Sprawą 58-letniego księdza zajmowała się tarnobrzeska prokuratura, akt oskarżenia już trafił do tamtejszego sądu. Duchowny miał się dopuścić czynów pedofilskich wobec 12-letniego chłopca, który był ministrantem na jednej z parafii w Tarnobrzegu, później miał go również nakłaniać do złożenia fałszywych zeznań. Gdy sprawa wyszła na jaw, zgodnie z panującą w kościelnych kuluarach praktyką duchowny został przeniesiony na inną parafię, trafił do Ostrowca Świętokrzyskiego. Jak informuje portal Tyna.info sprawa trafiła do prokuratury jeszcze w 2019 roku. Wówczas jednak postępowanie zostało umorzone, ponieważ pokrzywdzony nie potwierdził zarzutów.
Kuria w międzyczasie ustaliła jednak, że na zeznania ofiary znacząco wpłynął sam ksiądz, który - zgodnie z informacjami podanymi przez Tyna.info - miał grozić byłemu ministrantowi, który obecnie jest klerykiem. Ksiądz został aresztowany we wrześniu, przed kilkoma dniami prokuratura zawnioskowała o przedłużenie aresztu do 14 marca przyszłego roku, wtedy też powinien ruszyć proces. Do nagłośnienia bulwersującej sprawy przyczynił się wcześniej ks. Tadeusz Iskaowicz-Zaleski, znany z bezkompromisowej krytyki przypadków pedofilii w kościele.