policja

i

Autor: Policja

Mariusz miał sterroryzować kasjerkę. Oskarża policjanta! "Mówił, że moja narzeczona będzie się sprzedawać"

2021-12-09 10:22

Mariusz S. napadł na "Sznaps", sklep monopolowy w Kędzierzynie-Koźlu, sterroryzował kasjerkę i zabrał jej pieniądze - tak przynajmniej wynika z aktu oskarżenia. Śledczym wytłumaczył, że to dlatego, że zabrakło mu na alimenty i przyznał się do winy. Ale w sądzie zmienił narrację i teraz o wymuszenie przyznania do winy oskarża policjantów.

Do napadu na monopolowy "Sznaps" w Kędzierzynie-Koźlu doszło w marcu 2021 roku. Dostępne ustalenia śledczych sugerują, że Mariusz S. wszedł do sklepu z nożem kuchennym, zagroził 22-letniej kasjerce pozbawieniem życia i domagał się wydania pieniędzy z kasy - co mu się udało, bo od przerażonej pracownicy otrzymał 800 złotych. Wtedy upomniał się o więcej, żądając jej telefonu komórkowego i portfela. W odpowiedzi usłyszał tylko, że 22-latka nie ma przy sobie nic cennego, więc uciekł. Po zgłoszeniu napadu policjanci z Kędzierzyna-Koźla wytypowali i zatrzymali podejrzanego: Marusza S., który był już wcześniej karany. Podczas przesłuchań mężczyzna miał przyznać się do winy i tłumaczyć swój desperacki krok koniecznością spłacenia alimentów dla syna, na które nie było go stać.

Ale po postępowaniu śledczych, w Sądzie Okręgowym w Opolu ruszył proces. W środę (08.12.2021) na rozprawie oskarżony zupełnie zmienił narrację: teraz twierdzi, że jego przyznanie do winy zostało wymuszone... w brutalny sposób.

Polecamy: Klub Muzyczna Wyspa nokautuje sanepid! Na stole kasa, COVID-19 i polityka

Napadł na sklep? Przyznał się, ale twierdzi że to przez policjantów: "mówił, że narzeczona będzie się sprzedawać"

Mariusz S. typuje konkretnego mundurowego i twierdzi, że ten "zniszczył mu życie" - Policjant P. straszył, że jeśli się nie przyznam, to postara się, by odebrano mi syna, mówił, że narzeczona będzie się sprzedawać za małe pieniądze. Obiecał, że jeśli się przyznam to on mi pomoże, że dostanę dozór policyjny. Nie wiedziałem, co dokładnie mam mówić. P. stwierdził, że mi pomoże. Powiedział, jak wyglądało to zdarzenie i kazał przytaknąć. Doradził, że jeśli powiem, że wydałem pieniądze na alimenty i jedzenie, to będzie to dobrze wyglądało. Tak zrobiłem, chociaż ja nie zalegałem z alimentami. Ten człowiek zniszczył mi życie - cytuje słowa oskarżonego z sali sądowej portal nto.pl.

Przed sądem, podczas pierwszego posiedzenia w środę 8 grudnia, przesłuchano też 22-letnią kasjerkę "Sznapsa". Kobieta jest przekonana, że Mariusz S. jest odpowiedzialny za napaść. Za napad z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi do 12 lat więzienia.

Sonda
Jak oceniasz pracę polskich policjantów?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki