To najdroższa Fabia jaką jeździłem. Skoda Fabia Monte Carlo 1.0 TSI 110 KM DSG7 - TEST, OPINIA

2019-12-12 9:06

Obecna generacja Skody Fabii jest już na rynku parę dobrych lat. Promocyjna cena najtańszej wersji wynosi 41 350 zł, a testowana i zaprezentowana w tym artykule Fabia Monte Carlo została skonfigurowana na... niemal 100 tys. złotych. Czy czuć w niej "pieniądz" i czy warto dopłacać do tych wszystkich dodatków?

Takie konfiguracje nie zdarzają się często, nawet wśród aut prasowych, w których importerzy chcą zaprezentować jak najwięcej. Skoda Fabia Monte Carlo, którą testowałem była wyposażona we wszystko co się da. W konfiguratorze została zaznaczona chyba każda możliwa opcja. Zdarza mi się nieraz konfigurować auta, by sprawdzić ile najwięcej może kosztować dany model, z tą różnicą, że takich konfiguracji nigdy nie próbowałem zamówić. Ktoś w Skodzie postanowił pobawić się tak w prawdziwym życiu i nie tylko skonfigurował najbardziej wypasioną Fabię, ale poszedł o krok dalej i faktycznie zamówił ją do produkcji. Szanuję.

Porównaliśmy: Skoda Octavia RS Challenge kontra Peugeot 308 GTi. Te hot-hatche wkrótce znikną z rynku - OPINIA 

Dzięki temu mogłem testować wóz za 99 900 zł. Tak, Skodę Fabię za niemal 100 tys. złotych. Czy tę kwotę można poczuć wsiadając do wnętrza? A może wersja Monte Carlo jest tego warta? Sprawdziłem to i podzielę się swoją opinią, ale najpierw kilka zdań o samym modelu.

Skoda Fabia Monte Carlo 1.0 TSI

i

Autor: Maciej Lubczyński Skoda Fabia Monte Carlo 1.0 TSI Link: Zobacz więcej w GALERII

Choć Fabii nikomu nie trzeba przedstawiać, warto wiedzieć, że produkcja obecnej generacji rozpoczęła się dobre parę lat temu, bo w 2014 roku. Auto zostało zaprezentowane podczas Salonu Samochodowego w Paryżu i wkrótce stało się przebojem, podobnie jak poprzednie generacje. Ponad 5 lat po debiucie Skoda nadal nieźle się trzyma, choć upływ czasu widać szczególnie we wnętrzu. Jest proste, funkcjonalne, ale w porównaniu do niedawnych premier - niedzisiejsze. W kokpicie widać z kolei ile opcji z cennika zostało upchnięte w tym egzemplarzu. Czerwony dekor na desce rozdzielczej - 200 zł. Dach panoramiczny - 2850 zł. Nawigacja - 1500 zł. I tak dalej. 

Przeczytaj także: Wreszcie została uterenowiona. Skoda Superb Scout 2.0 TDI SCR 190 KM DSG7 4x4 - TEST, OPINIA

Choć na da się doszukać tu miękkich plastików bo tworzywa są twarde jak kamień, nie można mieć zastrzeżeń do spasowania i ogólnej solidności wnętrza. Skoda jest pod tym względem dopracowana i na próżno nasłuchiwać w niej trzeszczenia czy innych irytujących drobiazgów. Ergonomia jest bardzo dobra - jak to w Skodach.

Skoda Fabia Monte Carlo 1.0 TSI

i

Autor: Maciej Lubczyński Skoda Fabia Monte Carlo 1.0 TSI Link: Zobacz więcej w GALERII

Monte Carlo

W wersji Monte Carlo standardem są też siedzenia ze zintegrowanym zagłówkiem, które wyglądają efektownie, ale nie zapewniają ponadprzeciętnego trzymania bocznego czy wygody. Kierownica jest też spłaszczona (a jakże) i obszyta perforowaną skórą. Do tego znajdziemy tu sporo czerwonej nitki i aluminiowe nakładki na pedały. We wnętrzu czuć sportowy klimat, choć Skoda w żadnym wypadku nie jest hot-hatchem, sportu jest tu nawet więcej niż w Octavii RS. 

Zobacz: Czy Skoda za ponad 120 tys. zł jest warta takich pieniędzy? Skoda Scala 1.5 TSI 150 KM DSG7 Style - TEST, OPINIA

Testowana Fabia miała pod maską litrowy, 110-konny silnik. TA 3-cylindrowa konstrukcja jest po liftingu najmocniejszą w gamie. Jeśli nie chcemy dopłacać do mocy to oferta dealerska rozpoczyna się od odmiany 60-konnej i zawiera jeszcze wariant 95-konny. Silnik o mocy 110 KM oferuje zupełnie akceptowalną dynamikę i choć nie licuje ze sportowym wizerunkiem Monte Carlo, jest bardzo przyzwoitą jednostką.

Skoda Fabia Monte Carlo 1.0 TSI

i

Autor: Maciej Lubczyński Skoda Fabia Monte Carlo 1.0 TSI Link: Zobacz więcej w GALERII

Skrzynia dławi silnik

Ci, którzy liczą na jakikolwiek sport, będą zawiedzeni. 1.0 TSI ma w sobie tyle sportu co nic, a zwłaszcza z 7-stopniowym DSG. Silnik pracuje cicho i nie odznacza się swoją obecnością. Nie generuje wibracji, jest niemal pozbawiony dźwięku, a skrzynia biegów trzyma go na skandalicznie niskich obrotach. Do bólu nijaka praca układu napędowego będzie dla niektórych zaletą. Cieszyłbym się z niej także w aucie elektrycznym, ale tu pozostaje tylko wzruszyć ramionami. Pamiętam, jak jeździłem Skodą z jednostką 1.2 TSI. Tam też nie było emocji, ale wszystko było harmonijnie zgrane. Tu dominuje bezduszność, podporządkowanie normom emisji i ciche buczenie trzech cylindrów, które błagają przekładnie o wyższe obroty.

Sprawdź: TEST, OPINIA - Skoda Superb Sportline 2.0 TSI 280 KM 4x4 DSG: czeska fantazja

Tak, DSG zdecydowanie robi na złość silnikowi. W trybie D potrafi wrzucić piątkę przy 35 km/h i o ile przełożenia są tu krótkie, to jest to zdecydowana przesada. Auto nie chce jechać, jest mułowate, a jeśli jakimś cudem gwałtowne przyspieszenie nie spowoduje redukcji biegu, to spotkacie się z turbodziurą trwającą mniej więcej tyle, ile Kongres Wiedeński.

Skoda Fabia Monte Carlo 1.0 TSI

i

Autor: Maciej Lubczyński Skoda Fabia Monte Carlo 1.0 TSI Link: Zobacz więcej w GALERII

Pali nie dużo

Sytuacja wygląda nieco inaczej w trybie S. Sportowe ustawienie skrzyni DSG ożywia silnik i pokazuje, że gdyby tylko dwusprzęgłówka była odrobinę bardziej wyrozumiała dla jednostki napędowej, to autem jeździłoby się o niebo lepiej. Podczas całego testu jeździłem więc w "S" i cieszyłem się wczesnymi redukcjami w gratisie. Mimo "sportowego" trybu jazdy, bardzo niskie okazało się być zużycie paliwa.

Zobacz: Uczeń przerósł mistrza? Skoda Karoq Scout 1.5 TSI 150 KM 4x4 DSG7 – TEST, OPINIA, WIDEO

W mieście, typowy wynik wahał się od 6 do 7 litrów na "setkę". Ten przyzwoity rezultat pozwolił mi oddać samochód z 1/3 baku pozostałą w zbiorniku. Skoda za nic nie chce spalić więcej niż 8,5-9 l na 100 km, a podczas spokojnej jazdy poza miastem udaje się nie przekroczyć za bardzo 5l/100 km. To, obok dobrej kultury pracy, chyba największa zaleta litrowego TSI.

Skoda Fabia Monte Carlo 1.0 TSI

i

Autor: Maciej Lubczyński Skoda Fabia Monte Carlo 1.0 TSI Link: Zobacz więcej w GALERII

Usportowione zawieszenie

Bez zaskoczeń obędzie się również na drodze. Skoda nie filtruje nierówności mistrzowsko, a ogromne felgi wersji Monte Carlo nie poprawiają sytuacji. Nie można mieć wszystkiego - 18-calowe obręcze i "sportowe zawieszenie" jako obowiązkowa opcja, nie zwiastują przesadnie komfortowej jazdy, więc jazda istotnie jest dość twarda. Fabia pokonuje zakręty bardzo sprawnie i budżetowy charakter zdradza dopiero na dziurawych drogach. Nadpobudliwe jest tu ESP, które dość gwałtownie potrafi wyhamować samochód podczas gwałtownych manewrów. Z drugiej strony - oznacza to, że bez tego układu mogłoby się robić nieprzyjemnie.

Sprawdź: Skoda Octavia w produkcji. Czekamy tylko na polski cennik

Mimo upływu lat, wciąż dobrze wypada wyciszenie samochodu. Owszem, Fabia nie jest najcichsza w klasie, ale zarówno jeśli chodzi o tłumienie pracy silnika, jak i szumów wiatru i drogi, to wyniki są bardzo dobre. To kolejny aspekt, który przemawia za Fabią jako za rozsądnym wyborem do jazdy na co dzień. Przestronne wnętrze, stosunkowo komfortowa jazda (na wyższym profilu opon), spory bagażnik i wystarczająca ilość miejsca w środku. Czego chcieć więcej?

Skoda Fabia Monte Carlo 1.0 TSI

i

Autor: Maciej Lubczyński Skoda Fabia Monte Carlo 1.0 TSI Link: Zobacz więcej w GALERII

Podsumowanie i cena

Oczywiście autonomicznej jazdy, samodzielnego poruszania się w korkach czy rozbudowanych systemów bezpieczeństwa nie ma. Fabia odstaje już trochę od rywali, ale ubiegłoroczny lifting wprowadził to i owo, by jazda była bezpieczniejsza. Najważniejsze, że jest system monitorowania martwego pola i układ odpowiedzialny za autonomiczne, awaryjne hamowanie. To dobra baza, by jeździć z poczuciem bezpieczeństwa, a że nie ma adaptacyjnego tempomatu, systemu utrzymującego pas ruchu i asystenta jazdy w korkach, to zwyczajnie znak czasów, w jakich Fabia została zaprojektowana.

Nie przegap: To najtańszy samochód elektryczny na polskim rynku. Skoda CITIGOe iV - PIERWSZY TEST, WIDEO, CENA

Generalnie, Skoda mimo upływu lat nadal jest miejskim wozidłem, które jeździ po prostu przyjemnie. Nie trzeba skupiać się za bardzo na niuansach prowadzenia wozu i można poświęcić uwagę spokojnej jeździe. To sztuka, którą nie każdy producent potrafi, a większość z marek Volkswagena, rozumie doskonale. A że nie ma w tym emocji? Przecież rozmawiamy o Fabii, która kojarzy się z emocjami tylko gdy jedziesz Uberem na wysokim mnożniku.

KLIKNIJ i POBIERZ - Skoda Fabia CENNIK PDF

Czy warto wydać na taki wóz 99 900 zł? Absolutnie nie i nie znam nikogo, kto za tyle by ją kupił. Gdybym konfigurował ją dla siebie, zatrzymałbym się na 70 tysiącach złotych i miałbym wszystko czego potrzeba w takim aucie. To i tak dużo, jak na Skodę Fabię, ale dla porównania konkurencja wcale nie jest tańsza. W tym roku odbyło się dużo premier miejskich aut - Peugeot 208, Opel Corsa, Renault Clio. Świeższy jest także Ford Fiesta, VW Polo, Seat Ibiza i Nissan Micra. Wygląda na to, że Fabia została bez nowej generacji jako "ostatnia" i biorąc to pod uwagę, radzi sobie z konkurentami naprawdę nieźle.

Skoda Monte Carlo 1.0 TSI 110 KM DSG7 - dane techniczne

SILNIK R3, 12V Turbo
Paliwo benzyna
Pojemność 999 cm3
Moc maksymalna 110 KM przy 5000 obr./min.
Maks mom. obrotowy 200 Nm przy 2000-3500 obr./min.
Prędkość maksymalna 196 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 9,8 s
Skrzynia biegów automatyczna / 7 biegów
Napęd FWD (przedni)
Zbiornik paliwa 45 l
Katalogowe zużycie paliwa l/100 km
(miasto/ trasa/ średnie)
5,4 l / 4,1 l / 4,6 l
poziom emisji CO2 106 g/km
Długość 3992 mm
Szerokość 1732 mm
Wysokość 1488 mm
Rozstaw osi 2470 mm
Masa własna 1055 kg
Ładowność 530 kg
Pojemność bagażnika/ po złożeniu siedzeń 330 l / 1150 l
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane / tarczowe
Zawieszenie przód / tył kolumna McPhersona / belka skrętna
Opony przód i tył 215/35 R18

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki