Dystans społeczny - komedia pomyłek, czy realna BROŃ w walce z koronawirusem? [ZDJĘCIA]

2020-04-28 14:10

Decyzja o obowiązkowym noszeniu maseczek ochronnych w przestrzeni publicznej nie powstrzymuje mieszkańców miast przed wychodzeniem z domu. Przeciwnie! W Opolu ludzie masowo zaczęli odwiedzać Wyspę Bolko, co stało się możliwe od 20 kwietnia, po zniesieniu zakazów. Czy jednak, mimo ustępującym zakazom, pilnujemy zasad bezpieczeństwa? Czy umiejętnie korzystamy z rozwiązań social distancingu, które, według wielu naukowców (np. dr John B. Lynch), mogą być ogromną bronią w walce z epidemią?

Spis treści

  1. Nowa normalność. Ale zanim ona, zasady:
  2. Wyspa Bolko pełna ludzi. Czy opolanie przestrzegają tam zasad?
  3. Dwie interwencje w tydzień. "Ludzi jest dużo"
  4. Grupka mężczyzn i...otwarty bar?

Nowa normalność. Ale zanim ona, zasady:

Nowa normalność, to mistyczne hasło, które wciąż odkrywa nowe karty. 20 kwietnia odkryła pierwszą, rozpoczynając tym samym proces odmrażania gospodarki. Otwarto lasy i umożliwiono przemieszczanie się w celach rekreacyjnych. Na taką zmianę wielu Polaków czekało już od momentu wprowadzenia pierwszych zakazów.

Mija tydzień, od kiedy możemy się swobodnie przemieszczać, wciąż jednak z zachowaniem podstawowych zasad bezpieczeństwa:

  • zachowanie 2-metrowej odległości w przestrzeni publicznej od innych (social distancing),
  • obowiązkowe zasłanianie nosa i ust w miejscach publicznych,
  • ścisłe przestrzeganie zasad sanitarnych w miejscach gromadzenia ludzi (dezynfekcja i utrzymanie odpowiedniego dystansu).

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!

Wyspa Bolko pełna ludzi. Czy opolanie przestrzegają tam zasad?

Alternatyw dla spędzania wolnego czasu w przestrzeni miejskiej wciąż jest niewiele. Wielu opolan zdecydowało się na...Wyspę Bolko. W nieco ponad tydzień (od 20 kwietnia) policja interweniowała tam....tylko 2 razy!

Czytaj też: "Zielony Most" na Wyspę Bolko zamknięty na 3 dni

Dwie interwencje w tydzień. "Ludzi jest dużo"

Od 20 kwietnia na Wyspie Bolko mieliśmy dwie interwencje. Ludzi jest dużo, ale stosują się do obostrzeń. Cały czas są tam puszczane specjalne komunikaty, ale ludzie po prostu chcą wyjść. Mają jednak świadomość tego, że są patrole (policyjne - red.), i nie chcą się narażać

- mówi mł. asp. Agnieszka Nierychła, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu.

Grupka mężczyzn i...otwarty bar?

Pierwszy raz policjanci zareagowali wobec grupki mężczyzn. Jeden z Panów nie miał maseczki ochronnej i został ukarany mandatem w wysokości...20 złotych! Niewielka strata, bo też nie chodzi o karanie.

To nie jest czepianie się, chodzi o dobro nas wszystkich. Jeżeli będziemy odpowiedzialni, to to się wszystko szybciej skończy

- komentuje mandat Agnieszka Nierychła.

Druga interwencja dotyczyła rzekomego lokalu na Wyspie Bolko, który miał być otwarty. Finalnie jednak, policjanci nie potwierdzili takiego zdarzenia.

Wiele wskazuje na to, że opolanie przestrzegają narzuconych zasad, i zdają sobie sprawę ze społecznej odpowiedzialności, która na nich spadła. Chcą też, co naturalne, po prostu wyjść z domu. Przypomnijmy, że Wyspa Bolko jest (nie tylko w trakcie epidemii) regularnie patrolowana przez policję oraz straż miejską.

Szczepionka na koronawirusa? Wirusolog wskazuje możliwości! [Super Raport]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki