Wyrok ws. zoofilii. Miał być przełomowy, został skrócony [ZDJĘCIE]

i

Autor: arch.prywatne Wyrok ws. zoofilii. Miał być przełomowy, został skrócony [ZDJĘCIE]

Latami GWAŁCIŁ własnego psa. Proces o zoofilię. Sąd złagodził wyrok [ZDJĘCIA]

2021-04-20 8:52

Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł 29 grudnia 2020 roku przed Sądem Rejonowym w Opolu. 36-letni Jarosław G. usłyszał wtedy wyrok 5,5 roku pozbawienia wolności za znęcanie się nad psem (w tym obcowanie płciowe), 15 lat zakazu posiadania zwierząt i 15 lat zakazu kontaktowania z kobietą, której groził. Adwokat Paweł Mehl zaznaczał wtedy, że to najprawdopodobniej najsurowszy wyrok za znęcanie nad zwierzętami, jaki padł w Polsce. W poniedziałek 19 kwietnia sąd zmienił wyrok.

Miał być przełomowy, został skrócony. Wyrok za zoofilię jednak łagodniejszy

Po rozprawie i wyroku Sądu Rejonowego z 29 grudnia 2020 r. , obrona 36-letniego Jarosława G. (mieszkańca Opola) złożyła apelację. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego, który w poniedziałek 19 kwietnia wyrok złagodził. Jarosław G. spędzi w więzieniu 3,5 roku. Pozostałe wyroki dot. zakazu kontaktowania się z kobietą i zakazu posiadania zwierząt przez 15 lat pozostają w mocy.

W tym procesie oskarżycielem posiłkowym był TOZ Opole, a sprawę prowadził adwokat Paweł Mehl. Jak przyznał w rozmowie z Radiem Opole, spodziewał się złagodzenia wyroku, bo w czasie, w którym dochodziło do przestępstw, polskie prawo było inne.

- Zarzucane czyny miały miejsce, kiedy przepisy były znacznie łagodniejsze. Kary, które mogłyby wówczas spotkać sprawcę, były diametralnie mniej odczuwalne od obowiązujących aktualnie. Z tego względu zdawaliśmy sobie sprawę, że może dojść do złagodzenia wyroku - komentuje.

Lata cierpienia Jogiego. Jarosław G. oprawca psa z Opola

Przypomnijmy: ta sprawa poruszyła Opole w maju 2020 r. Interwencja policji zaczęła się od zgłoszenia Pani Romy ws. okrutnego traktowania psa przez jego właściciela. Wyrok objął też zakaz zbliżania się do kobiety po tym, jak pod jednym ze sklepów mężczyzna groził młodej opolance.

- Wtedy po zwróceniu mu uwagi, żeby zostawił psa, bo on czuje i go boli usłyszałam, że jak chcę, to mnie też może zaboleć - relacjonowała w rozmowie z SE.pl.

Czytaj więcej: Stanął przed sądem za GWAŁCENIE własnego psa. "CIERPIAŁ przez wszystkie swoje lata" [ZDJĘCIA]

Interweniowali wolontariusze z opolskiego TOZ-u, a społeczność na facebooku zaczęła udostępniać zdjęcia domniemanego oprawcy. Pies został odebrany 36-letniemu mężczyźnie z Opola w asyście policji w lipcu. Trafił pod opiekę towarzystwa Ochrony Zwierząt, a później do Krakowa - do nowej rodziny. Policja przeprowadziła śledztwo, zbierając potrzebne materiały dowodowe.

Wyrok sądu pierwszej instancji wolontariusze TOZ okrzyknęli mianem "przełomowego".

Dzień 29.12.2020 przeszedł do historii dla Wymiaru Sprawiedliwości, organizacji pro zwierzęcych, a wraz z nim wyrok jaki zapadł w Sądzie Rejonowym w Opolu. [...] Na ten wyrok będą się powoływać orzekający kary za znęcanie się nad zwierzętami w całej Polsce

Wtedy, orzekająca o winie sędzia Amanda Leśniewska napisała w uzasadnieniu wyroku wstrząsające słowa: "Jeden z biegłych stwierdził, że zoofilia nie jest tylko nieszkodliwą perwersją, ale zadawaniem psu niewyobrażalnego cierpienia, które może zakończyć się śmiercią zwierzęcia. Ma pan tendencję do krzywdzenia osób słabszych, czego przejawem było znęcanie nad swoją matką. To krzywdzenie jest wpisane w pana cechy charakteru".

Warto dodać, że Sąd Okręgowy w wyroku z 19 kwietnia nie zgodził się na odbywanie kary w systemie terapeutycznym. Wyrok jest już prawomocny.

Apelacja oskarżonych o wykorzystanie seksualne dziecka z Malawy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki