Nie chciał zapłacić za nocleg, na miejsce wezwano policję. 48-latek zmarł. Maciej W. nie przyznaje się do winy

2025-05-19 11:17

Policjant komendy w Kluczborku Maciej W. odpowie przed sądem za śmierć 48-latka. Mundurowy został wezwany do miejscowości Krzywizna w związku z tym, że denat nie zapłacił za nocleg niedoszłemu pracodawcy, bo ostatecznie zrezygnował z podjęcia zajęcia. Po przyjeździe policji 48-latek odmówił również pokazania dokumentów, a później próbował uciec, ale funkcjonariusz go obezwładnił.

Policjant odpowie przed sądem za śmierć 48-latka pod Kluczborkiem

i

Autor: (2)/ Shutterstock Policjant odpowie przed sądem za śmierć 48-latka pod Kluczborkiem

Śmierć 48-latka w czasie interwencji policji pod Kluczborkiem

Zarzut przekroczenia uprawnień usłyszał 29-letni policjant z Kluczborka w związku z interwencją zakończoną śmiercią 48-latka. Do tamtejszego sądu trafił właśnie akt oskarżenia w tej sprawie, ale mundurowy nie przyznaje się do winy, twierdząc, że miał prawo do takiego, a nie innego zachowania.

Do tragicznego zdarzenia doszło 29 października ub.r. w Krzywiźnie, po tym jak policjant użył siły wobec denata. 48-letni Ihor S. odmówił najpierw zapłacenia za nocleg niedoszłemu pracodawcy, a po po przyjeździe na miejsce mundurowych nie reagował na żadne polecenia z ich strony.

- Wówczas Maciej W. użył wobec niego środka przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej poprzez zastosowanie techniki obezwładniania, tj. obchwytu szyi, z równoczesnym sprowadzeniem mężczyzny do pozycji leżącej. Wobec tego, że zatrzymywany w dalszym ciągu stawiał czynny opór wyrywając się i szarpiąc Maciej W. utrzymywał uchwyt obezwładniający przyciskając ciężarem swego ciała mężczyznę do podłoża - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Opolu.

48-latek przestał oddychać. Policjanci wezwali karetkę

Po założeniu kajdanek spinających ręce z tyłu policjanci stwierdzili, że Ihor S. nie oddycha. Wówczas podjęte zostały działania reanimacyjne, kontynuowane przez załogę karetki pogotowia, którą wezwano na miejsce w czasie zdarzenia. Sekcja zwłok wykazała, że śmierć 48-latka nastąpił w mechanizmie uduszenia gwałtownego na skutek silnego, bezpośredniego, obustronnego ucisku narządów szyi.

Zdaniem prokuratury zastosowany obchwyt szyi był zbyt mocny i długotrwały (trwał około 3 minut). przez co doprowadził do niedotlenienia mózgu, obrażeń narządów szyjnych zatrzymywanego, a w konsekwencji do jego śmierci poprzez uduszenie gwałtowne pod postacią zadławienia.

- Poczynione ustalenia faktyczne skutkowały przyjęciem, że Maciej W. przekroczył swoje uprawnienia jako funkcjonariusz policji poprzez stosowanie środka przymusu bezpośredniego bez zachowania szczególnej ostrożności oraz nie uwzględniając dostatecznie właściwości zastosowanego środka - podają śledczy.

Policjantowi grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. 

Przerażony ojciec wbiegł z 6-latkiem na komendę policji. Liczyła się każda sekunda
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki