Puszyste maleństwa skazane na zagładę! "Najsmutniejszy dzień w życiu" [ZDJĘCIA]

2019-12-18 8:23

Ten dzień był naszym najsmutniejszym dniem w życiu - piszą pracownicy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Koszalinie. Chodzi o fermę szynszyli, gdzie wkroczyli inspektorzy. Ich zdaniem zwierzęta były tam przetrzymywane w skandalicznych warunkach. Część zwierząt została już stamtąd zabrana.

- Rozbiliśmy fermę, a właściwe umieralanię szynszyli. W nieogrzewanym baraku przeznaczonym do rozbiórki "hodowca" trzyma około 250 szynszyli, z których większość wymaga natychmiastowej pomocy weterynaryjnej - mówią pracownicy koszalińskiego TOZ.-

- W poniedziałek udało nam się z tego piekła wyciągnąć 21 osobników. 2 były w stanie agonalnym. Jeden nie ma łapki, inne w ranach, wychudzone i wyziębione. Wkrótce zabieramy kolejne przerażone zwierzaczki - dodają.

- Dzięki podjęciu odpowiednich działań przez Powiatowego Inspektora w Koszalinie będziemy zabierać około 200 szynszyli - twierdzą pracownicy TOZ.

We wtorek inspektorzy TOZ w asyście Policji odebrali kolejne szynszyle. Pomagała fundacja Ogon do góry z Kołobrzegu. Badania weterynaryjne wykazało, że odebrane zwierzęta są wychudzone, wyziębione. Udało się zabrać prawie 100 sztuk. Jeden w klatce był martwy.

Jak twierdzą przedstawiciele TOZ pozostałe szynszyle żyją w strasznych warunkach: w zimnie, wilgoci, bez światła i odpowiedniego jedzenia.

Cześć jest skrajnie wychudzona. Wymagają leczenia. Potrzebne jest siano, karma dla szynszyli, zioła, piasek wulkaniczny, klatki, ściółka i najbardziej domy tymczasowe. Chętnych do pomocy prosimy o kontakt z inspektor TOZ - tel. 531664421

Podajemy też konto gdzie można przekazywać wpłaty na ich leczenie TOZ 95 1240 1428 1111 0010 4473 9615 z dopiskiem szynszyle z fermy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki