Łowcy kierowców! Terror objął połowę Polski. Jeździłeś tędy? Upewnij się! [WIDEO, ZDJĘCIA]
![Terroryzowali kierowców z połowy Polski. Jest ponad 40 ofiar. Jeździłeś w tych regionach? Upewnij się koniecznie! [WIDEO, ZDJĘCIA]](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-pxyj-uNwX-5EKq_terroryzowali-kierowcow-z-polowy-polski-jest-ponad-40-ofiar-jezdziles-w-tych-regionach-upewnij-sie-koniecznie-wideo-zdjecia-664x442-nocrop.png)
Łowili polskich kierowców! Termin "drogowych piratów" niemal powstał dla tej - zatrzymanej już - trójki podejrzanych, choć policja od razu zaznacza, że sprawa jest rozwojowa. Przez ponad rok, od maja 2021 do kwietnia 2022 roku, łowcy upolowali co najmniej 40 osób. "Działali w sposób szczególnie bulwersujący" - precyzuje Monika Chlebicz, rzeczniczka z bydgoskiej komendy. Miałeś, lub miałaś zderzenie? Stłuczkę? Upewnij się, że nie musisz zgłosić się na policję.
Działali od maja 2021 do kwietnia 2022 roku i robili to w sposób - jak mówi rzeczniczka Chlebicz "szczególnie bulwersujący". Wyjaśnieniem procederu zajmuje się bydgoska komenda pod nadzorem toruńskiej prokuratury, ale sprawa sięga o wiele głębiej. Łowcy kierowców pojawiali się w okolicach Bydgoszczy, Torunia, Poznania, Warszawy, Gdańska, czy Łodzi. Sprawdź, czy nie padłeś/aś ich ofiarą.
Zobacz też: Zabójstwo na Nowym Świecie. Policja opublikowała listy gończe i wizerunki poszukiwanych
Łowili kierowców na polskich drogach. "Piraci" zatrzymani. Jak działali?
Sprawa jest świeża, dlatego policjanci apelują o kontakt do wszystkich osób, które - za sprawą publikowanych nagrań i zdjęć - mogą zobaczyć "czerwoną flagę". Zatrzymani mężczyźni późnymi wieczorami wyjeżdżali na ulice, zwykle na dwupasmowe trasy i szukali ofiar. Samochodami ustawiali się w tzw. martwym polu widzenia i czekali, aż kierowca za którym jechali zmieni pas. Wtedy gwałtownie przyśpieszali ustawiając swój pojazd w taki sposób, by kierowca nie widział ich w lusterku - często np. w tym czasie gasili światło, stając się praktycznie niewidoczni. W ten sposób doprowadzali do stłuczki, a po zatrzymaniu wozu pokazywali ofiarom nagrania z monitoringu, które utwierdzały kierowców w przekonaniu o ich winie. Wtedy oferowali "koło ratunkowe" w postaci dogadania się między sobą - inkasując przy tym konkretne stawki. Kierowcy złapani taką metodą ("na stłuczkę") często ulegali, bo perspektywa oczekiwania na przyjazd policji, opłacenia mandatu i otrzymania punktów karnych wydawała się mniej opłacalna, niż strata tych kilkuset złotych.
Wykonane do tej pory czynności i zebrany materiał dowodowy (wideo, zdjęcia, oświadczenia) pozwolił na ustalenie, że osób pokrzywdzonych jest... wiele. Na początku, kiedy policjanci zdradzali pierwsze tropy dot. procederu była mowa o ok. 40 kierowcach, dziś może być ich o wiele więcej. I stąd apel o zgłaszanie się na komendę do wszystkich osób, którym przedstawiony materiał może przywoływać na myśl ich ostatnie incydenty drogowe. Zgłoszenia można kierować na adres e-mail pg@bg.policja.gov.pl lub telefonicznie pod numerem +48 510 242 879 w godz. 7.30-15.30.
Wszystkim osobom, które z jakiegokolwiek powodu obawiają się zgłosić, warto przypomnieć, że spowodowanie kolizji drogowej, zwykłej stłuczki, nie obliguje ich do zaangażowania Policji. Nie jest więc przestępstwem, ani wykroczeniem, porozumienie pomiędzy uczestnikami kolizji.