"Nie chcę być obciążeniem"

Niewidoma pani Maria chce mieć swoją pracownię. Teraz jest tu gruz i smród

2023-10-02 9:00

Na miejscu pani Marii z Ostródy (woj. warmińsko-mazurskie), wiele osób załamałoby się. Kiedyś pełna sił, dziś bardzo cierpi. W 2014 roku nagle dowiedziała się, że jej organizm dopadła choroba genetyczna. I to straszna, nieuleczalna. Trafiła na wózek inwalidzki i straciła wzrok. Przeszła wiele operacji. Dzięki wsparciu przyjaciół wstała z wózka i dziś ma jedno marzenie. Chce mieć swoje mieszkanie i pracownię, gdzie będzie mogła tworzyć oprogramowanie komputerowe. - Nie oczekuje wiele, nie chcę być obciążeniem dla państwa, chcę pracować i żyć, leczyć się - mówi pani Maria w rozmowie z "Super Expressem".

Panią Marię dopadła nieuleczalna choroba genetyczna

Pomimo strasznej choroby, bólu i cierpienia, Pani Maria Sosnowska dużo się uśmiecha. Nie jest roszczeniowa. Utrzymuje się z niewielkiej renty w kwocie 1500 zł, która starcza na podstawowe leki i jedzenie. Cały majątek, który zgromadziła przez lata, pracując jako dyrektor w branży IT, sprzedała i wydała na leczenie. Mieszka u swojej przyjaciółki.

Pani Maria pochodzi z Ostródy na Mazurach. W wieku 19 lat wyjechała do Poznania na studia i tam mieszkała do 2014 roku, gdzie pracowała. W 2014 roku nagle dowiedziała się, że jej organizm dopadła choroba genetyczna. I to straszna, nieuleczalna. Pani Maria trafiła na wózek inwalidzki i straciła wzrok. Przeszła wiele operacji, może chodzić. Wróciła do rodzinnej Ostródy, choć praktycznie nie ma tu już rodziny. - Ostródę znam, pamiętam jak się tu poruszać, w Poznaniu bym zginęła. Tu mam moich przyjaciół, którzy mi pomagają. Bardzo dziękuję za to - mówi pani Maria w rozmowie z "Super Expressem". Jej nieodłącznym kompanem jest też suczka o imieniu Kuleczka.

Mieszkanie komunalne do remontu. W środku gruz i smród od pleśni

Niedawno kobieta otrzymała małe mieszkanie komunalne przy ulicy Garnizonowej. Mieszkanie wymaga jednak gruntownego remontu. Nie ma tam dosłownie niczego, prócz stosu gruzu. Drewniana podłoga w dawnym, zabytkowym budynku jest przegniła. Zalali ją strażacy, gasząc pożar mieszkania w innym mieszkaniu. Wymienić trzeba niemal wszystko, a niewidoma pani Maria nie ma na to pieniędzy. - Pomaga mi dobry człowiek, który remontuje mieszkanie za minimum, jakie mógł sobie zażyczyć. Brakuje mi jednak wszystkiego, a materiały są bardzo drogie. Dobrzy ludzie mi coś podrzucają, Castorama z Olsztyna podarowała mi trochę materiałów, mam już sprzęt AGD przystosowany dla osób niepełnosprawnych - wylicza pani Maria. Najpilniejszą potrzebą, do zrobienia "na już", jest remont podłogi i kuchni oraz w pomieszczeniu, gdzie będzie WC. Tam wszystko się rusza, pęka i potwornie śmierdzi od pleśni.

W internecie trwa też zbiórka pieniędzy dla pani Marii. Link TUTAJ. Do sprawy pani Marii wrócimy.

Niewidoma pani Maria potrzebuje pomocy. Nieuleczalnie chora kobieta chce mieć swoją pracownię. Zdjęcia w poniższej galerii

Niewidoma remontuje mieszkanie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki