Młody tata zginał na budowie

Młody tata zginął na budowie. Rodzina Mirka nie ma za co żyć. "Nikt Cię nam nie zwróci"

2023-12-11 5:00

21-letni piłkarz nagle zginął na budowie hali produkcyjnej w Miłomłynie koło Ostródy (woj. warmińsko-mazurskie). Mirosław W. spadł z na betonową posadzkę. Osierocił 10-miesięcznego synka. 21-latek był jedynym żywicielem rodziny. Trwa zbiórka pieniędzy dla jego partnerki i malutkiego Miłoszka.

Tragiczny wypadek na budowie. Mirek spadł na betonową posadzkę

Młody tata był jedynym żywicielem rodziny. Mirosław W. każdą wolną chwilę spędzał ze swoim 10-miesięcznym synkiem Miłoszem i partnerką Nikolą. Grał w kilku klubach piłkarskich, jednak na życie zarabiał pracując na budowie jako cieśla. W czwartek (7 grudnia) przybijał z trzema kolegami z brygady izolację na hali produkcyjnej w tartaku w Miłomłynie. Tego dnia padał śnieg, było bardzo ślisko. Goniące terminy nie pozwalały przerwać budowę. 21-latek, jak wspominają świadkowie wypadku, żeby szybko skończyć i jechać do ukochanego synka, wdrapał się na drewnianą konstrukcję i przybijał folię izolacyjną. Miał na sobie sprzęt asekuracyjny, jednak w pośpiechu nie zaczepił odpowiednio do niego linki. Podczas przechodzenia z jednej belki na drugą poślizgnął się i spadł z 10 metrów prosto na betonową posadzkę. Mimo natychmiastowej akcji reanimacyjnej, nie udało się go uratować. Obrażenia były zbyt poważne, żeby mógł przeżyć taki upadek.

Po słowach partnerki Mirka łzy cisną się do oczu. "Nikt Cię już nam nie zwróci"

Po wypadku Nikola, partnerka Mirosława W., zamieściła poruszający spis w mediach społecznościowych. Zewsząd płynęły kondolencje. - Byłeś wspaniałym partnerem, cudownym ojcem, największym szczęściem moim i Miłoszka. Nikt Cię już nam nie zwróci... Zrobię wszystko, żebyś widział nas tam, z góry, uśmiechniętych, a Miłoszek będzie miał Cię zawsze w pamięci. Będę mu zawsze powtarzać, że tata kochał go ponad wszystko - napisała Nikola.

Zbiórka dla Nikoli i jej synka. Zostali bez środków do życia

Kobieta i jej malutki synek z dnia na dzień zostali bez środków do życia. Ze względu na małego synka Nikola nie pracuje. W sieci ruszyła zbiórka na pomoc rodzinie. - Zostali bez środków do życia. Sytuacja jest naprawdę ciężka i potrzebna jest pomoc - czytamy w opisie zbiórki. - Bardzo prosimy nawet o drobne wpłaty. Idą święta, przekażmy im jak najwięcej dobra, żeby zapaliła się ta iskierka nadziei na przetrwanie najgorszych chwil!

W poniedziałek (11 grudnia) w rodzinnej wsi Osiek odbędzie się pogrzeb tragicznie zmarłego piłkarza. Na pogrzeb zapowiedziały się delegacje piłkarskich klubów, znajomi i przyjaciele.

Tusk bez ogródek: "PiS Gwałci Konstytucje!"
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki