Przyjechali na koncert do Białegostoku. Ktoś porysował im auta

i

Autor: Magda Przyjechali na koncert do Białegostoku. Ktoś porysował im auta

Przyjechali na koncert do Białegostoku. Ktoś porysował im auta [ZDJĘCIA]

2019-08-05 11:19

Ewidentnie nie podobali się sprawcy przyjezdni, ponieważ auta na BI nie zostały porysowane - napisała do nas Magda, której samochód został porysowany.

W miniony weekend w Białymstoku odbył się koncert Disco pod Gwiazdami. Wydarzenie cieszyło się ogromną popularnością. Do Białegostoku przyjechali ludzie z całej Polski. Pani Magda, która zgłosiła się do nas z problemem, przyjechała z Wysokiego Mazowieckiego.

- Zaparkowaliśmy pod samą klatką u znajomych pod mieszkaniem na ul. Pogodnej. Ewidentnie nie podobali się sprawcy przyjezdni, ponieważ auta na BI nie zostały porysowane - twierdzi pani Magda.

Oprócz jej samochodu, porysowane zostały także inne auta. Widać, że sprawca z premedytacją uszkodził karoserię czymś ostrym.

- Nasz samochód został cały porysowany, następny na BI nie ruszony, potem BLM i jakiś jeszcze z jednej strony porysowany - twierdzi Magda.

Gdy pani Magda nagłośniła sprawę w mediach społecznościowych, zgłosił się do niej inny kierowca który twierdzi, że na ul. Wiejskiej również kilka samochodów zostało porysowanych. Ul. Pogodna i Wiejska znajdują się niedaleko kampusu Politechniki Białostockiej, gdzie odbywały się koncerty.

Sprawa porysowanego renault trafiła już na policję. Pani Magda prosi też internautów o pomoc w ustaleniu sprawcy lub sprawców zdarzenia.

W niedzielę na Spotted Białystok pojawił się taki komentarz Internauty. Pisownia oryginalna:

"Podziękowania i serdeczne pozdrowienia: dla wszystkich kopciuszków i księciuniów którzy uraczyli swoją obecnością na Disco pod Gwiazdami. Szkoda, że swymi karecami parkowali patrząc tylko siebie i innych mają w d gdyż mieszkańcy bloków nie mają nawet gdzie zaparkować swoich samochodów. Mam nadzieję że karma wróci i służby porządkowe zrobią porządek a organizatorzy na przyszłość zorganizują parking dla gości."

Pod postem pojawił się inny komentarz utrzymany w tym tonie. Pisownia oryginalna:

"Samochody stojące wszędzie przy wszelkich imprezach na terenie politechniki to już norma, najlepiej się dwa dni przed z parkingu nie ruszać, ale stawanie samochodem na chodniku tak, ze nie da się otworzyć drzwi od klatki schodowej to już chyba przesada co? Nie to ze człowiek szuka pół godziny miejsca żeby po pracy zaparkować gdziekolwiek to jeszcze nie może normalnie wejść do klatki z zakupami, o wózku to nie byłoby mowy. A komentarze „ o raz się zdarzyło cos tam cos tam” są średnio na miejscu bo jestem pewna że gdyby ktokolwiek z Was mieszkał w takim miejscu denerwowałby się równie mocno."