III Małopolski Kongres Kobiet

i

Autor: fot. Grzegorz Krzywak III Małopolski Kongres Kobiet

"Women's Power" pod Wawelem. Małoposki Kongres Kobiet obraduje już po raz trzeci

2016-02-27 14:49

Do Krakowa przyjechało prawie półtora tysiące przedstawicielek płci pięknej z całej Polski. W ramach wydarzenia - dziesiątki wykładów, występów, prelekcji i dyskusji - których wspólnym mianownikiem są kobiece sprawy.

W sobotę Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego było najważniejszym punktem na mapie kobiet z całego kraju. To właśnie tu mogły się ze sobą spotkać, porozmawiać i podzielić się doświadczeniami. - Uwielbiam takie kobiece spotkania! - zachwycała się Dorota Warakomska, dziennikarka i prezeska Kongresu Kobiet. - My nie mówimy o tym, jakie ciuszki założyć, ani o tym jak "wygryźć" facetów. My dyskutujemy o tym, jak wspierać siebie, jakie są nasze silne strony, co potrafimy robić najlepiej - dodaje. Warakomska podkreślała także, jak ważne, ale też opłacalne jest równe traktowanie kobiet w kwestiach zawodowych. - Różnorodne zespoły składające się i z mężczyzn i z kobiet są najbardziej kreatywne i wypracowują najlepsze rezultaty. Dowodzą tego badania, które były prowadzone w różnych firmach. Pokazują one, że spółki, które mają zróżnicowane zarządy przynoszą najlepsze zyski - przekonywała Warakomska.

Na Kongresie można było spotkać kobiety pracujące w różnych zawodach. Były przedstawicielki biznesu, nauki, a nawet gospodynie z kół wiejskich. Nie zabrakło także kobiet w mundurach. Renata Turcza, pielęgniarka z krakowskiego aresztu śledczego, podkreślała że w swojej pracy dorównuje mężczyznom w każdym względzie. - Dorównujemy im siłą, kompetencjami i wiedzą. Musimy spełnić te same kryteria w czasie rekrutacji. Skoro mężczyznom się udaje, to nam też się musi udać. A być może zrobimy coś lepiej - nie miała wątpliwości Turcza. - Baba rządzi na wsi! - przekornie przekonywały obecne na Kongresie gospodynie z Kocmyrzowa-Luborzycy.

Zadowolenia ze spotkania nie ukrywała Małgorzata Jantos, radna miejska i pracowniczka Uniwersytetu Jagiellońskiego. To ona jest jedną z pomysłodawczyń tego wydarzenia. Frekwencja oraz tematy poruszane w czasie trzeciej edycji Kongresu Kobiet potwierdziły ją w przekonaniu, że takie "kobiece spotkania" są potrzebne. - Za każdym razem kobiet jest coraz więcej. To jest taka nuklearna bomba estrogenowa, którą widać nawet z kosmosu - mówiła. 

Posłuchaj materiału Grzegorza Krzywaka, reportera Radia ESKA:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki