Zapytaliśmy radcę prawnego

Pan Janusz stracił rodzinny nagrobek. Ksiądz nie chce pokryć strat. Co mówi prawo w tej sytuacji?

Wracamy do tematu cmentarza Brzoziu (woj. kujawsko-pomorskie), gdzie na cmentarzu parafialnym doszło do zniszczenia i całkowitego usunięcia nagrobka i pomnika. Za to wszystko odpowiada proboszcz miejscowej parafii. Pan Janusz, który odwiedzał na cmentarzu w Brzoziu groby wujka i dziadka, walczy o swoje. Ksiądz przyznał się do błędu, ale nie chce pokryć kosztów zniszczenia nagrobka. Co na ten temat mówi prawo? Zapytaliśmy radcę prawnego Lecha Obarę.

Pan Janusz stracił rodzinny grób. Proboszcz nie chce pokryć strat

Pan Janusz Przybycki na cmentarzu w Brzozu odwiedzał groby wujka i dziadka. Pewnego razu, kiedy przyjechał na cmentarz, z rodzinnego grobu nic nie zostało. - Na miejscu były wysypane kamyczki i jakiś kwadratowy znacznik. Cały grobowiec został usunięty - wspomina 41-latek. Pan Janusz wraz z rodziną próbował wyjaśnić sprawę u księdza. W księgach było napisane, że grób opłacono na 20 lat. Zniszczony został po 15 latach. Dlaczego? Ktoś chciał na miejscu odwiedzanym przez pana Janusza postawić grobowiec rodzinny. Proboszcz w rozmowie z rodziną przyznał, że się pomylił, ale nie okazał skruchy. - Próbował nam wmówić, że grób musiał być strasznie zaniedbany, ale ja sam bywałem raz nawet dwa razy w miesiącu - mówił nam załamany pan Janusz.

Ksiądz zaproponował panu Januszowi i jego rodzinie zachowanie miejsca i przedłużenie miejsca na cmentarzu. Jednocześnie proboszcz każe za to miejsce zapłacić (według pana Janusza to koszt 800 zł). Nie ma też mowy o pokryciu wyrządzonych szkód oraz przywróceniu zniszczonych pomników. Według pana Janusza to koszt około 10 tysięcy złotych.

Zdjęcia z cmentarza w Brzoziu znajdziecie w poniższej galerii

Radca prawny o sytuacji pana Janusza

Co mówi prawo w takiej sytuacji? Zapytaliśmy o to radcę prawnego Lecha Obarę. Sytuacja, o której opowiedział nam Pan Janusz, uregulowana jest w ustawie z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych (t.j. Dz. U. z 2020 r. poz. 1947). - Zgodnie z zawartym w niej art. 7 grób nie może być użyty do ponownego chowania przed upływem lat 20. Jednocześnie ustawa stanowi, że nawet po upływie lat 20 ponowne użycie grobu do chowania nie może nastąpić, jeżeli jakakolwiek osoba zgłosi zastrzeżenie przeciw temu i uiści opłatę, przewidzianą za pochowanie zwłok. Zastrzeżenie to ma skutek na dalszych lat 20 i może być odnowione - tłumaczy mecenas Obara i przypomina, że opłatę za miejsce pogrzebowe co do zasady wnosi się z góry za okres 20 lat. - Najczęściej zawierana jest umowa pomiędzy członkami rodziny zmarłego, a zarządcą cmentarza - mówi Obara i wyjaśnia, że w przypadku złamania przez zarządcę cmentarza przepisu ustawy, istnieje możliwość domagania się zapłaty odszkodowania, w tym na drodze sądowej za zniszczony nagrobek. Możliwe jest również dochodzenie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wywołaną bezprawnym działaniem zarządcy cmentarza, naruszającą dobro osobiste członków rodziny zmarłego jaką jest prawo do pamięci po osobie zmarłej. - Dobro te zostało sformułowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego - tłumaczy Obara.

Wygląda więc na to, że rację w tym sporze ma Pan Janusz. My wciąż czekamy na odpowiedź policji i proboszcza w tej sprawie.

18-miesięczny chłopczyk zmarł na cmentarzu. W głowę uderzyła go płyta nagrobna

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki