
To nie tylko rakieta. To symbol determinacji, pasji i bezgranicznej wiary w spełnianie marzeń. Przemysław Kozłowski, niepełnosprawny artysta ze Słupowa, poświęcił aż 720 godzin na stworzenie wyjątkowej rakiety tenisowej z ponad 7 tysięcy zapałek. Wszystko po to, by podarować ją swojej idolce – Idze Świątek.
– Rakieta dla Igi Świątek to zupełnie inna technika. Jedna zapałka jest ucinana na trzy części, a tam, gdzie są struny, niektóre zapałki są dzielone na pięć części i trzeba je przyklejać pęsetą. Fajnie to wychodzi – opowiada w rozmowie z TVP Bydgoszcz artysta.
Dla lepszego zrozumienia świata Igi, artysta po raz pierwszy stanął na prawdziwym korcie tenisowym. To było dla niego coś więcej niż tylko ciekawość – to była podróż do świata, który inspiruje.
Artysta nie pierwszy raz realizuje swoją misję wręczania wyjątkowych dzieł niezwykłym ludziom. Wcześniej odwiedził papieża Franciszka, Roberta Lewandowskiego czy Santiago de Compostela. Teraz serce i duszę włożył w pracę dla Igi Świątek – zawodniczki, której kibicuje z całego serca.
– Powiem jej, że np. jak będzie miała słabsze momenty lub kryzys, jak każdy, niech spojrzy na tę rakietę. Może przyniesie jej szczęście. Taki talizman – mówi TVP Bydgoszcz Przemysław.
Dziś artysta potrzebuje pomocy – od ludzi dobrej woli, internautów, dziennikarzy – by jego historia dotarła do Igi Świątek. Bo choć rakieta powstała z zapałek, kryje w sobie ogień wielkich emocji i jeszcze większego marzenia.