożywiła,
zawieszenie - wiem, że twardsze oznacza sportowe. Ja jednak strasznie nie lubię czuć się jak worek kartofli.

W nowym toledo zauważamy kwiatki

Wygląda niemrawo, a hula jak halny po turniach. Spora tu zasługa bezpośredniego wtrysku FSI.
Plastik fantastik - wykończenie wnętrza miejscami kuleje. Tunel środkowy jest tego przykładem.
Zintegrowany system audio na płyty CD. Nikt go nie ukradnie. A mógłby, bo gra bardzo słabo!
Diody typu LED. Lepiej chronią przed kontaktem od tyłu z innymi autami. Każdy je zauważy!

Seat toledo stylance 2.0 FSI 150 KM

Wyposażenie (m.in.):

6 poduszek powietrznych, system ABS z EBD, TCS, centralny zamek, wspomaganie kierownicy, elektrycznie sterowane szyby i lusterka zewnętrzne, automatyczna, 2-strefowa klimatyzacja, radio z odtwarzaczem płyt CD i sterowaniem na kierownicy, halogeny, 16-calowe alufelgi, czujniki parkowania z tyłu, tempomat, pakiet "sport-up" obejmujący sportowe fotele, sportowe wykończenie wnętrza i sportowe zawieszenie.

Nadwozie: 5-drzwiowe

Dane techniczne:
Pojemność silnika (ccm): 1984
Moc maks. (KM/obr.): 150/6000
Przyspieszenie 0-100 km/h (s): 9,7
Prędkość maks. (km/h): 206
Moment obrotowy (Nm/obr.): 200/3500

Silniki:

1.6 MPi (102 KM)
2.0 FSI (150 KM)
1.9 TDi (105 KM)
2.0 TDi 16V (140 KM)

Wymiary:

rozstaw osi (mm): 2578
długość (mm): 4485
szerokość (mm): 1768
wysokość (mm): 1568
pojemność bagażnika (l): 500
pojemność zbiornika paliwa (l): 55
masa własna (kg): 1399-1472
dopuszczalna masa całkowita (kg): 1944

Zużycie paliwa (l/100 km):

miejskie: 11,3-11,5
pozamiejskie: 6,5-6,7
średnie: 8,2-8,4

Cena wersji najtańszej - 1.6 (zł): 69 990
Cena wersji podstawowej (zł): 87 990
Cena wersji testowanej (zł): 98 820

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki