- Brigitte Bardot cztery razy wychodziła za mąż i trzy razy się rozwodziła – jej życie uczuciowe było pełne gwałtownych namiętności, szybkich ślubów i bolesnych rozstań, które śledził cały świat.
- Jedno dziecko nie przyniosło jej szczęścia w roli matki – aktorka nigdy nie marzyła o macierzyństwie, a syn wychowywał się głównie z ojcem, co do dziś pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych wątków jej biografii.
- Dopiero czwarty mąż został z nią do końca – u boku Bernarda d’Ormale’a Bardot znalazła spokój, wycofała się z show-biznesu i poświęciła walce o prawa zwierząt.
Miliony wielbicielinacalym swiecie, wiele romansów, cztery małżeństwa, trzy rozwody i jedno dziecko, którego nie chciała. Brigitte Bardot kochały miliony mężczyzn, ale żaden nie potrafił jej zatrzymać. Dopiero ostatni został z nią do końca – gdy świat już dawno przestał ją rozpieszczać.
Pierwsza miłość Bardotki i szybki koniec bajki
Brigitte Bardot miała zaledwie 18 lat, gdy po raz pierwszy stanęła na ślubnym kobiercu. Jej wybrankiem był Roger Vadim – reżyser, który nie tylko ją pokochał, ale też pomógł stworzyć jej legendę. To on obsadził ją w filmie „I Bóg stworzył kobietę”, który uczynił z Bardot międzynarodową sensację. Ich związek był intensywny, pełen pasji i ambicji, ale szybko okazało się, że sława dzieli bardziej, niż łączy. Pięć lat po ślubie małżeństwo się rozpadło. Bardot była już gwiazdą światowego formatu i nie zamierzała podporządkowywać się nikomu.
Zobacz: Brigitte Bardot nie żyje. Gwiazda kina dożyła sędziwego wieku
Drugie małżeństwo i jedyne dziecko Brigitte Bardot
Kolejny ślub przyniósł jej coś, czego wcale nie pragnęła. Jacques Charrier, aktor i producent, przekonał ją do macierzyństwa. Tak na świat przyszedł Nicolas-Jacques – jedyne dziecko Brigitte Bardot. Aktorka nigdy nie ukrywała, że ciąża była dla niej traumą, a rola matki okazała się najtrudniejszym doświadczeniem w jej życiu.
Związek nie przetrwał próby czasu. Rozwód nastąpił w 1962 roku, a syn trafił pod opiekę ojca. Bardot wróciła do pracy, do kina i do świata, który znała najlepiej – świata reflektorów, sesji zdjęciowych i nieustannego zainteresowania mediów.
Aborcje, o których mówiła bez wstydu
Brigitte Bardot nigdy nie ukrywała, że zanim została matką, dwukrotnie decydowała się na aborcję. W czasach, gdy temat ten był we Francji tabu, ona mówiła o nim wprost. Twierdziła, że nie chciała dzieci, nie czuła się gotowa na macierzyństwo i nie zamierzała poświęcać kariery ani wolności. Jej szczerość szokowała opinię publiczną i tylko pogłębiała wizerunek Bardot jako kobiety kontrowersyjnej, idącej pod prąd obowiązującym normom. Paradoksalnie to właśnie ona – symbol seksu i kobiecej emancypacji – stała się jedną z pierwszych gwiazd, które otwarcie mówiły o prawie do decydowania o własnym ciele, jeszcze zanim temat ten na dobre trafił do publicznej debaty.
Syn, którego nie potrafiła pokochać
Narodziny Nicolasa-Jacquesa nie były spełnieniem marzeń Brigitte Bardot, lecz początkiem jednego z najbardziej bolesnych rozdziałów jej życia. Aktorka wielokrotnie przyznawała, że macierzyństwo ją przerosło – ciąża była dla niej traumą, a rola matki wzbudzała w niej lęk i sprzeciw. Nie nawiązała emocjonalnej więzi z dzieckiem, szybko wróciła do pracy i nie ukrywała, że syn ogranicza jej wolność, której zawsze broniła z zaciekłością.
Po rozwodzie z Jacques’em Charrierem Nicolas zamieszkał z ojcem, a kontakt z matką stopniowo się urywał. Chłopiec dorastał z dala od sławy, którą ona uosabiała, i przez lata próbował zbliżyć się do Bardot. Bezskutecznie. Aktorka pozostawała chłodna, zdystansowana, skupiona na sobie i swojej walce o prawa zwierząt. Dopiero z perspektywy lat przyznała, że popełniła błędy, których nie da się cofnąć. Dziś Nicolas-Jacques ma własną rodzinę, dzieci i wnuki, a relacja z matką nigdy nie została naprawdę odbudowana – pozostając jednym z największych cieni w życiu legendy kina.
Bogaty playboy i krótkie szczęście
Trzecim mężem Bardot został Gunter Sachs – niemiecki milioner, playboy i fotograf. Ich ślub był wydarzeniem towarzyskim, a życie u jego boku przypominało niekończące się wakacje w luksusowych kurortach. Jednak i ta relacja okazała się nietrwała. Po trzech latach małżeństwo dobiegło końca. Bardot coraz wyraźniej dawała do zrozumienia, że mężczyźni ją fascynują, ale nie potrafią dać jej stabilności. Po serii romansów i rozczarowań zaczęła stopniowo wycofywać się z kina i życia publicznego.
Ostatni mąż i spokój na własnych zasadach
Czwarte małżeństwo było inne niż wszystkie poprzednie. W 1992 roku Brigitte Bardot poślubiła Bernarda d’Ormale’a – polityka i biznesmena, młodszego od niej o siedem lat. Tym razem nie było już medialnych fajerwerków ani hollywoodzkiego blichtru. Był za to spokój, wspólne życie z dala od kamer i codzienność podporządkowana walce o prawa zwierząt. To właśnie z nim Bardot została do końca. Ostatni mężczyzna jej życia nie próbował jej zmieniać ani ratować. Przyjął ją taką, jaka była – niezależną, kontrowersyjną i wierną własnym zasadom.
Brigitte Bardot nigdy nie pasowała do schematu idealnej żony czy matki. Miłość była dla niej intensywna, ale krótkotrwała, a małżeństwo częściej klatką niż bezpieczną przystanią. Cztery śluby i trzy rozwody mówią wiele o jej charakterze – niepokornym, wolnym i niegodzącym się na kompromisy. Choć mężczyźni pojawiali się i znikali, legenda Brigitte Bardot pozostała. A jeden z nich – ten ostatni – udowodnił, że nawet największa ikona może odnaleźć spokój, jeśli tylko nikt nie próbuje jej ujarzmić.