W XX wieku maszyny do pisania były praktycznie w każdym biurze, ale już dawno temu ich miejsce zajęły komputery. Dla starszych do miłe wspomnienie, a dla młodych lekcja historii.
- Kiedy zaczynamy pisać, musimy wiedzieć, gdzie będzie każda spacja, przerwa, interlinia. Każdy błąd zostawał na zawsze - mówi Tomasz Zieliński z Galerii Miejskiej BWA.
Pani Barbara dziś pisze już na klawiaturze komputera, ale u niej w domu dźwięk maszyny do pisania było słychać przez długie lata.
- Mój mąż pisał zawsze na starej maszynie. Wtedy to było bardzo nowoczesne. U nas mówiło się w domu, że tatuś pracuje, bo w pokoju męża stukała maszyna do pisania - wspomina pani Barbara.
Maszyny do pisania można oglądać do 17 lutego. Wstęp jest wolny.
Zobacz relację Dawida Olszewskiego, reportera Radia ESKA.