Tenis stołowy

Zacięty mecz w Bydgoszczy! Polska młodzież lepsza od legii cudzoziemskiej [ZDJĘCIA]

2022-09-08 17:20

Takiego meczu w polskiej ekstraklasie tenisa stołowego jeszcze nie było. W pojedynku Mistrza Polski Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki z wicemistrzem LOTTO Polski Cukier Gwiazda Bydgoszcz do tenisowego stołu podchodziło 3 polskich żółtodziobów i 4 zagranicznych gladiatorów białej piłeczki. Mecze wygrywali tylko młodzi Polacy. Wiceprezes do spraw szkolenia Polskiego Związku Tenisa Stołowego, Zbigniew Leszczyński po meczu nie za bardzo się cieszył. W jego drużynie klubowej występował tylko jeden młody Polak, a w drużynie z Grodziska 2. Mecz w stosunku 3 do 1 wygrali tenisiści z Grodziska.

- Mam 17 lat. To jest mój czwarty wygrany mecz w ekstraklasie - powiedział naszemu dziennikarzowi, Michał Gawlas wychowanek klubu MRKS Czechowice Dziedzice. Od 4 lat trenuje w Grodzisku. To nie chodzi o to, że Gawlas wygrał mecz w ekstraklasie, ale z kim i jak grał. Jego przeciwnikiem był doskonały Koreańczyk Kang Dongsoo. To doświadczony zawodnik, jednak mimo tego, to Gawlas zachowywał się przy stole jak profesor. Biała piłeczka lądowała tam, gdzie on chciał. Koreańczyk był bezradny. Młody zawodnik z Grodziska wygrał swój mecz 3:1.

Zobacz także: Doskonały występ młodych tenisistów Gotyku Toruń. Największy sukces w karierze!

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

SuperSport - prezentacja Lewandowskiego w USA

Carlos Caballero, kolejny zagraniczny zawodnik bydgoskiej Gwiazdy, który przekonał się na własnej skórze, jakim doskonałym zawodnikiem jest Miłosz Redzimski, wychowanek klubu z Grodziska. Miłosz za kilka dni skończy dopiero 16 lat. W Ekstraklasie debiutował, gdy nie miał jeszcze 13 lat. Nasz dziennikarz był wtedy na tym meczu, tak samo jak jego dziadek.

Kibice bydgoskiej drużyny po tym, jak Miłosz będąc dosłownie na kolanach odbił piłeczkę i po kilku kolejnych uderzeniach wyprowadził zabójczą kontrę, bili brawo. Miłosz swój mecz też wygrał 3:1. Na szczęście dla drużyny z Bydgoszczy mają oni w swoich szeregach Artura Grelę. Jego koledzy z Grodziska są od niego o co najmniej głowę wyżsi. Artur ma za to dynamit w rękach i taką prędkość w nogach, że ta pozwoliła mu ograć Seongil Janga w setach 3:2. W piątym, decydującym secie, Artur wygrał 11:9.

Po tych trzech grał singlowych tenisiści stołowi z Grodziska prowadzili 2:1. Wtedy przy stole po raz kolejny stanął Miłosz Redzimski z kolejnym legionistą cudzoziemskim Vladislav Ursu. Ci zawodnicy grali tylko do 2 wygranych setów. Pierwszego seta wygrał Ursu. W drugim prowadził 8:7 i przestrzelił prosta piłkę. Seta wygrał Redzimski do 8. Decydujący set tego pojedynku przejdzie do historii tak, jak ten mecz. Ursu przegrywał 10:4 i bronił piłek meczowych. Na sali panowała dosłownie grobowa cisza. Gdy zawodnik z Bydgoszczy doprowadził do stanu 10:10 i miała rozpocząć się gra na przewagi, bydgoska publiczność oszalała. Młody Polak wytrzymał tę wojnę nerwów i wygrał decydującego seta 12:10. Takiego meczu w polskiej ekstraklasie jeszcze nie było!

Sonda
Jesteś fanem tenisa stołowego?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki