Minivanem z rodziną nad morze, czyli moje wielkie polskie wakacje

2018-08-22 4:50

Czekasz na ten dzień cały rok. Ciężko pracujesz, codziennie walczysz z budzikiem i starasz się sprostać szarej rzeczywistości. W końcu jest – urlop. Wymarzony urlop. Wszystko zaplanowane, wystarczy wsiąść w samochód, zabrać wszystkich uczestników wielkiej wyprawy na pokład i ruszyć przed siebie. Trzeba tylko jeszcze mieć odpowiedni samochód i potrafić umiejętnie się spakować.

Nie, to nie będzie kolejny pragmatyczny poradnik jak zapakować auto na wakacje. Nie będę pisał o sprawdzaniu ciśnienia w oponach, dolewaniu płynu do spryskiwaczy oraz wyborze odpowiedniego bagażnika dachowego. Skupię się na tym, co z życia wzięte. Wakacje, rodzina i oczywiście samochód. W końcu auto to podstawowy środek transportu wielu Polaków przemierzających setki kilometrów podczas wakacyjnych miesięcy.

U mnie zaczęło się na tydzień przed wyjazdem. Rezerwacja terminu, wybór domków i gotowe. Kierunek Dębki. Samochód? Citroen Grand C4 SpaceTourer - idealne auto na wojaże z rodziną - w moim przypadku para dorosłych, dwójka dzieci plus pies. Co prawda nasi dziadkowie albo rodzice w takiej samej konfiguracji zmieścili by się do Malucha (no może bez psa) albo dużego Fiata (już z psem), ale czasy się zmieniły więc ja korzystam z bardziej aktualnych dobrodziejstw. Urlop czas start!

Minivanem z rodziną na wczasy

i

Autor: Paweł Kaczor Moje wielkie polskie wakacje Link: Zobacz więcej w galerii

Pakowanie!

Ten wydawałoby się bardzo prozaiczny moment jest jedną z najbardziej newralgicznych czynności. I nie mam tu na myśli sposobu układania walizek. O co więc chodzi? O wybór rzeczy niezbędnych do przetrwania tygodnia nad polskim morzem. Na szczęście najnowszy Grand C4 SpaceTourer ma całkiem spory bagażnik. Pomimo tego 643 litry przestrzeni bagażowej zostało skutecznie wypełnione parawanem, siatkami, torebkami, walizkami i milionem innych rzeczy, o których istnieniu nawet nie wiedziałem.

Oprócz samego bagażnika ważną rzeczą są także schowki w kabinie. Nic tak nie irytuje jak informacja, że typowy polski kabanos, którego chętnie zjedlibyście za kierownicą, nieroztropnie został zapakowany na samo dno kufra. W dziedzinie schowków rodzinny minivan Citroena ma dużo do powiedzenia. W podłokietniku i w kieszeniach drzwiowych zmieścił się nie tylko kabanos, ale także chusteczki, banany, butelki wody oraz kable USB. Właśnie... przewody...

Wiecie po czym poznać czy dane auto nadaje się na wakacyjny rodzinny wyjazd, czy też nie? Po ilości gniazd USB w kabinie. Telefony, smartfony, tablety i inne elektroniczne gadżety wymagają energii, a ta jak wiadomo potrafi się skończyć w najmniej oczekiwanym momencie. Poza tym konia z rzędem temu, kto choć raz nie obudził się z ręką w nocniku i nie wsiadł do auta z rozładowanym smartfonem. Port USB w Citroenie C4 Grand SpaceTourer jest jeden. Tylko jeden! Są za to aż trzy gniazda 12V, które obsłużą przejściówki do USB i dedykowane ładowarki samochodowe. Jestem uratowany!

Minivanem z rodziną na wczasy

i

Autor: Paweł Kaczor Bagaże upakowane po dach Link: Zobacz więcej w galerii

Planowanie

Samochód zapakowany, można więc wsiadać i ruszać w drogę. Niestety nie da się tego zrobić tak po prostu. Najpierw trzeba ustalić drogą kilkunastominutowej rozmowy, kto gdzie siedzi. Tato, ja chcę koło ciebie! Nie, nie ja chcę koło mamy! A może usiądziecie obok siebie? No dobra... Po rozplanowaniu miejsc w kabinie nareszcie można ruszać. Chwila, pies! Zapomnieliśmy psa! I teraz przechodzimy do bardzo ważnej rzeczy.

Zadbajcie proszę o to, aby wasze czworonogi były odpowiednio zabezpieczone w aucie. Specjalne szelki i pasy są łatwe w użyciu tak samo jak dedykowane klatki. Nie trzymajcie pupila na kolanach. Nie tylko w chwili wypadku jego życie jest mocno zagrożone, ale także podczas ostrego hamowania czworonóg może solidnie ucierpieć. Was przytrzymają pasy. Psa, kota lub innej surykatki nie przytrzyma nic, jeśli o to wcześniej nie zadbacie.

Minivanem z rodziną na wczasy

i

Autor: Paweł Kaczor Pies w samochodzie Link: Zobacz więcej w galerii

Jedziemy!

Zgodnie z zaleceniami nawigacji postanowiłem dojechać z Warszawy do Dębek autostradą. Najszybciej, najwygodniej i najbardziej komfortowo. Doprawdy? Oczywiście, że nie!

Zastanawialiście się kiedyś dlaczego autostrada A2 nazywa się autostradą wolności? W okresie lipca i sierpnia nazwanie jej autostradą szybkości byłoby dużym nadużyciem. Ruch jest spory, jazda szarpana, a liczne bramki skutecznie podnoszą poziom irytacji. Ilość stacji benzynowych po drodze także nie pozwala na jazdę na rezerwie. Samochód, którym udałem się w wakacyjną podróż miał pod maską 2-litrowego diesla o mocy 150 KM sprzężonego z automatem. Idealne połączenie na dłuższą trasę. Być może to elektryki są przyszłością motoryzacji. Być może teraz auta hybrydowe są trendy. Ale póki co nikt nie wymyślił lepszego źródła napędu do samochodu przemierzającego setki kilometrów bez przerwy. Sprawnie, oszczędnie i wygodnie. Powiecie, że diesel kopci? Krowy też puszczając niezdrowe dla atmosfery gazy i jakoś nikt nie chce ich zastępować hybrydami w biało-czarne łaty.

Minivanem z rodziną na wczasy

i

Autor: Paweł Kaczor Podróż autostradą A1 Link: Zobacz więcej w galerii

Problemy pierwszego świata

Jeśli posiadacie rodzinę i kiedykolwiek wybraliście się z nią na wakacje samochodem, zapewne zdajecie sobie sprawę, że światowe priorytety momentalnie ulegają zmianie. Globalne ocieplenie? Kogo to obchodzi. Kontrowersyjne rządy Donalda Trumpa? E tam. Rosnące ceny benzyny? Mało istotne. Podczas wakacyjnej wyprawy autem z rodziną liczą się zupełnie inne bardzo rzeczy. Szczególnie dla tych najmłodszych. Kiedy będzie restauracja ze złotymi łukami w logo? Za ile czasu dojedziemy na miejsce? Dlaczego zawiesiła się gra na tablecie? Pies chyba chce siku? Dodam, że powyższe pytania pojawiają się od kilku do kilkunastu razy podczas całej, trwającej kilka godzin drogi. Aaaaaa zwariować można!

W takich momentach najważniejsze jest zachowanie spokoju. Złote łuki z pewnością gdzieś będą po drodze, nad morze uda się w końcu dojechać, a grę na tablecie można uruchomić raz jeszcze. Gorzej z psem. Jego siku nie może czekać!

Minivanem z rodziną na wczasy

i

Autor: Paweł Kaczor Citroen Grand C4 SpaceTourer Link: Zobacz więcej w galerii

Jesteśmy!

W końcu po kilkugodzinnej podróży udało się osiągnąć cel. Nareszcie! Jest słońce, jest morze i są setki zabitych owadów na przedniej szybie oraz grillu Citroen Grand C4 SpaceTourer. Wszyscy dzielnie znieśli podróż, a auto sprawdziło się idealnie. Wypakowuje bagaże i cieszę się urlopem...

