Do niecodziennej interwencji doszło we wtorek, 9 kwietnia w Złocieńcu (woj. zachodniopomorskie). Skowyt psa dochodzący spod pomostu na rzece Drawie usłyszeli mieszkańcy spacerujący przez centrum rekreacji. To oni zawiadomili służby ratunkowe.
Strażacy po kilku minutach byli już na miejscu.
- Jeden z nich wszedł w specjalistycznym kombinezonie do wody, żeby wyciągnąć psiaka z pułapki - mówi "Super Expressowi" Piotr Mokrzycki z OSP Złocieniec. - Pies nie chciał współpracować, bał się obcego człowieka i schował się tak głęboko pod deskami pomostu, że nie było można do niego dotrzeć.
Polecany artykuł:
Strażacy najpierw chcieli rozkręcać pomost, żeby dotrzeć do zwierzaka. To było jednak bardzo czasochłonne, a liczyła się każda sekunda.
- Wpadli na pomysł, żeby wykopać otwór i przy pomoście i w ten sposób wyciągnąć nieszczęśnika - dodaje strażak. - Jak zobaczył światło w tunelu, to zaczął nawet pomagać kopać.
Po chwili pies był już na wolności. Wyszedł wyczerpany z pułapki, chwilę odpoczął i pomerdał ogonem, dziękując w ten sposób swoim wybawcom.
- To była szybka, ale nietypowa akcja - dodaje Piotr Mokrzycki.