Strzelce

i

Autor: Dariusz Dutkiewicz Leszek Żukowski wiele lat pracował w lesie.

Strzelce Krajeńskie: Nieuleczalna borelioza zaatakowała drwala

2020-05-19 10:00

Koszmar w lasach pod Strzelcami. Od lat tutejsi mieszkańcy borykają się z plagą kleszczy. Szczególnie na atak tych insektów narażeni są pracownicy leśni, ale zbieranie runa to też zajęcie niebezpieczne.

Pan Leszek Żukowski (70 l.) z Puszczykowa pod Strzelcami przez wiele lat pracował w lesie jako drwal. W ostatnim okresie swej pracy zaczął odczuwać silne bóle stawów, ogólne osłabienie, kręciło mu się często w głowie, senność.

Myślał, że to wynik stażu pracy, bo w końcu miał już 60 lat z czego większość w lesie. W końcu dokładnie 10 lat temu przeszedł udar mózgu.

Strzelce

i

Autor: Dariusz Dutkiewicz Lasy bywają niebezpieczne.

Dopiero kompleksowe badania wykazały, że ma boreliozę.  O powrocie do pracy mowy nie było. Początkowo trafiał od szpitala do szpitala. Ostatecznie postawiono go na nogi w klinice w Szczecinie.

Borelioza jest nieuleczalna, więc cały czas odczuwa koszmarne dolegliwości. Głównie ból stawów, niedowład kończyn. - Jak jest atak, to nogi czy ręce tak drętwieją, że unieść nie można - mówi.

Strzelce

i

Autor: Dariusz Dutkiewicz Wnuczka dodaje sił.

Opiekuje się mężem żona Grażyna (67 l.) i córka Agata. - Jeździmy na kontrole, ale wesoło nie jest, najlepiej o jego stanie świadczy, że tylko by spał - mówi kobieta. - Na szczęście mieszka z nami wnusia Pola (1 rok) to męża trochę do życia przywróciła, bo w tym choróbsku trzeba być z ludźmi, się ożywić, nie popaść w depresję myśląc, że jest się do niczego.

Co to jest borelioza?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki