Bokser jednym ciosem gołą pięścią zabił Białorusina. Jacek H. bronił Martę? Sprzeczne relacje

i

Autor: Pavlofox/cc0/pixabay zdjęcie ilustracyjne

Ruszył proces

Bokser jednym ciosem gołą pięścią zabił Białorusina. Jacek H. bronił Martę? Sprzeczne relacje

2023-06-17 5:00

Jeden cios gołą pięścią wystarczył, by 29-letni obywatel Białorusi stracił życie. Do dramatu doszło w lipcu 2022 r. w ścisłym centrum Krakowa. W tej sprawie na ławie oskarżonych zasiada dwóch Polaków: Jacek H. oraz Piotr W. Śmiertelne uderzenie zadał pierwszy z nich. 60-letni obecnie mężczyzna posiada doświadczenie zdobyte w pięściarskiej sekcji Wisły Kraków. W sądzie zeznał, że uderzając cudzoziemca działał w obronie znanej mu kobiety.

Horror w centrum Krakowa. Białorusin zabity ciosem gołą pięścią

W lipcową noc 2022 r. na ul. św. Jana w Krakowie zostały znalezione zakrwawione zwłoki 29-letniego BiałorusinaJuż wstępne oględziny przeprowadzone przez policję pozwoliły na stwierdzenie, że mężczyzna zmarł w wyniku działania innej osoby. - Wstępnie sądzimy, że zmarł w wyniku pobicia, ktoś go uderzył, upadł na jezdnię, albo to uderzenie samo w sobie było tak mocne - mówił wówczas "Super Expressowi" rzecznik małopolskiej policji mł. insp. Sebastian Gleń. Przypuszczenia szybko zostały potwierdzone między innymi dzięki nagraniom z miejskiego monitoringu. Dzięki materiałom wideo udało się też zatrzymać osobę, która uderzyła 29-latka, a następnie zbiegła z miejsca zdarzenia. Sprawcą tragedii okazał się 60-letni obecnie Jacek H. - ochroniarz w nocnym lokalu posiadający doświadczenie bokserskie zdobyte w roli zawodnika i trenera pięściarskiej sekcji Wisły Kraków. Wiadomo, że w bójce uczestniczyły jeszcze dwie osoby: menadżer lokalu Piotr W. oraz drugi Białorusin, z którym denat spędzał wieczór, między innymi pijąc alkohol. Jak podaje portal Love Kraków, niedługo przed tragicznym zajściem cudzoziemcy próbowali wejść do lokalu "obstawianego" przez Jacka H., jednak nie zostali wpuszczeni. W tym momencie kończy się zgodna relacja wszystkich uczestników zdarzenia. W sądzie przedstawiają oni sprzeczne wersje dotyczące dalszego przebiegu dramatu.

Jacek H. bronił znajomej kobiety? Białorusini mieli zaczepić Martę

Z przedstawionej w sądzie relacji Jacka H., którą przytacza Love Kraków wynika, że mężczyzna działał w obronie znajomej kobiety. Kierująca taksówką Marta miała zostać zaczepiona przez Białorusinów i krzykiem wzywać pomocy. Reakcją Jacka H. były ciosy zadane gołą pięścią obu cudzoziemcom. Jeden z nich upadł na ziemię i przestał dawać znaki życia. Zmarł pomimo przeprowadzonej reanimacji. Przeżył drugi z nich, który również zeznawał w sądzie. Opowiadając o zdarzeniu stwierdził, że to on wdał się w dyskusję z taksówkarką, jednak nie chciał zrobić jej niczego złego, a jedynie kwestionował przedstawioną mu wysoką cenę za kurs powrotny do domu. Drugi z oskarżonych Polaków, czyli Piotr W. częściowo przyznał się do winy zeznając, że chciał odstraszyć rzekomych agresorów przy pomocy butli z gazem, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Podobnie postąpił zresztą Jacek H. 60-latek tłumaczył swoje zachowanie silnym wzburzeniem emocjonalnym i strachem o swoje życie. Stwierdził również, że żałuje tego, co się stało. Teraz przed sądem staną biegli. Wobec sprzecznych wersji przedstawionych przez strony, to prawdopodobnie ich zeznania pozwolą sądowi na ustalenie faktycznego przebiegu awantury, która zakończyła się śmiercią młodego człowieka.

Sonda
Czy czujesz się bezpiecznie w Krakowie?
Śmiertelne pobicie obywatela Ukrainy w centrum Krakowa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki