Timi utonął na strzeżonej plaży. Przejmujące słowa mamy chłopca. Kilka razy chodzę na cmentarz z zakupami

i

Autor: Tomasz Nowocińsi/SUper Express

Śledztwo tkwi w miejscu

Timi utonął na strzeżonej plaży. Przejmujący apel mamy chłopca

2024-04-30 17:27

- Dla mnie najważniejsza jest prawda i ukaranie tych, którzy byli winni - mówi łamiącym się głosem reporterowi "Super Expressu" Anna Ch., mama Timiego. 10-letni chłopiec w sierpniu 2023 r. utonął na strzeżonej plaży nad jeziorem Sajmino w Ostródzie (woj. warmińsko-mazurskie). Śledztwo ws. śmierci dziecka tkwi w miejscu.

Chłopiec utonął w sierpniu na oczach ratowników. Śledztwo utknęło

Timi utonął podczas wakacji

Była upalna, sierpniowa niedziela. 10-letni Timi, jak setki ludzi tego dnia, próbował ochłodzić się na strzeżonej plaży nad jeziorem Sajmino w Ostródzie na Mazurach. Nagle 10-letni chłopczyk zniknął pod wodą. Ratownikom nie udało się odnaleźć dziecka, do akcji wkroczyły służby. Niestety, po kilkudziesięciu minutach poszukiwań, niedaleko pomostu znaleziono ciało Timiego.

Niedługo po tragedii w lokalnej społeczności zawrzało. Plażowicze mieli pretensje do ratowników, którzy - ich zdaniem - zbyt długo i zbyt opieszale działali na wieść o zniknięciu Timiego pod wodą. Na ratowników spadła fala krytyki także ze strony środowiska. Nasz reporter niedługo po tragedii nad jeziorem Sajmino wybrał się na plażę i zrobił zdjęcia ratownikom pilnującym plaży. Później zdjęcia pokazaliśmy doświadczonemu ratownikowi. Nie miał on litości dla pracowników z Ostródy. - Ratownik ma mieć na głowie czapkę, chustę chroniącą przed słońcem, koszulkę i spodenki i to wszystko w jaskrawym kolorze, żeby było go widać. To nie "Słoneczny patrol"! - oburzał się ratownik, który nie zostawił suchej nitki na ratownikach ze strzeżonej plaży nad jeziorem Sajmino. - To, co widzę na tym zdjęciu woła o pomstę do nieba! Rozebrani, a jeden w rockowej koszulce, co to jest?! - grzmi ratownik. Poniżej zdjęcia zrobione przez naszego reportera.

Utonięcie Timiego na strzeżonej plaży. Śledztwo tkwi w miejscu

Śledztwo w sprawie utonięcia Timiego długo tkwiło w miejscu. Tragiczną śmiercią 10-latka zajęła się prokuratura i policja w Ostródzie, ale gdy śledczy dowiedzieli się, że jeden z ratowników, który feralnego dnia pełnił dyżur, był powiązany z policjantami przez działalność w policyjnym klubie sportowym, śledztwo trafiło z Ostródy do służb w Iławie i Elblągu.

Śledczy zapowiadali, że w ciągu kilku dni zostaną powołani biegli, którzy wydadzą opinię w sprawie. Z kilku dni zrobiło się wiele miesięcy, bo dopiero na początku kwietnia 2024 r. (Timi utonął 20 sierpnia 2023 r.) jeden z biegłych, którego nazwiska prokuratura nie zdradza, zdecydował się na wydanie opinii. Biegły - jak wynika z naszych ustaleń - dostał komplet akt sprawy i rozpoczął pracę.

- Patrzymy na tę sprawę całościowo - mówi w rozmowie z reporterem "Super Expressu" prok. Ewa Ziębka z Prokuratury Okręgowej w Elblągu. - Chodzi nam oczywiście o samo zdarzenie, czyli zachowanie ratowników obecnych w chwili zdarzenia na kąpielisku, ale również będziemy ustalać i badać prawidłowość organizacji tego kąpieliska - dodała Ziębka.

Mama Timiego czeka na ukaranie winnych

Na sprawiedliwość czeka też mama Timiego. Pani Anna zarzuca śledczy opieszałość ws. tragicznej śmierci jej ukochanego syna. - Mój synek nie żyje, nie ma winnych. Ja zbieram na pomnik dla mojego synusia, żeby miał taki, jak się mu należy - mówi kobieta. Od tragedii na ostródzkiej plaży minęło osiem miesięcy, ale mama Timiego wciąż nie może się pogodzić ze śmiercią syna. Długo po stracie chłopca, pani Anna była pod opieką specjalistów. - Minęło tyle miesięcy, a nikt nie odpowiedział za śmierć mojego synusia - mówi łamiącym się głosem Anna Ch. w rozmowie z reporterem "Super Expressu". - Ja kilka razy dziennie chodzę na cmentarz do synka z zakupami - opowiada pani Anna i dodaje, że za życia Timi uwielbiał żelki i napój Pepsi. W poniższej galerii zdjęcia z pogrzebu chłopca.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki