TEST Volkswagen Touareg 3.0 V6 TDI 286 KM R Line: skok technologiczny

2019-01-30 6:43

Volkswagen Touareg to duży, wygodny i solidny samochód. Nie trzeba nikogo do tego przekonywać. Jednak jego poprzednie wcielenie bardziej kojarzyło się z rodzinnym wołem roboczym, niż z wielofunkcyjnym multimedialnym centrum dowodzenia. Aktualna generacja największego SUV-a ze stajni Volkswagena dużo bardziej przypomina klasę premium, niż się wszystkim wydaje.

W podziale segmentowo-klasowym współczesnych samochodów, dość trudno się połapać. Dotyczą one nie tylko wielkości auta, ale także liczby miejsc, poziomu wyposażenia czy po prostu „metki”. Nie od dziś wiadomo, że za markowe rzeczy płacimy więcej. Jedno jednak nie ulega wątpliwości – Volkswagen nie ma zbyt wiele wspólnego z klasą premium. Przynajmniej tak było do tej pory, a sama marka niechętnie podejmowała się prób zerwania z wizerunkiem „samochodów dla ludu”. Bo właśnie tak od lat jest postrzegany Volkswagen – jako producent aut solidnych, łopatologicznych i „idiotoodpornych”. Jak się pewnie domyślacie (a wystarczy zajrzeć w dowolny zakamarek Internetu, by napotkać komentarze „Volkswagen to zło!”), ten opis nie ma wiele wspólnego z luksusem czy finezją. Jednak Volkswagen na przykładzie Touarega pokazał, że nie tylko potrafi stworzyć prestiżowe auto, ale jednocześnie umie zrobić to naprawdę dobrze.

Klasyka w nowym wydaniu

Obecna generacja Touarega to już trzecie wcielenie największego niemieckiego SUV-a. Mimo upływu lat, pudełkowata bryła zachowała swój pierwotny kształt, choć tym razem mamy do czynienia z jej nowoczesną interpretacją. Touareg urósł o 12,5 centymetra (mierzy teraz 4878 mm) i otrzymał bardziej kanciaste kształty. Szczególnie widać to z przodu – front flagowego SUV-a jest mocno inspirowany Arteonem. Horyzontalne linie i rozsunięte reflektory potęgują szerokość auta, które i tak do najwęższych nie należy – Touareg mierzy wszerz 1984 mm.

Z reguły czarne auta wyglądają nudno, ale nie tym razem. Czerń lakieru przełamano dużą ilością chromowanych wstawek, a 20-calowe obręcze kół nadają nadwoziu lekkości. Dużym atutem jest też zewnętrzny pakiet R Line.

Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM Link: Przejdź do GALERII

Wygoda na najwyższym poziomie

O ile wygląd zewnętrzny poszedł z duchem czasu, tak wnętrze wykonało prawdziwy skok w nadświetlną. Kabina pasażerska w niczym nie przypomina „woła roboczego”, a po obecnej w poprzednich generacjach nudzie nie został nawet ślad.

Pierwsze co rzuca się w oczy, to świetna jakość wykonania. Czarna, skórzana tapicerka Vienna w kolorze Soul, tworzywo piano black i kratki nawiewu nawiązujące stylistyką do przedniego grilla sprawiają, że mimo ciemnych barw, wnętrze prezentuje się bardzo elegancko. Fotele są niesamowicie wygodne, a na dodatek posiadają nie tylko funkcje podgrzewania i wentylacji, ale również masażu i elektronicznego sterowania w 18 kierunkach. Nawet długa podróż nie skończy się bólem kręgosłupa – w siedzeniach Touarega można bez problemu spędzić długie godziny. Ale coś za coś. Do czarnej skórzanej tapicerki i siedzeń komfortowych trzeba niemało dopłacić – dokładnie 20 470 zł.

Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM Link: Przejdź do GALERII

Witaj w świecie innowacyjności

We wnętrzu nie sposób przeoczyć ogromną taflę szkła o zadziwiającej powierzchni, która skrywa całe centrum dowodzenia. Panel nie tylko pokrywa centralną część konsoli środkowej, ale także zachodzi na kokpit kierowcy. Tam zamiast analogowych zegarów, które powoli odchodzą do lamusa, znalazł się 12,3 calowy Digital Cockpit, który umożliwia dostosowanie widoku tablicy rozdzielczej do preferencji kierowcy. Choć to rozwiązanie pojawiło się już kilka lat temu w Passacie, a później w Arteonie, tym razem inżynierowie dopracowali wyświetlacz i procesor pod kątem rozdzielczości i szybkości działania. Nie zabrakło też wyświetlacza Head-up.

Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM Link: Przejdź do GALERII

Czas na wisienkę na torcie, czyli „telewizor”, który jest dominującym elementem kabiny pasażerskiej. Ogromny wyświetlacz systemu Innovision ma przekątną 15 cali i jest istnym centrum dowodzenia. Za jego pomocą możemy zrobić dosłownie wszystko, poza przejęciem kontroli nad światem. Obsługa nawigacji, multimediów, prognozy pogody (!), ustawień komfortowych, a także klimatyzacji i ustawień pojazdu, odbywa się za pośrednictwem dużego dotykowego ekranu.

Upakowanie wszystkich funkcji w interfejsie systemu multimedialnego pozwoliło wyeliminować wszystkie manualne przyciski. Dzięki temu kokpit wygląda bardzo schludnie i czysto (poza odciskami palców, które są jednak widoczne tylko przy wyłączonym ekranie). Choć wizualny efekt jest powalający, a wnętrze nabrało bardzo nowoczesnego charakteru, przyzwyczajenie się do obsługi systemu chwilę zajmuje. Dotykowe przyciski są duże i widoczne, ale nie ma możliwości włączenia poszczególnych opcji bez odrywania wzroku od drogi. Pocieszający jest jednak fakt, że kilkustronicowe menu jest konfigurowalne – możemy ustawić ulubione opcje w preferowanej kolejności.

Bardzo ciekawym patentem jest podwójna osłona przeciwsłoneczna. Zarówno kierowca jak i pasażer mogą nie tylko osłonić się przed słońcem padającym z przodu, ale także z boku. Tym sposobem możemy odgrodzić się od słońca niczym parawanem na plaży we Władysławowie.

Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM Link: Przejdź do GALERII

Jak na SUV-a tych gabarytów przystało, Touareg jest niesamowicie wygodnym autem. Wysoka pozycja za kierownicą, duża masa i bardzo obszerny bagażnik sprawiają, że największy Volkswagen zasługuje na miano króla praktyczności. Przestrzeń bagażowa to prawdziwa studnia bez dnia – pomieści 810 litrów bagaży, a po złożeniu tylnej kanapy – aż 1800 l. Dodatkowym atutem jest możliwość obniżenia tyłu auta za pomocą przycisku w bagażniku (jest to opcja dostępna z pneumatycznym zawieszeniem, o którym za chwilę).

Może się wydawać, że taki czołg jest nieporęczny i trudny w manewrowaniu. Gabaryty i masa by na to wskazywały, ale inżynierowie już dawno znaleźli na to lekarstwo. Skrętna tylna oś potrafi zrobić baletnicę z największego słonia. Przy prędkości poniżej 37 km/h tylne koła skręcają w przeciwnym kierunku niż przednie, zmniejszając średnicę zawracania z 12,2 m do 11,13 m (dla porównania krótszy o ponad 11 centymetrów Passat zmieści się w okręgu o średnicy 11,7 metra). Przy większych prędkościach tylne koła skręcają w tym samym kierunku co przednie. Poprawia to stabilność podczas pokonywania łuków z większymi prędkościami.

Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM Link: Przejdź do GALERII

Wygodny jak limuzyna

Kolejny aspekt, którym Touareg zaskakuje, to zwinność i lekkość. Podczas jazdy nie czuć jego dużej masy, ani wysoko położonego środka ciężkości. Auto prowadzi się zaskakująco lekko i przyjemnie, momentami można wręcz zapomnieć, że podróżujemy ponad dwutonowym SUV-em. Przy dużych prędkościach nadal jest bardzo stabilny i zachowuje się jak by jechał po niewidzialnych szynach.

Na pokład (choć technicznie rzecz ujmując – pod pokład) Touarega trafiło zawieszenie pneumatyczne, które doskonale radzi sobie z wybieraniem nierówności. Na tunelu środkowym znajdziemy pokrętło umożliwiające regulację wysokości zawieszenia. Możemy podnieść auto o 75 mm (w trybie Off-road) lub opuścić o 25 mm (w trybie Sport). Dodatkowo z zawieszeniem pneumatycznym maksymalna głębokość brodzenia wzrasta z 490 do 570 mm.

Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM Link: Przejdź do GALERII

Opcjonalnie w katalogu znajdziemy dużo ciekawszy system. Mowa o aktywnych stabilizatorach sterowanych elektronicznie. Elektryczny siłownik „dociąga” je w odpowiednim kierunku, aby jak najbardziej zminimalizować przechylanie się nadwozia w zakręcie. Technologia ta w bardzo specyficzny sposób wpływa na wrażenie z jazdy. Nawet jeśli wejdziemy w zakręt zdecydowanie za szybko, kabina pozostanie niemal w idealnym poziomie. Jest to bardzo ciekawe doświadczenie, które pokazuje, że przy wybitnie zaawansowanym zawieszeniu da się nieco oszukać prawa fizyki, a siła odśrodkowa nie jest tak odczuwalna jak w aucie z konwencjonalnym zawieszeniem. Elektronicznie sterowane stabilizatory wchodzą w skład opcjonalnego pakietu Zawieszenie Professional, który kosztuje 31 050 zł.

Niech stanie się jasność – LED-y na miarę XXI wieku

Można mówić różne rzeczy o technologiach – każdej znajdziemy mniej lub bardziej przydatne zastosowanie. Jednak jest kilka aspektów, w których postęp technologiczny bardzo ułatwia życie kierowcom. W Touaregu znalazł się zaawansowany system oświetlenia. Reflektory Matrix LED z dynamiczną regulacją świateł drogowych oświetlają drogę jaśniej i dalej, nie oślepiając innych uczestników ruchu. Jeśli podczas jazdy ustawimy światła drogowe w tryb automatyczny, radar i kamery umieszczone z przodu będą stale analizowały sytuację na drodze, dobierając schemat oświetlenia. Nawet jadąc autostradą układ wycina pojazdy jadące przed nami lub z naprzeciwka (nie oślepiając innych kierowców), ale nadal pełną moc świateł drogowych kieruje na pobocze i nieoświetlone fragmenty drogi.

Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM Link: Przejdź do GALERII

Polubiłam korki!

Kto lubi stać w korkach, ręka do góry. No właśnie – lasu rąk nie ma. Stanie w korku to zmora życia w większych miastach, lub codziennego dojeżdżania z przedmieści. W korkach się nudzimy, w zasadzie jest to strata czasu – ani nic produktywnego nie zrobimy, ani nie odpoczniemy. O ile planując wycieczki po stolicy staram się to robić poza godzinami szczytu, tak w Touaregu było mi wszystko jedno i niejednokrotnie dobrowolnie pakowałam się w korki. Pomyślicie, że oszalałam? Nie. Po prostu tak dobrego asystenta jazdy w korku nie widziałam jeszcze nigdy.

Z zasady nie ufam tego typu układom. Każdy kto oglądał odcinek „Top Gear”, w którym Jeremy Clarkson testował podobny system w kompaktowej Maździe, wie dlaczego. Otóż dlatego, że w większości przypadków takie układy nie są doskonałe i mogą zakończyć się soczystym wjechaniem w tył samochodu przed nami. Jednak w przypadku Touarega asystent jazdy w korku okazał się zaskakująco skuteczny.

Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM Link: Przejdź do GALERII

Jak działa asystent jazdy w korku?

Ustawiamy tempomat na dowolnie wybraną prędkość. Następnie zadajemy odstęp do poprzedzającego auta i... koniec. Resztę samochód zrobi za was, ale co najważniejsze – bez szarpania i panicznych reakcji. W leniwie jadącym korku Touareg sam rusza i bardzo płynnie hamuje, aż do pełnego zatrzymania. Jeśli w ciągu kilku sekund samochód przed nami ruszy – Touareg podąży jego śladem. Jeśli minie więcej czasu, komunikat na wirtualnych zegarach poprosi kierowcę o delikatne trącenie stopą pedału przyspieszania. 

Wielki, pozornie ciężki Touareg z zadziwiającą lekkością potrafi jechać po śladach auta przed nami utrzymując się jednocześnie na swoim pasie ruchu. To układ, który pozwala naprawdę odpocząć w samochodzie. Oczywiście nie jest przystosowany do ucinania sobie drzemek albo czytania gazety (choć podczas tygodniowego testu technologia ani razu mnie nie zawiodła, czego dowodem jest dalsza obecność „mojego” Touarega w parku prasowym), ale pozwala się po prostu zrelaksować i minimalnym nakładem „mózgowego RAM-u” monitorować sytuację na drodze.

Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM Link: Przejdź do GALERII

Sprawdzony silnik

Niezależnie od tego jak bardzo ekolodzy będą „psioczyć” na diesle, jest to póki co najlepsza jednostka napędowa do dużego i ciężkiego samochodu. I najlepiej, żeby był to diesel o sensownym litrażu, a nie jakieś smętne cztery półlitrowe kubki. Volkswagen Touareg waży ponad dwie tony (2070 kg), zatem aby miał choć odrobinę dynamiki, potrzebuje solidnej dawki momentu obrotowego. Pod maskę trafił więc trzylitrowy silnik 3.0 TDI w układzie V6. Generuje on dość skromną na pierwszy rzut oka moc 286 KM, ale nadrabia maksymalnym momentem obrotowym, którego ma aż 600 Nm. Dodatkowym atutem jest jego wczesne zabranie się do działania – jest dostępny w przedziale obrotów 2250-3250 obr./min. Trafia on na cztery koła za pośrednictwem 8-biegowej automatycznej skrzyni Tiptronic. Dzięki takim parametrom duży SUV ma bardzo przyzwoite osiągi – pierwszą setkę osiąga w zaledwie 6,1 sekundy, a maksymalna prędkość została ograniczona elektronicznie do 238 km/h.

Duży gabaryt, mały apetyt

Może się wydawać, że diesel o słusznym litrażu umieszczony w tak ciężkim aucie, będzie palił „jak smok”. W tej kwestii Touareg okazał się niemałym zaskoczeniem. Katalog podaje średnie zużycie na poziomie 6,9 l/100 km, co brzmi nieco abstrakcyjnie, jak na tych rozmiarów auto. W praktyce podczas testu pokonałam blisko 800 kilometrów (mniej więcej pół na pół w trasie i w mieście), a komputer pokładowy wskazał zużycie 8,9 l/100 km. Przyznacie, że to bardzo przyzwoity wynik jak na auto o takiej masie, dobrych osiągach i aerodynamice lodówki.

Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM Link: Przejdź do GALERII

Bogate wyposażenie

Volkswagen Touareg jest dostępny w dwóch wariantach silnikowych. Choć jednostka napędowa jest ta sama, w słabszej konfiguracji oferuje 231 KM, a w mocniejszej – 286 KM. W obu przypadkach mamy do czynienia z ośmiostopniową przekładnią Tiptronic. Największy SUV Volkswagena występuje tylko w jednej wersji wyposażenia, oferując w standardzie LED-owe oświetlenie, system automatycznego wzywania pomocy, aktywny tempomat (działający do 210 km/h), automatyczną dwustrefową klimatyzację z filtrem antyalergicznym oraz wiele systemów bezpieczeństwa (m.in. system rozpoznawania znaków drogowych, system Front Assist z funkcją awaryjnego hamowania, asystent utrzymywania pasa ruchu, czy system Start-Stop z odzyskiwaniem energii przy hamowaniu).

Na pokładzie testowanego egzemplarza znalazło się wiele pozycji z katalogu opcji dodatkowych. Na listę wyposażenia trafiło m.in. ogrzewanie postojowe oraz zbiornik paliwa o pojemności 90 litrów (za dopłatą 8 880 zł), Innovision Cockpit (18 420 zł), szklany dach panoramiczny (6 610 zł), drzwi z systemem automatycznego domykania (3 160 zł), czy Pakiet Zawieszenie, w skład którego wchodzi pneumatyka i skrętna tylna oś (14 990 zł).

Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM Link: Przejdź do GALERII

Nie tanio, ale i nie drogo

Cennik Touarega zaczyna się od 256 290 zł za słabszą wersję. Testowana mocniejsza odmiana otwiera cennik kwotą 274 090 zł. Jednak po doliczeniu wszystkich dodatków, ostateczna cena testowanego egzemplarza wyniosła 463 410 zł. Zanim podniesie się krzyk, że to cenowy skandal, chciałabym zwrócić uwagę na jeden aspekt. Nowy Touareg jest technologicznie bardzo zbliżony do Audi Q7 czy Porsche Cayenne. Te trzy auta dzielą ze sobą nie tylko płytę podłogową, ale także wiele podzespołów. Q7 50 TDI (a zatem również z trzylitrowym dieslem o identycznej mocy) cenowo startuje z progu 324 900 zł, a jak wszyscy wiemy – dodatki w Audi do najtańszych nie należą. Podobnie sytuacja wygląda u Porsche – mocniejszy, bo 340-konny Cayenne, kosztuje co najmniej 361 330 zł.  Pomijając oczywiście prestiż, czy jakość wykonania (nie będę się spierać, czy Volkswagen dorównuje braciom z klasy premium), Touareg w ładnych kilkudziesięciu procentach jest kalką z droższych modeli.

Jest z pewnością grono osób, które na Volkswagena będą narzekać „bo tak”. Ot takie usposobienie – wstają rano, myją zęby, po czym wylewają wiadro pomyj na producenta z Wolfsburga. To bardzo niesprawiedliwe. Touareg może i nie jest pełnoprawnym przedstawicielem segmentu premium, ale już przestał nieśmiało zaglądać tam przez dziurkę od klucza. Zamiast tego otworzył drzwi „z kopa”, usiadł pomiędzy zaskoczonym towarzystwem z wyższych sfer i z butą zapytał „no co tam?”. I wiecie co? Ja to kupuję.

 Volkswagen Touareg R Line 3.0 V6 TDI 286 KM - dane techniczne

SILNIK V6, 24V
Paliwo olej napędowy
Pojemność 2967 cm3
Moc maksymalna 286 KM przy 4500 obr./min.
Maks mom. obrotowy 600 Nm przy 2250-3250 obr./min.
Prędkość maksymalna 238 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 6,1 sekundy
Skrzynia biegów automatyczna / 8 biegów
Napęd na cztery koła 4Motion
Zbiornik paliwa 90 l
Katalogowe zużycie paliwa
(miasto / trasa / średnie)
7,7 l / 5,9 l / 6,6 l
Poziom emisji CO2 173 g/km
Długość 4878 mm
Szerokość 1984 mm
Wysokość 1717 mm
Rozstaw osi 2899 mm
Masa własna 2070 kg
Ładowność 820 kg
Pojemność bagażnika 810 l / 1800 l
Hamulce przód / tył tarczowe wentylowane / tarczowe
Zawieszenie przód wielowahaczowe
Zawieszenie tył wielowahaczowe
Opony przód i tył (w testowym modelu) 285/45 R20

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki