Terroryzowali kierowców z połowy Polski. Jest ponad 40 ofiar. Jeździłeś w tych regionach? Upewnij się koniecznie! [WIDEO, ZDJĘCIA]

i

Autor: kujawsko-pomorska policja Terroryzowali kierowców z połowy Polski. Jest ponad 40 ofiar. Jeździłeś w tych regionach? Upewnij się koniecznie! [WIDEO, ZDJĘCIA]

Łowcy kierowców! Terror objął połowę Polski. Jeździłeś tędy? Upewnij się! [WIDEO, ZDJĘCIA]

2022-05-23 20:12

Łowili polskich kierowców! Termin "drogowych piratów" niemal powstał dla tej - zatrzymanej już - trójki podejrzanych, choć policja od razu zaznacza, że sprawa jest rozwojowa. Przez ponad rok, od maja 2021 do kwietnia 2022 roku, łowcy upolowali co najmniej 40 osób. "Działali w sposób szczególnie bulwersujący" - precyzuje Monika Chlebicz, rzeczniczka z bydgoskiej komendy. Miałeś, lub miałaś zderzenie? Stłuczkę? Upewnij się, że nie musisz zgłosić się na policję.

Działali od maja 2021 do kwietnia 2022 roku i robili to w sposób - jak mówi rzeczniczka Chlebicz "szczególnie bulwersujący". Wyjaśnieniem procederu zajmuje się bydgoska komenda pod nadzorem toruńskiej prokuratury, ale sprawa sięga o wiele głębiej. Łowcy kierowców pojawiali się w okolicach Bydgoszczy, Torunia, Poznania, Warszawy, Gdańska, czy Łodzi. Sprawdź, czy nie padłeś/aś ich ofiarą.

Zobacz też: Zabójstwo na Nowym Świecie. Policja opublikowała listy gończe i wizerunki poszukiwanych

Łowili kierowców na polskich drogach. "Piraci" zatrzymani. Jak działali?

Sprawa jest świeża, dlatego policjanci apelują o kontakt do wszystkich osób, które - za sprawą publikowanych nagrań i zdjęć - mogą zobaczyć "czerwoną flagę". Zatrzymani mężczyźni późnymi wieczorami wyjeżdżali na ulice, zwykle na dwupasmowe trasy i szukali ofiar. Samochodami ustawiali się w tzw. martwym polu widzenia i czekali, aż kierowca za którym jechali zmieni pas. Wtedy gwałtownie przyśpieszali ustawiając swój pojazd w taki sposób, by kierowca nie widział ich w lusterku - często np. w tym czasie gasili światło, stając się praktycznie niewidoczni. W ten sposób doprowadzali do stłuczki, a po zatrzymaniu wozu pokazywali ofiarom nagrania z monitoringu, które utwierdzały kierowców w przekonaniu o ich winie. Wtedy oferowali "koło ratunkowe" w postaci dogadania się między sobą - inkasując przy tym konkretne stawki. Kierowcy złapani taką metodą ("na stłuczkę") często ulegali, bo perspektywa oczekiwania na przyjazd policji, opłacenia mandatu i otrzymania punktów karnych wydawała się mniej opłacalna, niż strata tych kilkuset złotych. 

Szukali ofiar na polskich drogach! Zgłosiło się już 40 poszkodowanych, a to dopiero początek!
Sonda
Kto lepiej prowadzi samochód: kobiety czy mężczyźni?

Wykonane do tej pory czynności i zebrany materiał dowodowy (wideo, zdjęcia, oświadczenia) pozwolił na ustalenie, że osób pokrzywdzonych jest... wiele. Na początku, kiedy policjanci zdradzali pierwsze tropy dot. procederu była mowa o ok. 40 kierowcach, dziś może być ich o wiele więcej. I stąd apel o zgłaszanie się na komendę do wszystkich osób, którym przedstawiony materiał może przywoływać na myśl ich ostatnie incydenty drogowe. Zgłoszenia można kierować na adres e-mail [email protected] lub telefonicznie pod numerem +48 510 242 879 w godz. 7.30-15.30.

Wszystkim osobom, które z jakiegokolwiek powodu obawiają się zgłosić, warto przypomnieć, że spowodowanie kolizji drogowej, zwykłej stłuczki, nie obliguje ich do zaangażowania Policji. Nie jest więc przestępstwem, ani wykroczeniem, porozumienie pomiędzy uczestnikami kolizji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki