Mieszkaniec Bydgoszczy nie krył zaskoczenia cenami, z jakim spotkał się w jednym z zakładów pogrzebowych. Co więcej, mężczyzna podkreśla, że firma próbowała po prostu zarobić, wykorzystując jego emocje po stracie taty. Pogrzeb razem z niewielką stypą miał kosztować 14 tys. zł, dlatego mieszkaniec Bydgoszczy zrezygnował. Podobne refleksje ma mieszkanka Inowrocławia.
i
Autor: ShutterstockMieszkaniec Bydgoszczy nie krył zaskoczenia cenami, z jakim spotkał się w jednym z zakładów pogrzebowych, zdj. ilustracyjne
Mieszkaniec Bydgoszczy w szoku po zachowaniu zakładu pogrzebowego
Zachowanie pracowników zakładu pogrzebowego w Bydgoszczy zbulwersowało mężczyznę, który stracił niedawno swojego tatę - informuje "Gazeta Pomorska". Jak wyjaśnia sam zainteresowany, znana firma, do której trafił, próbowała wykorzystać fakt, że znajduje się w żałobie, windując ceny za poszczególne usługi. Drewniana trumna do kremacji, bez lakieru i ozdób, kosztowała 2 500 zł, a koszt najtańszych wieńców to było 700 zł. Jak obliczył mieszkaniec Bydgoszczy, pogrzeb wraz ze niewielką stypą kosztowałyby 14 tys. zł, więc mężczyzna ostatecznie zrezygnował. Jego znajomy polecił mu inny zakład pogrzebowy, który oczekiwał kwoty o 5 tys. zł mniejszej.
- Ludzie tracą bliskich, a w zakładach pogrzebowych wciskają co tylko się da, byle jak najwięcej zarobić na pogrążonych w żałobie - mówi "Gazecie Pomorskiej" mężczyzna.
Cmentarz żydowski w Warszawie. Grób babci twórczyni Barbie, siostra Citroena i symboliczna mogiła pierwowzoru Ali z "Elementarza". Niezapomniani
Rozwijamy nasz serwis dzięki wyświetlaniu reklam.
Blokując reklamy, nie pozwalasz nam tworzyć wartościowych treści.