Rodzice oszczędzają na komuniach jak tylko mogą, ale proboszcz zażyczył sobie takiego daru ołtarza. Jego cena szokuje!

i

Autor: Gabriel Manjarres / CC0 / pexels.com Rodzice oszczędzają na komuniach jak tylko mogą, ale proboszcz zażyczył sobie takiego "daru ołtarza". Jego cena szokuje!

Komunia w czasach drożyzny

Rodzice oszczędzają na komuniach jak tylko mogą, ale proboszcz zażyczył sobie takiego "daru ołtarza". Jego cena szokuje!

2023-05-08 17:07

W dobie szalejącej inflacji i drożyzny, rodzice dzieci idących do pierwszej komunii świętej starają się liczyć z każdym wydanym groszem. Stroje komunijne, buty czy przyjęcie dla najbliższej rodziny, nawet mimo oszczędności są dla wielu ogromnym wydatkiem. Proboszcz jednej z krakowskich parafii zdaje się tym nie przejmować. Zażyczył sobie "daru ołtarza", który dla wielu może okazać się wręcz niemożliwy do zrealizowania.

O tym, z jakimi wydatkami wiąże się przystąpienie dziecka do pierwszej komunii świętej, opowiedziała na łamach "Gazety Wyborczej" jedna z mam. Pani Małgorzata, która ma już w tej kwestii spore doświadczenie, gdyż wcześniej do komunii poszła dwójka jej dzieci. Jednak to, co dzieje się obecnie, dosłownie ją przeraża. Koszty są ogromne i liczone w tysiącach złotych. Nawet skromny poczęstunek dla najbliższej rodziny w restauracji to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych. Do tego dochodzą podstawowe rzeczy jak strój komunijny, książeczka do nabożeństwa, różaniec, świeca i inne - wydawałoby się - drobiazgi, które wcale nie są tanie. Rodzice starają się oszczędzać m.in. na butach i zamiast białych lakierowanych pantofli, które kosztują niemało i są używane tylko raz, decydują się na bardziej uniwersalne, często sportowe obuwie, które kosztuje tyle samo lub mniej, ale może przydać się na przyszłość, zamiast wylądować na dnie szafy. To jednak wielu duchownym się nie podoba.

To jednak nie koniec wydatków. Sprzątanie kościoła przed i po nabożeństwie, przystrojenie go w kwiaty. Chociaż rodzice składają się na ten cel, okazuje się, że nie wychodzi to tanio. Do tego dochodzi również tzw. "dar ołtarza", czyli prezent dla księdza. W takim przypadku wręcz nie wypada dać koperty z pieniędzmi, lecz np. kielich mszalny lub inny przedmiot, który będzie służyć parafii. Jak poinformowała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" pani Małgorzata, ksiądz proboszcz w parafii, w której do komunii przystępuje jej syn, w ramach "daru ołtarza" zażyczył sobie... trzech ornatów. Każdy z nich ręcznie haftowany. Łączny koszt takiego prezentu to aż 12 tysięcy złotych, co nawet przy dość licznej grupie dzieci idących do komunii może być dla rodziców wydatkiem przekraczającym ich możliwości. W tym przypadku były to cztery klasy, więc każdy rodzic musiał liczyć się z dodatkowym wydatkiem 180 zł na "dar ołtarza" dla proboszcza i księdza przygotowującego dzieci do komunii, który otrzymał kupon prezentowy do jednego ze sklepów.

- Księża z jednej strony opowiadają, że komunia nie powinna być dla dzieci komercyjnym przeżyciem, w którym liczą się tylko prezenty, a z drugiej sami mają roszczeniowe podejście do sakramentu i oczekiwania, że prezenty otrzymają - mówi rozmówczyni "Gazety Wyborczej".

Sonda
Organizujesz komunię dla swojego dziecka?
Jak wyglądała pierwsza komunia święta kilkadziesiąt lat temu?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki