
Spis treści
- Pierwsza Komunia Święta 2025 - ile dac do koperty?
- Nietypowa prośba w zaproszeniu na komunię. "Sugerujemy banknoty 200-złotowe"
Pierwsza Komunia Święta 2025 - ile dac do koperty?
Sezon komunijny zbliża się wielkimi krokami, więc rodziny już planują uroczystości, a goście zastanawiają się, co podarować młodemu człowiekowi z tej okazji. Od lat to właśnie pieniądze w kopercie uchodzą za sprawdzony i praktyczny prezent, który pozwala dziecku spełnić marzenia lub odłożyć na przyszłość. Co roku jednak kwota, którą powinniśmy włożyć do koperty to temat, budzący wiele wątpliwości.
W internecie roi się od poradników i kalkulatorów, które mają pomóc w ustaleniu "odpowiedniej" kwoty, jednak prawda jest taka, że nie ma uniwersalnej odpowiedzi. Jedni uważają, że wypada dać tyle, ile kosztuje "talerzyk" na przyjęciu, inni kierują się stopniem pokrewieństwa, a jeszcze inni po prostu dają tyle, na ile ich stać. Co ciekawe, zdarza się również, że już na zaproszeniu goście otrzymują swego rodzaju wskazówki dotyczące prezentów. Tak też zrobiła rodzina z Bydgoszczy, która napisała, jakie kwoty są mile widziane w kopertach. Dobry krok czy brak taktu?
Nietypowa prośba w zaproszeniu na komunię. "Sugerujemy banknoty 200-złotowe"
Rodzice organizujący przyjęcie komunijne w 2025 roku wykazują się coraz większą kreatywnością. Nietypowy pomysł pojawił się w zaproszeniu na uroczystość w Bydgoszczy, gdzie zamiast tradycyjnych prezentów rodzice zasugerowali gościom podarowanie datków pieniężnych, precyzując preferowany nominał - banknoty 200-złotowe.
Dostaliśmy zlecenie na wykonanie zaproszeń na tegoroczną Pierwszą Komunię Świętą. Klientami byli rodzice 10-letniej dziewczynki. Organizowali córce przyjęcie w lokalu, na ponad 30 osób. Poprosili, żebyśmy zaprojektowali wzór zaproszenia. Tekst już ułożyli. W zaproszeniu miał znaleźć się dopisek: „Nie prosimy o prezenty rzeczowe, tylko te w formie pieniędzy. Sugerujemy banknoty 200-złotowe” - relacjonowała pracownica agencji reklamowej w Bydgoszczy, czytamy na portalu pomorska.pl.
Firma z Bydgoszczy, choć zdziwiona dopiskiem, wykonała zlecenie i wydrukowała zaproszenia, lecz - co ciekawe - tych nikt nigdy nie odebrał.
Zamawiający zapłacili, ale zaproszeń nie odebrali. Kontakt z rodzicami dziewczynki się urwał, chociaż dzwoniliśmy parę razy i napisaliśmy kilka maili. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że małżeństwo pokazało komuś z rodziny wzór zaproszenia i ten ktoś oburzył się dopiskiem o pieniądzach. Dlatego rodzicom zrobiło się wstyd i zrezygnowali z zaproszeń - dodaje pracownica agencji reklamowej.