Pracownica MOPS okradła starszą panią? Z konta pani Teresy zniknęło ponad 60 tysięcy!

i

Autor: BeatriceBB / CC0 / pixabay.com Pracownica MOPS okradła starszą panią? Z konta pani Teresy zniknęło ponad 60 tysięcy!

Szokująca historia

Pracownica MOPS okradła swoją podopieczną? Z konta pani Teresy zniknęło ponad 60 tysięcy! [UWAGA TVN]

2022-11-14 20:58

Pani Teresa była starszą, schorowaną kobietą, która nie pisała, nie znała się na pieniądzach, określając je mianem "papierków". Tę sytuację wykorzystała opiekunka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, która miała potraktować starszą panią jako dodatkowe źródło dochodu. W ciągu czterech lat miała przywłaszczyć z jej konta ponad 60 tysięcy złotych. Bulwersującą sprawą zajęli się reporterzy programu "Uwaga" emitowanego na antenie TVN.

Gdy w maju 2022 roku pani Teresa zmarła, okazało się, że jej konto jest puste, a pieniądze trafiały na konto opiekunki. Były to przelewy na różne kwoty - od kilkudziesięciu złotych do nawet dwóch tysięcy. Okazało się bowiem, że opiekunka miała upoważnienie do dysponowania kontem bankowym starszej pani. Odkrycia dokonała córka pani Teresy i jej mąż, którzy krótko przed śmiercią seniorki wrócili z Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkali przez ostatnie lata. Jak twierdzą państwo Anna i Piotr Majewscy, kobieta wyparła się.

Przelewy z konta pani Teresy na konto opiekunki były dokonywane od stycznia 2018 do maja 2022 roku. Po podsumowaniu wyszło, że było to 60645 złotych. O tym, że opiekunka MOPS jest upoważniona do konta, nie wiedział również drugi syn zmarłej kobiety. Jak dodał, opiekunka prawie w ogóle nie odwiedzała jego matki, a zakupy robił jej sam z własnych pieniędzy. Potwierdzili to również sąsiedzi pani Teresy, którzy w rozmowie z dziennikarką "Uwagi" stwierdzili, że widzieli ją może 3 lub 4 razy. Ich zdaniem do pani Teresy przychodziła zupełnie inna osoba.

Sama pracownica MOPS nie ma sobie nic do zarzucenia. Twierdzi, że "nie jest upoważniona" do tłumaczenia się z czegokolwiek, bo "pani Teresa jej zakazała", a państwo Majewscy "dezorganizują jej pracę".

Poszkodowani członkowie rodziny pani Teresy czują się również bezradni w kontaktach z dyrektorem MOPS w Sulęcinie, który stwierdził, że to prywatna sprawa pracownicy, a w rozmowie z dziennikarką "Uwagi", zarzucił jej, że chce wywołać sensację. Po otrzymaniu kopii pełnomocnictwa i wyciągów z kont zapewnił jednak, że przyjrzy się sprawie.

Państwo Majewscy są rozczarowani tym, że wszelkie próby wyjaśnienia sprawy w ośrodku kończą się niepowodzeniami.

- Nie mamy nerwów, żeby tam chodzić - podkreślają i zapowiadają, że zgłoszą sprawę do prokuratury.

Cały reportaż można obejrzeć na stronie internetowej "Uwagi" TVN.

Sonda
Czy padłeś/aś kiedyś ofiarą kradzieży?
Pracownicy MOPS zablokowali łódzkie skrzyżowanie marszałków

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki