Przygotowania do świąt zawsze wiążą się z większymi wydatkami. Szczególnie bolesny dla rodzinnych budżetów jest wzrost cen żywności. Ten z kolei w dużej mierze wynika z cen skupu. Niestety w tej kwestii Główny Urząd Statystyczny nie ma dobrych informacji. W Małopolsce podrożało sześć z ośmiu głównych produktów spożywczych badanych przez GUS (dane za luty 2025). W ujęciu rok do roku tańsze były tylko ziemniaki oraz żywiec wieprzowy. A co najmocniej podrożało? Liderem wzrostu wcale nie jest drób.
W skupie średnia cena drobiu wyniosła 5,82 zł i była o 19,3 proc. wyższa niż w lutym 2024 r. Tymczasem kukurydza podrożała aż o 28 proc. i jej średnia cena w skupie wyniosła 81,37 zł (za 100 kilogramów). Znacznie więcej niż przed rokiem rolnicy otrzymywali również za inne zboża. O prawie 23,5 proc. podrożał jęczmień, a pszenica zdrożała o 16 proc.
Główny Urząd Statystyczny w Krakowie podał również dane dotyczące przeciętnego spożycia niektórych produktów spożywczych, kojarzonych z wielkanocnymi stołami. Z tego zestawienia wiemy, że przeciętny Małopolanin spożywa 11,33 szt. jaj miesięcznie. Czy to dużo? W skali Polski tak, ponieważ pod względem spożycia jaj na osobę Małopolska zajmuje czwarte miejsce wśród województw.
Z kolei w rankingu producentów jaj kurzych Małopolska znalazła się oczko niżej, czyli na piątym miejscu. Produkcja (za rok 2023) wyniosła 473,4 mln sztuk i była prawie 6 proc. wyższa rok do roku.
Tam bezrobocie wśród młodych jest przytłaczające. Nowe dane GUS wyraźnie wskazują te regiony