Po kilkunastu minutach nachodzi mnie pewna refleksja. Na żywo, domki wyglądają nieco inaczej niż na zdjęciach. Pokoje i toaleta także jakieś mniejsze. Niby jest ok, ale wydawało mi się, że będzie nieco lepiej. Z drugiej strony czemu mnie to dziwi? Czasami też zrobię dobre zdjęcia auta, które na żywo "nie wygląda", a na obrazku prezentuje się jak milion dolarów.

Minivanem z rodziną na wczasy

i

Autor: Paweł Kaczor Bagaże upakowane po dach Link: Zobacz więcej w galerii

7 dni później...

Nie wiem czy wy też tak macie, ale w moim przypadku każdy wolny od pracy dzień mija w tempie przejeżdżającego pełnym ogniem McLarena 720s. Siedząc w korporacji zapewne byłby dopiero wtorek, ale delektując się wakacjami nad morzem nim się zdążyłem zorientować był już piątek. Czas wracać.

Ponowne pakowanie samochodu pod dach tym razem przebiega bez najmniejszego problemu. Rzeczy jest jakby nieco mniej. Również rozmowy na temat rozplanowania osób w kabinie są jakby krótsze i mniej napięte. Każdy automatycznie siada tam gdzie wcześniej. W myśl zasady, że do domu jedzie się zawsze szybciej, nawet droga powrotna przebiegała jakoś przyjemniej. Pytania o restauracje były rzadkością, gry na tablecie przestały się zawieszać i nawet pies już tak często nie chciał siku. Klasa!

Citroen Grand C4 SpaceTourer 2.0 BlueHDI 150 KM EAT6 Shine

i

Autor: Paweł Kaczor Link: Zobacz więcej w galerii

Byłem, zobaczyłem... wróciłem

Pomimo wielu mniej lub bardziej pozytywnych przygód udało się cało i zdrowo wrócić do domu. Rodzina szczęśliwa, telefony pękają od ilości zdjęć, a cera nabrała ładniejszej barwy po kąpieli w promieniach słonecznych. Na słowa pochwały zasługuje także auto. Zupełnie nowy Citroen Grand C4 SpaceTourer okazał się świetnym wakacyjnym kompanem. Idealnie sprostał wymaganiom typowej polskiej rodziny, dobrze spisał się na trasie i nie okazał się nachalnie łapczywy. Średnie spalanie zamknęło się niezłym wynikiem na poziomie 6,5 l/100 km. Pełny test tego samochodu można przeczytać tutaj - KLIKNIJ i sprawdź.

Urlop się skończył, szara rzeczywistość znów zaczęła zaglądać przez okno, a wrota korporacyjnego szklanego świata po raz kolejny stanęły przede mną otworem. Czas zapomnieć o przyjemnościach i z utęsknieniem wyczekiwać upragnionego dnia w kolejnym, 2019 roku. Dnia, w którym znów zacznę swój wymarzony urlop...

Citroen Grand C4 SpaceTourer 2.0 HDI - dane techniczne 

Silnik R4 16V
Paliwo olej napędowy
Pojemność 1997 cm3
Moc maksymalna 150 KM przy 4000 obr./min.
Maks moment obrotowy 370 Nm przy 2000 obr./min.
Prędkość maksymalna 207 km/h
Przyspieszenie
0-100km/h
10,2 s
Skrzynia biegów automatyczna 6
Napęd przedni (FWD)
Zbiornik paliwa 55 l
Katalogowe zużycie ON
(miasto/ trasa/ średnie)
5,0 l/ 3,9 l/ 4,3 l
poziom emisji CO2 112 g/km
Długość 4597 mm
Szerokość 1826 mm
Wysokość 1638 mm
Rozstaw osi 2840 mm
Masa własna 1474 kg
Pojemność bagażnika 643 l
Masa dopuszczalna całkowita 2200 kg
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/
tarczowe
Zawieszenie przód Kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył belka skrętna
Opony
(w testowym modelu)
205/55 R17

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki