https://lodz.se.pl/lodz-schorowany-emeryt-wpakowal-falszywego-policjanta-za-kratki-aa-f3yi-BqnF-kxEk.html

i

Autor: Policja /KWP Łódź

Łódzkie. Wsiedli do auta pijani, rozbili się na drzewie. Samochód spłonął

2021-09-28 13:29

Do groźnego zdarzenia doszło w powiecie bełchatowskim pomiędzy miejscowością Osina i Magdalenów. Pijany mężczyzna stracił panowanie nad autem, uderzył w drzewo, a samochód stanął w płomieniach.

Do zdarzenia doszło 26 września 2021 roku około godziny 4:30. Policjanci patrolujący teren, jadąc od miejscowości Osina w kierunku miejscowości Magdalenów, przy drodze zauważyli palący się pojazd, który uderzył w drzewo. Jak podaje policja ślady jednoznacznie wskazywały, że kierujący renault megane na łuku drogi stracił panowanie nad kierownicą, wypadł z drogi, wjechał w znak i uderzył w drzewo, po czym auto stanęło w płomieniach. Na miejscu zdarzenia jednak nie było kierowcy palącego się renault. Policjanci zastali natomiast świadka, kierowcę innego pojazdu, który widząc niebezpieczną sytuację, zatrzymał się, chcąc udzielić pomocy ewentualnym osobom poszkodowanym. Na miejsce zostały wezwane dwie jednostki straży pożarnej, które ugasiły ogień. "Policjanci rozpoczęli poszukiwania kierowcy renault, którego znaleźli dwie godziny później, w miejscowości Kluki. 26-latek był w towarzystwie swojego 46-letniego kolegi. Badanie wykazało, że obaj mężczyźni mieli ponad promil alkoholu w organizmie. Początkowo wszystkiemu zaprzeczali, nie chcieli przyznać, który z nich kierował autem. Twierdzili nawet, że pojazd ten został im skradziony. 26-latek na swoim ciele posiadał ślady jednoznacznie wskazujące, że to on kierował autem. Miał zakrwawione czoło i dłonie. Ostatecznie obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Po wytrzeźwieniu zostali przesłuchani" - podaje policja.

Zarzuty kierowania autem w stanie nietrzeźwości usłyszał 26-letni mieszkaniec gminy Pajęczno. Stracił też uprawnienia do kierowania pojazdami. Odpowie również za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Mężczyźnie za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi kara do dwóch lat więzienia.

"Ponownie apelujemy o rozsądek! Wsiadanie za kierownicę w stanie nietrzeźwości to kompletny brak odpowiedzialności i może doprowadzić do tragedii. W tym zdarzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał. Jednak pamiętajmy, że pijany za kierownicą stanowi zagrożenie nie tylko dla siebie, ale również przewożonych pasażerów oraz innych uczestników dróg, pieszych czy rowerzystów" - przestrzega policja.

Emeryt posłał za kratki fałszywego policjanta
Sonda
Jaka kara powinna czekać pijanych kierowców?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki