Rozsądny sedan z dynamicznym silnikiem. Renault Megane GrandCoupe 1.3 TCe 140 FAP Intens - TEST, OPINIA

Kompaktowe sedany przez dziesięciolecia panowały w wielu zakątkach świata i cieszyły się olbrzymim powodzeniem oraz renomą. Z czasem zjawisko globalizacji i zmiany trendów dotknęło motoryzację. Moda na duże, wysoko zawieszone i do bólu praktyczne SUV-y przypłynęła ze Stanów Zjednoczonych na Stary Kontynent, gdzie rozprzestrzeniła się niczym wirus. Wielu producentów się poddało i by ratować swoją pozycję na rynku, zaczęło stosować się do wymagań konsumentów. Z kolei Francuzi, choć kojarzeni z białą flagą, zaczęli brnąć pod prąd, co widać na przykładzie Renault Megane GrandCoupe. Czy wyszło im to na dobre?

Testowaliśmy: Nowe Renault Clio 1.3 TCe 130 KM EDC R.S. Line: w tej generacji liczy się wnętrze

Obecnie w gamie Renault znajdują się mniejsze crossovery i większe SUV-y. Bez takich aut ciężko byłoby utrzymać się na powierzchni. Megane jednak pozostało i cieszy się sporym zainteresowaniem. Jego popularność sięga 1995 roku, kiedy na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie Francuzi zaprezentowali następcę modelu Renault 19. Pierwszym wariantem, który ujrzał światło dzienne, był 5-drzwiowy hatchback, a niedługo później do oferty dołączyło także nadwozie kombi, sedan, coupe, a nawet kabrio. Taki stan rzeczy utrzymał się przez następne 20 lat, jednak przy prezentacji czwartej generacji w 2015 roku, na dobre pożegnaliśmy wariant cabrio oraz coupe. Pomimo mijających dziesięcioleci Megane nie straciło w oczach klientów i jest chętnie wybieranym kompaktem.

Duże Megane

Przemawia za tym nie tylko przystępna cena, ale również miły dla oka design, dobra w tej cenie jakość wykończenia, a także standardowe wyposażenie. Zacznijmy jednak od okładki, którą w tym konkretnym przypadku jest 4-drzwiowe nadwozie promowane pod pseudonimem GrandCoupe. Przód auta prezentuje się elegancko, choć widzę w nim mały pazur. Tym pazurem są groźne reflektory z charakterystycznym dla nowych modeli Renault układem świateł do jazdy dziennej LED, które zostały połączone z ozdobionym aluminiową listwą grillem, dzierżącym mocno wyeksponowane logo marki. Poniżej znalazły się nieco mniej atrakcyjne światła przeciwmgielne. Uwagę głównie przyciągają pokaźne reflektory i maska nosząca à la sportowe przetłoczenia. Całość jest na tyle dobrze narysowana, że w lusterku niejednokrotnie pomyliłem ten samochód pozycjonowanym klasę wyżej Talismanem, a to dla Megane nie lada komplement.

Zobacz: Renault Captur, lider segmentu B-SUV doczekał się nowej odsłony - PIERWSZA JAZDA, OPINIA

Linia boczna nie robi tak dużego wrażenia. Może tylko lekko unosząca się aluminiowa listwa pod szybami ma w sobie coś ciekawego. Sylwetka auta sprawnie i pod niewielkim kątem opada, tworząc spójną całość. Żałuję tylko, że testowany egzemplarz został wyposażony w opcjonalne 17-calowe felgi (Exception, 2500 zł), ponieważ te o cal większe (Grand Tour, 3500 zł) podnoszą atrakcyjność nadwozia. Z tyłu mamy do czynienia z lekko opadająca szybą, pod którą kryją się szerokie i dostojne lampy z efektowną LED-ową listwą, która spotyka się przy logo marki z ukrytą kamerą cofania. Całość wygląda kompletnie i niczego tu nie brakuje. Część bagażowa absolutnie nie sprawia wrażenia, jakby znalazła się tam przez przypadek.

Niemniej jednak nie pasuje tutaj określenie GrandCoupe, ponieważ ten wariant Megane nie ma w sobie nic z prawdziwego Coupe, jak chociażby bezramkowych drzwi. Określenie Grand odnajduje się w nazwie o wiele bardziej, ponieważ mierzące 4632 mm długości, 1814 mm szerokości oraz 1443 mm wysokości Megane jest nieco większe od Hyundaia Elantry (SPRAWDŹ NASZ TEST) i nieznacznie mniejsze od Skody Octavii czy Hondy Civic 4D. Wariant GrandCoupe względem 5-drzwiowego hatchbacka ma także większy o 520 mm rozstaw osi, co z kolei najbardziej odczujemy w kabinie. Ja mierząc 185 cm wzrostu, na miejscu kierowcy czułem się bardzo komfortowo, a pasażerowie podobnych rozmiarów, podróżujący z przodu, jak i z tyłu, nigdy nie narzekali na brak miejsca.

Wnętrze nie rozczarowuje

Podczas testu nie narzekałem na jakość wykończenia, choć pamiętajmy, że po aucie tej klasy nie można spodziewać się topowych materiałów. Deska rozdzielcza w górnej części ugina się pod niewielkim naciskiem palca, ale im niżej zaczynamy wędrować, tym mniej przyjemny staje się kontakt z kokpitem. Całość została dobrze spasowana, więc nie ma mowy o dręczącym skrzypieniu i stukaniu.

Polecamy test: Szybki, głośny i oryginalny. Renault Megane R.S. Trophy to świetny hot hatch, ale nie dla każdego

Nieodłączną częścią komfortu w kabinie są przede wszystkim fotele, o których również nie mogę powiedzieć złego słowa, ponieważ po blisko 5-godzinnej podróży z Warszawy nad polskie morze nie wysiadłem z auta obolały. Siedziska posiadają szeroki zakres regulacji i cieszą wystarczającym trzymaniem bocznym. W wersji Intense klienci są “skazani” na tapicerkę tkaninową, połączoną z elementami ekologicznej skóry, co całkiem nieźle wygląda.

Dodatkową wygodę zapewnia też stosunkowo miękki podłokietnik obszyty ekologiczną skórą, pod którym kryje się schowek na drobiazgi. Skoro wkraczamy na temat praktyczności wnętrza, to warto wspomnieć, że w przednim rzędzie do dyspozycji są dwa miejsca na napoje, które w razie potrzeby możemy zasłonić. Obok znajduje się mała wnęka na drobne, a przed lewarkiem skrzyni biegów dodatkowo znalazła się półeczka na telefon, której towarzyszą dwa gniazda USB, gniazdo na kartę SD i gniazdo 12V. Miejsca nie brakuje też w drzwiach, których kieszenie bez problemu pomieszczą większe napoje.

Cyfryzacji nie zatrzymamy

Kiedy zasiądziemy już na miejscu kierowcy, przed oczami, poza wielofunkcyjną kierownicą ujrzymy cyfrowy wyświetlacz z dwiema analogowymi wskazówkami po bokach. Na środkowym 7-calowym zegarze, którego motyw możemy zmienić ręcznie lub za pomocą jednego z pięciu trybów jazdy systemu MULTI-SENSE, wyświetlają się informacje dotyczące spalania, zasięgu i prędkości ustawionej na tempomacie. Prawdziwym centrum rozrywki jest jednak dotykowy pionowy ekran o przekątnej 8,7-cala (3500 zł), którego obecność skutkuje usunięciem znacznej części fizycznych przycisków. Ma to swoje plusy i minusy, jednak idzie się do tego przyzwyczaić. System R-LINK 2 jest czasami nielogiczny w obsłudze i pracuje co najwyżej żwawo, ale za to obsługuje łączność Bluetooth, Apple CarPlay oraz Android Auto.

Przeczytaj także: Który szybszy, który głośniejszy? Renault Megane R.S. Trophy kontra Volkswagen Golf GTI TCR - WIDEO, TEST

Rozszerzony pakiet Multimedia sprawia, że na desce rozdzielczej znajduje się znacznie mniej przycisków fizycznych, ponieważ cała obsługa odbywa się za pomocą dotyku lub fikcyjnych przycisków po prawej stronie wyświetlacza. Nie jest to wygodne, ponieważ wymaga to odwrócenia swojej uwagi od sytuacji na drodze, tylko po to, aby trafić palcem w odpowiednie pole. Niestety, jest jak jest. Na szczęście klimatyzacją steruje się za pomocą pokręteł. W tym przypadku tylko temperaturą i ogrzewaniem szyb, ponieważ sterowanie siłą nawiewu ponownie odbywa się... za pomocą ekranu.

Dokładnie ten sam szkic kokpitu znajdziemy we wszystkich odmianach Megane. Przydałby się mu większy wachlarz personalizacji, ponieważ niezależnie od wybranej wersji, wszędzie panuje ta sama przytłaczająca czerń. Sytuację poniekąd ratuje oświetlenie nastrojowe wnętrza, jednak ten dodatek docenimy dopiero po zmroku.

Dynamiczne i oszczędne 1.3 TCe 140

Wiemy jak to wszystko wygląda i działa, ale najważniejszym elementem każdego auta jest jego jednostka napędowa. W testowanym egzemplarzu był to nowy, doładowany benzynowy silnik o pojemności 1.3-litra, dysponujący mocą 140 KM i 240 Nm momentu obrotowego dostępnego od 1600 obr./min. Jest to niepodważalnie największy plus tego modelu, ponieważ dynamika, kultura pracy i elastyczność tej niewielkiej jednostki są bez zarzutu. Nie sposób się jednak temu dziwić, ponieważ ten motor został opracowany przy współpracy Francuzów z inżynierami Mercedesa. 

Ostry kontra ostry: TEST porównawczy - Renault Megane R.S. 1.8 TCe 280 KM EDC vs. Hyundai i30 N Performance 2.0 T-GDI 275 KM

Tym sposobem o hałasie przy wysokich prędkościach czy dużym apetycie można zapomnieć. Potwierdziło się to podczas mojej wyprawy do Gdańska. Na autostradzie przy prędkościach rzędu 130-140 km/h w kabinie panowała cisza, a średnie spalanie z dystansu ponad 1300 kilometrów wyniosło równie 6 l/100 km. Znaczną część trasy pokonałem w trybach Eco/Comfort, w których wyprzedzanie ciężarówek nie było wyzwaniem dla Megane.

Francuski komfort

Zawieszenie nawet na 17-calowych kołach bardzo sprawnie tłumi nierówności. Kompakt na zakrętach zachowuje się przewidywalne i nie wykazuje nerwowych zachowań. Irytować może układ kierowniczy, który jest całkowicie pozbawiony czucia. Za to duża siła wspomagania cieszy w mieście, kiedy przychodzi manewrować w ciasnych uliczkach.

Testowaliśmy też: Czy kilka dodatków czyni z niego sportowca? Renault Megane GT Line 1.3 TCe 160 KM EDC

Za przenoszenie momentu na przednie koła odpowiadała 6-stopniowa skrzynia manualna, której lewarek zgrabnie wykonywał moje polecenia i nie dochodziło między nami do szarpanin. Przy spokojnej jeździe biegi “wskakują” bardzo gładko, co dodatkowo potęguje pozytywne wrażenia z jazdy. Według informacji producenta, Megane GrandCoupe ważące 1293 kg z manualem rozpędza się od 0 do 100 km/h w czasie 9,7 s, natomiast 7-stopniowe EDC (8000 zł) skraca ten wynik do równych 9 s. Niezależnie jednak od wybranej przekładni, prędkość maksymalna w obu wariantach wynosi niecałe 200 km/h.

Praktyczne i bezpieczne

Klienci, którzy decydują się na tego typu sedana, planują nie tylko eksploatować go w zakorkowanych aglomeracjach, ale przede wszystkim na dłuższych dystansach. Choć dla wielu osób sylwetka 5-drzwiowego hatchbacka wygląda znacznie zgrabniej, dla innych jest po prostu mało praktyczna. W przypadku Megane GrandCoupe mamy do dyspozycji więcej przestrzeni na nogi i nad głową, pomimo opadającego z tyłu dachu. Większy jest też bagażnik, który w swojej klasie nie ma sobie równych. Jego ładowność wynosi aż 550 l, co na tle konkurencji jest fenomenalnym wynikiem. Przykładowo jest on aż o 92 litry większy od Hyundaia Elantry, 34 litry większy od Hondy Civic 4D i o zaledwie 30 litrów mniejszy niż w Skodzie Octavii. 

Porównaliśmy: Renault Kadjar vs. Opel Grandland X. Który lepszy?

Długie podróże wymagają nie tylko dużego bagażnika, ale także odpowiedniego wyposażenia i systemów asystujących, które pozwolą bezpiecznie i komfortowo dojechać do celu. W testowanym egzemplarzu znalazły się m.in. system kontroli pasa ruchu, system ostrzegania o nadmiernej prędkości, z funkcją rozpoznawania znaków drogowych, system kontroli ciśnienia w oponach, system wspomagania nagłego hamowania (AFU), system kontroli bezpiecznej odległości, aktywny system wspomagania nagłego hamowania, aktywny regulator prędkości, wyświetlacz przezierny Head-Up oraz zapewniające świetną widoczność światła Full LED “Pure Vision”. Ponadto aby umilić sobie spokojne wojaże, można pokusić się też o pakiet Komfort, który zawiera podgrzewane fotele przednie i kierownicę.

Cena i wersje wyposażenia

Life

Renault Megane GrandCoupe bez uwzględniania rabatów kosztuje w podstawowej wersji wyposażenia Life co najmniej 69 900 zł. W cenie takiego egzemplarza otrzymujemy klimatyzację manualną, lusterka boczne elektrycznie sterowane, składane ręcznie i podgrzewane, radioodtwarzacz z Bluetooth, USB/jack, wyświetlacz monochromatyczny o przekątnej 4,2-cala, regulator-ogranicznik prędkości oraz fotel kierowcy z regulacją wysokości. Niestety, producent najprawdopodobniej przewidział fakt, że na tę wersję nie znajdzie się zbyt wielu chętnych, dlatego na liście dostępnych jednostek widnieje tylko benzynowe TCe 115 z 6-biegową skrzynią manulaną.

Limited

Takich egzemplarzy na drogach widać najwięcej, ponieważ już za 77 900 zł są porządnie wyposażone. Wariant Limited został względem Life dodatkowo wzbogacony o: dwustrefową klimatyzację automatyczną, system wspomagania parkowania tyłem, światła przeciwmgłowe, kartę Renault Hands Free, wycieraczki przedniej szyby o zmiennej częstotliwości pracy, czujniki deszczu i światła, zespół zegarów i wskaźników z kolorowym, 7-calowym ekranem oraz 7-calowy wyświetlacz systemu info-rozrywki. Ponadto w tej wersji można już mówić o większym wachlarzu jednostek, gdyż do najsłabszego “benzyniaka” dołączyła jednostka TCe 140 ze skrzynią manulaną oraz automatyczną EDC, a także wysokoprężna jednostka Blue dCi 115, połączona z 6-biegowym manualem.

Intens

Na samej górze znajduje się testowana wersja Intens, która z silnikiem TCe 115 kosztuje co najmniej 80 900 zł. Względem wersji Limited do listy wyposażenia standardowego dołącza system MULTI-SENSE, elektrochromatyczne lusterko wewnętrzne oraz 16-calowe obręcze kół ze stopu metali lekkich (Silverline). Co do jednostek niewiele się zmienia, poza silnikiem diesla Blue dCi 115 o pojemności 1,5-litra, który w wariancie Intens może otrzymać automatyczną przekładnie.

Wersja	Silnik	Skrzynia	Moc	Cena
Life	TCe 115 FAP	MT6	115 KM & 220 Nm	od 69 900 zł
Limited	TCe 115 FAP	MT6	115 KM & 220 Nm	od 77 900 zł
Limited	TCe 140 FAP	MT6	140 KM & 240 Nm	od 80 900 zł
Limited	Blue dCi 115	MT6	115 KM & 260 Nm	od 83 900 zł
Limited	TCe 140 FAP	EDC	140 KM & 240 Nm	od 88 900 zł
Intens	TCe 115 FAP	MT6	115 KM & 220 Nm	od 80 900 zł
Intens	TCe 140 FAP	MT6	140 KM & 240 Nm	od 83 900 zł
Intens	Blue dCi 115	MT6	115 KM & 260 Nm	od 86 900 zł
Intens	TCe 140 FAP	EDC	140 KM & 240 Nm	od 91 900zł
Intens	Blue dCi 115	EDC	115 KM & 260 Nm	od 94 900 zł

Liczna konkurencja

Jeśli jednak nie Megane GrandCoupe, to kto inny? Cóż, w tym segmencie jest z kim konkurować, choć nie łatwo do francuskiego sedana się zbliżyć. Głownie ze względu na cenę, która wynosi nie całe 70 tys. złotych. Jednym z wielu modeli, z którym może się mierzyć Francuz jest Skoda Octavia. Czeski sedan w wersji Active z 1-litrowym silnikiem benzynowym o mocy 115 KM startuje od kwoty 78 350 zł. Wówczas otrzymujemy nieco większy samochód, który również posiada napęd na przednią oś i 6-biegową skrzynię manualną. Niestety, po doposażeniu Octavii w kilka drobiazgów szybko zbliżymy się do kwoty mocniejszego GrandCoupe Intens, które na liście wyposażenia standardowego ma już naprawdę wiele pozycji. Ponadto Octavia w podstawowym wariancie będzie kojarzona z samochodem przedstawiciela handlowego i nie przyciągnie raczej zbyt wielu spojrzeń. Sytuacja ta może się zmienić, kiedy w ofercie producenta pojawi się nowa generacja.

Polecamy test: Renault Talisman Grandtour 1.7 Blue dCi 150 KM 6MT

Drugim zawodnikiem godnym uwagi jest Hyundai Elantra w wersji Classic Plus. Koreańczyk względem czeszki ma znacznie większe szanse z Megane, ponieważ podobnie jak francuz, jest dostępny już od 69 900 zł. W cenie otrzymujemy wolnossący i bardzo ekonomiczny silnik benzynowy 1.6 MPI o mocy 128 KM, którego 6-biegowy manual przenosi cały moment na przednie koła. Na liście wyposażenia znajduje się sporo przyjemnych dodatków: podłokietniki w obu rzędach, elektryczne szyby, czujnik deszczu, automatyczne światła czy czujniki parkowania z tyłu. Ponadto Hyundaia możemy doposażyć w automatyczną skrzynię biegów za jedyne 4500 zł, co na tle Megane wydaje się być ceną promocyjną. Jakby tego było mało Elantra jest świeżo po liftingu, co oznacza, że jest znacznie młodsza i ma znacznie więcej do zaoferowania

Ostatnim przeciwnikiem niech będzie wspomniana wcześniej Honda Civic 4D w wersji Elegance, która w tym zestawieniu na korzyść reszty startuje od kwoty 104 200 zł. Cena ta jest poniekąd uzasadniona, ponieważ na wstępie otrzymujemy masę udogodnień. Wśród nich znajdują się takie rzeczy, jak: czujniki parkowania (przód i tył) z szerokokątną kamerą cofania, automatyczne światła z czujnikiem zmroku, automatyczna dwustrefowa klimatyzacja i system multimedialny Honda Connect z 7-calowym wyświetlaczem dotykowym i nawigacją. Poza tym Honda ma w swojej ofercie jedynie 1.5-litrowy silnik VTEC Turbo, który wyciska z siebie 182 KM i 240 Nm momentu obrotowego. Cała moc podobnie, jak u konkurencji jest przekazywana na koła za pomocą 6-biegowej skrzyni manualnej. Ponad 100 tys. za kompaktowego sedana to całkiem sporo, ale to Civic X cieszy najnowocześniejszym wnętrzem i dobrymi materiałami. Dodajmy do tego bardzo futurystyczny oraz krzykliwy design i cena szybko staje się uzasadniona.

Podsumowanie

Co zatem sprawia, że Renault Megane GrandCoupe przy dość licznej konkurencji nie ma się czego obawiać? Cóż, po pierwsze dostępne na ten moment wersje są dobrze wyposażone i przy tym rozsądnie wycenione. Po drugie w ofercie znajduje się sprawdzony, żwawy i ekonomiczny do bólu 1.3-litrowy silnik benzynowy. Po trzecie sylwetka Megane przyciąga wzrok, a jej charakterystyczne światła sprawiają, że można ją pomylić ze znacznie droższym Talismanem. Ten samochód nie przeszedł jeszcze liftingu, więc najlepsze jeszcze nadejdzie.

Porównaliśmy: Skoda Superb vs. Renault Talisman - TEST

W mojej opinii jest to świetny samochód do miasta, jak i na dłuższe trasy. Silnik pomimo małej pojemności skokowej nie dostaje zadyszki, a sposób zestrojenia podwozia cieszy wysokim komfortem podróżowania. Megane w wydaniu GrandCoupe jest atrakcyjnym samochodem. Jeśli oczekujemy od auta nieszablonowej prezencji, ale i praktyczności oraz wygody, zdecydowanie jest to auto warte uwagi.

Renault Megane GrandCoupe 1.3 TCe 140 - dane techniczne

Silnik	R4, 16V
Paliwo	benzyna
Pojemność	1332 cm3
Moc maksymalna	140 KM przy 5000 obr./min.
Maks mom. obrotowy	240 Nm przy 1600 obr./min.
Prędkość maksymalna	205 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h	9,7 s
Skrzynia biegów	manualna/ 6 biegów
Napęd	przedni (FWD)
Zbiornik paliwa	50 l
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie)	7 l/ 6 l/ 6,5 l
poziom emisji CO2	128 g/km
Długość	4632 mm
Szerokość	1814 mm
Wysokość	1443 mm
Rozstaw osi	2721 mm
Masa własna	1293 kg
Pojemność bagażnika	550 l/ 1390 l
Hamulce przód/ tył	tarczowe wentylowane/tarczowe
Zawieszenie przód	kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył	belka skrętna
Opony przód i tył (w testowym modelu)	205/50/R17